Ego Ci podrosło? Rozdział 13

24 4 0
                                    

Pov: Juliette

To nie było przyjemne uczucie, gdy obudziłam się z Axelem w jednym łóżku. Pierwsze co poczułam to strach związany z przespaniem się z Axelem. Jednak było to jednak niepotrzebne, ponieważ nic się nie stało.

Kiedy wstałam Axel już kręcił się po moim pokoju, więc na spokojnie mogłam z nim wyjaśnić co dokładnie wczoraj się stało na imprezie.

Nie wiele pamiętam z wczorajszego wieczoru. Pamiętam tylko, że wypiłam jedne kieliszek wódki, przez co mam pierwszego w życiu kaca, a potem jakiś chłopak zaprosił mnie do zabawy. Więcej nie pamietam, bo urywa mi się film.

- Mam nadzieję, że nic nie odwaliłam - Powiedziałam
- Tylko nazwałaś mnie swoim chłopakiem ale oprócz tego nic nie odwaliłaś - Wyjaśnił
- Nazwałam Cię swoim chlopakiem? Naprawdę przepraszam
- Nic się nie stało
- Co dokładnie powiedziałam?
- Że jestem silnym i sławnym hokeistą
- To chyba dobrze?
- No oczywiście
- Ego Ci podrosło?
- Nie tak bardzo jak powinno - Podniosł kącik ust

Axel został na śniadanie a potem poszedł do domu uszykować się do szkoły, bo dzisiaj ciężki poniedziałek.

- Jak mogliście nas zostawić? - Veronica się wkurzyła

Siedziliśmy na ławce przed szkołą wyczekując na pierwszą lekcje. Każde z nas odczuwało zimno, ale ignorowaliśmy to, aby nie wracać do szkoły.

- Juliette źle się czuła i musiałem ją odprowadzić do domu
- Mogłeś nas chociaż poinformować a nie zostawiać bez znaku życia
- To była awaryjna sytuacja
- Awaryjną sytuację to miałam ja
- Niby jaką? - Dopytałam
- Żadną - Wymigała się - Już nie ważne
- Nie wimigasz się Nica. Masz nam mówić
- Raz w życiu jestem ciekawy co odwaliła moja siostra
- Ty nie bądź taki mądry, bo sam wypiłeś około całej butelki wódki a dzisiaj masz kaca jak sto pięćdziesiąt i wyglądasz jak gówno

Patrząc na Troya było widać, że jest dzisiaj w nie najlepszym stanie. Wyglądał jakby wstał pięć minut temu i ledwo zdążył się ogarnąć. Nie wiem czy na miejscu Paigie była bym zadowolona z takiego chłopaka.
To wcale nie tak, że każdy mój  książkowy mąż taki jest a nawet gorszy.

- To nie moja winna. To Dennis zrobił imprezę dzień przed szkołą co było chujowym posunięciem, więc nie wiń mnie
- Nie wybielaj się tutaj Denisem
- Vera a może powiesz nam wreszcie co odwalilaś? - Wróciłam do tematu
- Muszę? - Zakryła twarz dłońmi co było oznaką zażenowania w przypadku Veronici
- Tak
- A więc wczoraj.....pocałowałam się z jakimś typem, który myśli, że z tego pocałunku wyjdzie coś więcej - Wyznała
- Ja nie wierzę - Zdziwił się Axel - To napewno ty Nica?
- Moja siostra, która nigdy w życiu nie miała relacji romantycznej i broni się przed każdym chłopakiem, się pocałowała
- Serio Veronica nie była nigdy w związku?
- Jak widać. Nigdy też się nie całowałam a co się z tym wiąże nie uprawiałam pewnej czynności. Chociaż teraz to już mam za sobą pierwszy pocałunek
- Widać po tobie, że jakaś bez życia jesteś skoro nie uprawiałaś sexu
- Po tobie też - Uśmiechnęła się w stronę brata ale po chwili uśmiech z jej twarzy zniknął
- Coś się stało?
- Tam idzie ten chłopak, z którym się pocałowałam
- Idź się przywitać - Doradził jej Troy - Nie możesz wyjść na niemiłą dziewczynę
- Nigdzie nie idę. Będzie chciał mnie zaprosić na randkę a ja nie chce
- Ale czemu? Randka to miła okazja do poznania tego chłopaka. Może ci się jeszcze spodoba?
- Nigdy w życiu. Nie chce mieć z nim żadnych ingerencji, więc lepiej dajcie mi się ukryć za wami dopuki stąd nie pójdzie
- Lepiej zatkaj uszy Juliette - Kazał mi Troy
- Po co?
- Veronica Mills tutaj jest! - Krzyknął tak głośno, że nawet przez zatkane uszy słyszałam co krzyknął
- Co ty wyprawiasz? Po co mi utrudniasz życie?
- Bo lubię robić Ci na złość

Chłopak, z którym Veronica miała doczynienia na wczorajszej imprezie dokładnie usłyszał co krzyczał jej brat, więc podszedł do naszej ławki z zamiarem porozmawiania z Verą. Przez to, że blondynka wcześniej nam go nie opisała musiałam dokładnie przyjrzeć się jej wielbicielowi. Miał dłuższe platynowe włosy z czarnymi końcówkami co było w nim znakiem rozpoznawczym. Resztą wygladu się nie wyrożniał, bo ani to nie miał jakiś pięknych oczu ani nie był mocno wysoki.

- Veronica! Szukałem cię wszędzie
- A ja nie - Odpowiedziała bez ironi
- Moglibyśmy pogadać na osobności?
- Raczej ni... - Klepnęłam ją dyskretnie w ramię - Pewne

Oboje oddalili się aż tak nie daleko, że dokładnie slyszeliśmy o czym rozmawiają.
- Wiem, że dla ciebie ten pocałunek był nic nie wart ale błagam Cię daj mi szansę
- Nie ma nawet takiej opcji. Nie chcę mieć z tobą docenienia już nigdy
- Veronica nie jesteś taka. Daj mi szansę a zobaczysz jaki naprawdę jestem
- Nie muszę dawać Ci żadnych szans
- Ale możesz

Ja z Axelem kibicowaliśmy chłopakowi, aby udało mu się namówić Veronicę na chociaż jedno spotkanie za to Troy podczas ich rozmowy odżył i śmiał się z całej sytuacji w niebo głosy.

- Zrozum to, że nie chce dawać Ci żadnych szans - W głosie Veronici było czuć nutkę zdenerwowania - To był tylko marny pocałunek, więc odczep się od mnie i nie zaczepiaj mnie nigdy więcej. Zrozumiano?

Chłopak odszedł bez słowa od Veronici ale to nie był koniec ich kofrontacji. Zatrzymał się i odwrócił w stronę dziewczyny, która dalej stała na swoim miesjcu. Podbiegł do niej i powiedział.

- Nie zrozumiałem

Po chwili złapał ją za policzek i przyciągają do siebie pocałował. Niespodziewana była reakacja Veronici, która zamiast odepchnąć od siebie chłopaka jeszcze bardziej wdała się w pocałunek. Przez cały czas kiedy sie całowali my nie spuśczaliśmy z nich oka i calą trojką obserwowaliśmy jak nasza kochana Vera liże się z chłopakiem poznanym na impezie. Żadne z nas nie spodziewało się takiego zwrotu akcji.

Kiedy usiadła na naszej ławce nie skomentowała całej sprawy tylko rzekła.

- Wasza miłość zaraża
- Jaka nasza miłość?
- No twoja i Juliette
- Ale my nie kręcimy - Wytłumaczyłam
- Przestań kłamać. Pomiędzy wami czuć iskierkę miłość
- Chyba Ci się pomyliło - Zgonił ją Axel
- Właśnie, że nie - Bronił ją brat - Tym razem mówi mądre rzeczy

W tamtej chwili zaczęłam zastanawiać się nad relacją moją z Axelem. Czy naprawdę pomiędzy nami była ta iskierka? Przecież my tylko z sobą pisaliśmy i wychodziliśmy z przyjaciółmi.

To nie możliwe, aby pomiędzy nami coś było.

_______________________________________

☆Hi☆

Niespodziewanie zwrot akcji!

Dziękuję wam kochani za taką ogromną liczbę wyświetleń! Kocham was 🫶🫶

Podcast przy tym rozdziale- Besties autor Lila I Wera

1000 Słów

Słuch SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz