10 rozdział

170 10 10
                                    

Miłosz pov:

Nie mogłem uwierzyć że ta zjebana blondyna znów próbowała nawrócić na siebie Oskara, przecież Iga to taka głupia suka, olewa mnie i Igora i lepi się tylko do jej "okarusia" , Oskar powinien starać się o inną blondynkę o tą zajebistą blondynę z którą wczoraj spędziłem wieczór, siedziałem właśnie przed komputerem i postanowiłem napisać o całej sytuacji do Oskara,

Ja:
Nieźle odjebales oki wiesz o tym? Lila widziała cię wczoraj w klubie z tą zjebana blondyną, naprawdę myślisz że będziesz coś dla niej znaczył kiedy będziesz się spotykał z SWOJĄ BYŁĄ?

OKI:
co kurwa? Stary mam cholernego kaca, o co ci chodzi, wczoraj byłem w klubie i to jedyne co pamiętam, a ty mi mówisz że ta głupia Iga znów próbowała do mnie wrócić?

Ja:
Ty chyba faktycznie masz kaca bo przeczytałeś literalnie połowę wiadomości, tak ta zdzira cię pocałowała a to wszystko widziała Lila, później pisałeś do niej jak ostatni idiota czy chce wyjść

Oki:
O kurwa, to trochę przejebalem, jak myślisz jak to naprawić?

Ja:
Nie wiem , zabierz ją gdzieś może jakaś restauracja, albo jezioro, masz w chuj kasy patrząc na to możesz ją zabrać gdzie chcesz w Polsce

Oki:
Dzięki stary coś wymyślę.

Westchnąlem i wstałem od kompa ,cieszyłem się że ten idiota zrozumiał swoją winę, było mi w chuj żal Lili nie zasłużyła na to, Oskar musi zrobić coś wypasionego dla niej ,bo jej należy się dużo.

Oki pov:
Leżałem w łóżku, przed chwilą pisałem z Miłoszem i miał rację, zjebalem po całości, Iga jest głupia , nigdy nie należało jej się być ze mną, ale teraz musiałem myśleć tylko o lilce, musiałem zabrać ją do jakieś restauracji, leżałem i myślałem do jakiej pięknej restauracji ją zabrać, wreszcie na myśl przyszła mi restauracja nad Wisłą, była przepiękna widok z niej zapierał dech w piersi, nie wiele myśląc wybrałem numer Miłosza po kilku sygnałach odebrał

-siema stary słuchaj szybka sytuacja, zabiorę dziś lilke na przeprosiny do restauracji nad Wisłą ale dzwonię do ciebie bo zrobimy tak , pojedziecie do niej z Igorem, pomożecie jej się pięknie uszykować a ja ją później odbiorę i zabiorę na randkę.- powiedziałem na jednym oddechu, usiadłem na łóżku i wstałem, w słuchawce usłyszałem westchnienie ulgi

- wreszcie zacząłeś myśleć poprawnie- zaśmiał się lekko chłopak na co się uśmiechnęłem - ogarnę to z Igorem, o której mamy u niej być?

- 15 dzięki chłopacy - powiedziałem rozłączając się, byłem szczęśliwy że tak szybko wszystko załatwiłem teraz musiałem znaleźć coś odpowiedniego na randkę bo raczej garnituru nie założę
Postanowiłem ubrać typową białą koszulkę i jeansy , później pojechałem załatwić kilka spraw na temat restauracji itp.

Lila pov:

Była chyba 10 a ja jeszcze leżałam w łóżku, czułam że nie mam zamiaru dziś wychodzić z domu, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy bo usłyszałam dzwonek do drzwi, jekłam i wstałam z łóżka, wyglądałam jak by mnie tir potrącił, rozmyty makijaż piżama w jebane jednorożce i włosy,jeden wielki burdel, kiedy stanęłam już przy drzwiach wejściowych westchnęłam i otworzyłam drzwi, moje oczy się lekko rozszerzyły kiedy zobaczyłam Igora i Miłosza, podniosłam rękę by wskazać na nich palcem

Sky Full of Stars / Oskar Kamiński Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz