(Nie pytać o to u góry)
Red pov
Miałem nadzieję na zwykły dzień ALE ta pieprznięta na umyśle idiotka postanowiła mnie potorturować i wysłać do jakiejś kurwa książki
- Miłych tortur :D
____________________________________________________________________Dobra wiem że w tym uniwersum nazywam się Ruby bitcoin moja stara umiera i trafiam do jakiś typów którzy podobno są moimi braćmi
O dzwonek do drzwi kurna
-Dzień dobry pan to Ruby bitcoin?
-Tak
-Niestety pańska matka zmarła
-aha*nie chce mi się pisać o locie więc przejdźmy do części na lotnisku*
O nieznany numer zajebiście
"Czekam pod apteką"
Aha
.
.
.
.
.
.
.
.
No to doszłem pod pieprzoną aptekę i zobaczyłem gościa który był w chuj elegancki.To coś podeszło do mnie i powiedział tak jak NPC:- jestem Will i jestem twoim starszym bratem
-Ja nie gadam z NPCETAMI
-what
-Jesteś głodny
-NIE. JA JESTEM WEGE.
- Kto jest wege ten rucha kolegę.
-Wiesz że ja mam 10 lat.
-oh shitCDN BICZES