Wszystkich Świętych

1 0 0
                                    

01.11.2023r.

Była ciemna burzowa noc. Wicher łamał drzewa, a deszcz zalewał ulice. Jedna z zerwanych gałęzi powaliła linie energetyczną, skutecznie odłączając miasto od prądu na kilka dni. Woda na ulicach wlewała się pomału do domów. Wiatr świszczał w oknach, jakby chciał dostać się za wszelką cenę do środka i roztoczyć wszędzie chłód. Nawet najzagorzalsi fani strasznych historii, poddali się w momencie straty prądu.

Jednak w tej aurze mroku i strachu znalazła się grupa osób, która nie oddała się jeszcze w ręce Morfeusza. Już od północy wytrwale siedzieli tylko przy świecach i oglądali najstraszniejsze filmy grozy, jakie kiedykolwiek powstały. Niestety gdy byli w kulminacyjnym momencie jednego z horrorów, telewizor nagle się wyłączył.

- Ej no! - rozległ się zbiorowy głos zawodu.

Wiele popcornu wylądowało na podłodze, a jedna poduszka nawet poleciała w stronę ekranu - na szczęście rzut był na tyle słaby, że nawet nie doleciała. Wszyscy załamani takim obrotem spraw, zastanawiali się co teraz zrobić. W końcu organizator wpadł na pewien pomysł.

- Pamiętacie jak jako dzieci nie mogliśmy oglądać horrorów? - zapytał, tym samym przywołując te wspomnienia i otrzymując pomruk zgody. - Wtedy zawsze opowiadaliśmy sobie straszne historię. Siadaliśmy w kole wokół świeczki i każdy miał szanse coś przedstawić. Można to powtórzyć dzisiaj. - Zaproponował, patrząc po znajomych.

- Mam lepszy pomysł - zaczął jeden z chłopaków. - Skoro jest już wszystkich świętych i dochodzi trzecia, możemy sobie zrobić dziady. - Zaśmiał się na widok min towarzyszy. - Czy może tchórzycie? - zapytał kpiąco.

- Wiesz Sam, to nie jest raczej kwestia strachu, a niepewności co do tego pomysłu. - Zauważył Mikołaj. - Nie chcemy przywołać jakiegoś złego ducha czy innego czorta, który będzie się na nas mścił czy coś w tym stylu. - Przywołał wspomnienia z kilku obejrzanych kiedyś filmów paranormalnych.

Kilka osób mruknęło zgodnie. Nie chcieli się stać postaciami z tych mrocznych filmów, nawet jeśli byli ich fanami. Kto mógł wiedzieć co się wydarzy.

- Ale z was mięczaki! - zaśmiała się jedna z dziewczyn. - Przecież te filmy są wyssane z palca! Ba! nawet w połowie nie obrazują tego co tak naprawdę dzieje się podczas wywoływania duchów!

- A ktoś z nas w ogóle kiedyś to robił? - zapytała Iza. - Wiecie, zabawa zabawą, ale nie chcę iść w coś takiego w ciemno. - Zauważyła.

- Też fakt. - Zawtórował Chris.

Rozmowa ta trwała jeszcze jakiś czas, aż stwierdzili, że podejmą się przywołania ducha z zaświatów. Jednak, aby tego dokonać potrzebowali kilku rzeczy, których nie mieli pod ręką, więc było konieczne rozdzielić się i poszukać. Podzielili się na trzy osobowe grupy, aby nikt nie chodził sam, i rozeszli się po budynku.

***

Niedługo po trzeciej zebrali się wszyscy z powrotem w salonie. Kilka chwil w ciszy i wszystko było gotowe. Siedzieli wokół rozstawionych przedmiotów, skupiając myśli na ustalonym wcześniej duchu. Kiedy tylko ostatnia osoba zamknęła oczy, w pokoju zerwał się silny wiatr, który zgasił wszystkie świecę. Dało się wyczuć zapach krwi i stopionego wosku. Potem doszła woń oleju samochodowego, któremu towarzyszył odór rozkładającego się ciała. Wszyscy otworzyli oczy, w momencie zmaterializowania się na środku bytu. Szok był tak duży, że nikt nawet nie krzyknął.

- Czym sobie zasłużyłom, że znowu się w to dzieci bawią? - mruknęła do siebie zakapturzona postać. - A pomyśleć, że te filmy będą przestrogom dla tych bęcwałów? - marudziła dalej. - Co muszę zrobić, żeby sobie w końcu odpuścili? - Byt rozejrzał się po ludziach w pomieszczeniu. - Może wystarczy pogadać? W końcu wysyłanie tych wszystkich złych duchów nie zdało egzaminu, a rozmowa może pomoże - zamyśliła się zjawa. - Warto spróbować. - Wzruszyła ramionami.

Point of viewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz