Obudził ją okropny ból głowy oraz suchość w ustach, która stała się nie do zniesienia, gdy tylko uchyliła powieki. Odnosiła wrażenie, jakby nie miała dostępu do wody od kilku dni, a nie paru godzin.
Bez problemu rozpoznała gościnny pokój, jaki zajmowała obecnie w domu Mansika. Nie miała jednak pojęcia, o której ani w jaki sposób się w nim znalazła. Poprzedniego wieczoru bawiła się tak świetnie, że pozwoliła sobie o parę kieliszków soju za dużo, przez co urwał jej się film.
Zmarszczyła nos, gdy dotarł do niej nieprzyjemny zapach, wydobywający się z kuwety. Okna były zamknięte, przez co pomieszczenie nie miało nawet szansy się wietrzyć.
Pospiesznie rozsunęła żaluzję, uchyliła okno i zabrała się za czyszczenie kuwety, wyrzucając wszystkie nieczystości do malutkiego kosza na śmieci. Nieprzyjemny zapach sprawił, że zamarzyła o szybszej wyprowadzce i umieszczeniu kuwety w łazience, by móc spać z dala od kocich kup. O ile Zico było wszystko jedno, gdzie załatwiał swe potrzeby, o tyle jej okropnie to przeszkadzało. Nie miała jednak sumienia prosić Mansika, by mogła umieścić kuwetę w jego toalecie, by go nie rozzłościć.
– Masz taką małą dupę, a robisz tyle klocków. Wstydziłbyś się! – rzuciła do wylegującego się na łóżku kocura, jednak ten nie zareagował w żaden sposób. Patrzył na nią leniwie, ostatecznie kładąc białą główkę na wyciągniętych łapkach i zdecydował wrócić do przerwanej wcześniej drzemki.
Minseo westchnęła pokonana, zamykając kosz na kocie brudy. Gdy się wyprostowała, rozprostowując zastane kości, dostrzegła, iż miała na sobie różową, flanelową piżamę w urocze serduszka. Zdecydowała się rozpiąć nieco koszulę, by powąchać swoją skórę oraz pachy i z zaskoczeniem stwierdziła, iż musiała po powrocie wziąć prysznic, bowiem nie wyczuła potu.
Uśmiechnięta, starając się zignorować pulsujący ból głowy, zapięła koszulę i ruszyła w stronę drzwi, by przywitać się z przyjacielem. Mansik należał do rannych ptaszków, dlatego nie zdziwiło ją, gdy ujrzała go w kuchni z parującą kawą i laptopem na stole.
– Dzień dobry! – przywitała się radośnie, a blondyn zamknął laptopa, wpatrując się w nią z zaciekawieniem. – Tak, boli mnie głowa. I tak bawiłam się świetnie i myślę, że mam tę umowę gwarantowaną – odpowiedziała na pytania, które zapewne chciał jej zadać, zajmując miejsce naprzeciwko. – Poratujesz mnie jakąś tabletką?
Mansik przesunął ze stołu pudełeczko z lekiem, jakby uprzednio przygotował się na jej migrenę. Podsunął też szklankę z wodą, za co mu podziękowała.
– Przygotowałem haejangguk* i zostało jeszcze trochę kimchi. Jesteś głodna?
Minseo wpatrywała się w przyjaciela z głębokim poruszeniem. Nie raz mogła na niego liczyć, choć rzadko prosiła o pomoc, jednak jego dobroć oraz bezinteresowna troska były tak wspaniałe, że łzy mimowolnie zalśniły w kącikach jej oczu.
CZYTASZ
Uciekaj, Minseo /ZAWIESZONE
Tajemnica / ThrillerMinseo nie szukała księcia z bajki. Nie umiała też dopasować się do tłumu, posiadając zaledwie jednego przyjaciela. Całe życie tkwiła w cieniu swej matki, która wmówiła jej, że nie była wystarczająco dobra. Przekonana o samotnym życiu z gromadką kot...