Zbyt zaspoilerowałem ciastakami? Rozdział 25

18 4 0
                                    

- Po co muszę wpinać Ci tą kokardę w włosy? - Zapytała Veronica sięgając po spinkę - Ty nie nosisz kokard
- To tradycja rodzinna
- Kokardy?
- Na pierwsza randkę z chłopakiem

Kazda rodzinna ma jakąś tradycję. U Axela jest to krawat tego samego koloru co sukienka. U mnie jest za to kokarda w włosach na pierwszej randce. Tą tradycje zainicjowała moja bratowa Mandy kiedy na pierwszą randkę z moim bratem założyła kokardę. Potem jakoś samo stało się to rodzinną tradycją. Ruby na pierwsze  randki też zakładała kokardę, Dakocie zdarzyło się założyć kokardę na pierwszą randkę a ja zakładam ją na pierwszą rankę w życiu a nie tylko, z którymś chłopakiem.
Tradycją jej też to, że to zawsze przyjaciółka musi wpić kokardę w włosy a nie inaczej.

W moim przypadku jest to Veronica, która w tak krótkim czasie stała się moją prawdziwą przyjaciółką. Nigdy nie miałam nikogo bardziej bliższego niż ona, więc chyba mogę nazwać ją moją bestie.

- Możesz się już przejrzeć - Podała mi lusterko - Mam nadzieje, że się podoba

Poprosiłam przyjaciółkę o pomoc w wybraniu ubrań oraz zrobieniu makijażu i fryzury na pierwszą randkę. Odkąd Axel powiedział, że lepiej mi bez makijażu zaczęłam nosić go coraz to mniej ale dzisiaj poprosiłam Verę o zrobienie prawdziwego makijażu z krwi i kości a raczej różu i cieni do powiek. Na fryzurę postawiłam na kitkę, aby wpiąć w nią kokardę a mój outfit nie wyróżniał się niczym niż taki jak do szkoły. Nie zakładałam sukienki, bo idę do domu Axela a tam nie muszę się stroić. Założyłam jeansy a do tego kremowy sweter w zdobienia. Ni Veronica mówi, że wyglądam jak Rory Gilmore a ja musze się z nią zgodzić. Wyglądam totalnie jak ona.

- Wyglądam prześlicznie - Przejrzałam się w lustreku - Dziękuję Ci
- Nie ma za co. To tylko przyjemność szykować się na randkę z Axelem. Pamiętaj, aby zadzwonić już po i wszystko mi opowiedzieć
- A nie czujesz się dziwnie z tym faktem, że Axel to twój najlepszy przyjaciel a ja to twoja przyjaciółka
- Nie. To jeszcze bardziej ekscytujące, bo wiem, że oboje będziecie zadowoleni
- A możesz mi powiedzieć czego się spodziewać po randce z Axelem?
- Nie znam się na randkach z Axelem, bo nigdy na żadnej nie byłam i nie zamierzam być. Ale znając go jako przyjaciela to mogę powiedzieć, że będzie ciekawie
- Jak bardzo?
- Mocno
- Trzymać Cię za słowo, bo mam nadzieje, że będę się dobrze bawić
- Napewno. Ja już będę lecieć
- Czemu? Myślałam, że posiedzisz z mną dopuki Axel nie przyjdzie
- Wiem, że się zawiedziesz na mnie ale ja też mam randkę
- Serio? Czemu miałam bym się zawiedź?
- Że nie chce z tobą spędzać czasu, bo mam lepsze zajecia
- Nawet tak nie myśl. Tobie też należy się randka, więc zmykaj do domu się uszykować albo, że chcesz abym Ci pomogła
- Ja tam jestem już uszykowana. Idę tak jak teraz, bo idziemy z Deanem tylko do kina
- Taką wersję też rozumiem

Minął kilka dni od niby zerwania Veronici i Deana a oni już do siebie wrócili. Cieszę się z tego niezmiernie, bo Veronica nie chodzi zapłakana i smutna tylko szczęśliwa i pełna miłości w sobie. Kiedy zostawiliśmy ich sami wcale nie wyjaśnili sobie sprawy tylko powiedzieli, że oboje zrobili źle, że nie potrafią bez siebie żyć a na koniec zaczęli się całować. Mi Veronica powiedziała mały smaczek na ucho, aby chłopaki nie usłyszeli. Kiedy się tak całowali prawie do doszło do czegoś poważniejszego niż tylko obmacywanki ale przerwał im telefon od Troya czy już skończyli rozmowe, bo chce wejść do domu. Jako czytelinczka romansów kocham takie smaczki.

Vera wyszła z mieszkania życząc mi miłej randki i nawzajem a potem ja wiedząc, że mam jeszcze czas zaczęłam oglądać Gilmore Girls. Może mam obsesję na punkcie tego serialu ale przecież zaczęła się jesień a to jest czas na oglądanie dziewcząt Gilmore.

Ledwo po zaczęciu kolejnego odcinka zadzwonił dzwonek do drzwi. Poleciałam prędko otworzyć, bo doskonale wiedziałam, że to Axel. Nie myliłam się. Chłopak ubrany w jeansową kurtkę pod którą miał obietą czarną koszulkę uwydatniającą jego wszystkie mięśnie, które zdobył przez grę w hokeja właśnie stał w progu mojego mieszkania z bukietem moich ulubionych fioletowych kwiatów.
Muszę przyznać, że taki widok był bardzo gorący przez co zaczęłam się pocić pod sweterkiem.

- Czy taka piękna dziewczyna jak ty da się porwać na randkę? - Zapytał bez żadnego przywitania się co mi zaimponowało

Jeszcze bardziej zaimponowało mi fakt, że kiedy połączyłam kroki to jego tekst był taki sam jak ten, który powiedział glówny bohater do główniej bohaterki podczas ich pierwszej randki w moim ulubionym romansie. Skąd Axel znał tą książkę? Czytał? Napewno nie

- Jeżeli pójdę z takim samym przystojnym mężczyzną co teraz stoi w drzwiach - Także zarzuciłam tekst z książki na co chłopak był zdziwiniony, bo ja nigdy w życiu sama z siebie bym tak nie powiedziała
- W takim razie możemy iść. A przy okazji to dla ciebie - Wręczył mi bukiet kwiatów, który trzymałam przez całą rankę

Krótko po tym byliśmy już w domu Axela. Pierwszy raz tam byłam i naprawdę chłopak się postarał. Wszystko sprzątnięte i przygotowane na błysk.

- To co będziemy robić?
- Proszę się tak nie niecierpliwić. Na początku zaczniemy od pieczenia ciastek
- Ciastek?
- Tak

Mądry, wysportowany a do tego potrafi gotować? Chodzący ideał. Coraz bardziej się zakochuje w nim.

Ale nie tylko umiejętność gotowania skradła moje serce. Najlepszą częścią tego było to, że piekliśmy ciasta w kszatcie muszelek oraz serca te fiti z Vaiany. Skąd wiedział, że szaleje za tym filmem od trzeciego roku życia i najważniejsze gdzie znalazł takie świetne foremki.

- Czy mogę sie domyślić, że w późniejszej części randki będziemy oglądać Vaianę?
- Zbyt zaspoilerowałem ciastakami? Kurde
- Nic się nie stało. To wspaniałe jak się postarałeś!
- To jeszcze nie koniec - Złapał za telefon a po chwili puścił z niego soundtrack z Vaiany

Moje serce jeszcze bardziej się wtedy rozpuściło. Axel poprostu zachowywał się tak jak prawdziwy mężczyzna z książek. Był chodzący ideałem a nawet lepszy jest niż ideał.

Dobrze bawiliśmy się robiąc ciasteczka z klimacie mojej ulubionej bajki i tańcząc przy piosenkach z niej. Najlepszą częścią było dekorowanie lukrem ciastek tak samo jak pierników. Czułam się jak w Boże Narodzenie.

Niespodzianek jeszcze nie było końca, bo z gotowymi ciastkami poszliśmy do pokoju Axela. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to na ilość dodatków dotyczących hokeja. W rogu kijek i krążek, plakaty z zawodnikami na ścianach a nad łóżkiem koszulka z jego numerem w ramce, aby śniła mu się po nocach wygraną kolejnego meczu.
Potem zauważam piękny plażowy wystrój zrobiony pod klimat filmu. Ledy pod kolor pięknej błękitnej wody dodawały tylko jeszcze większego klimatu.

- Zrobiłeś to dla mnie? - Wzruszyłam się
- A dla kogo innego. Oczywiście, że dla ciebie
- Skąd widziałeś, że mam obsesję na punkcie Vaiany. Nie mówiłam Ci tego nigdy albo nie pamiętam
- Już podczas wesela miałem plany zaprosić się na randkę, więc zapytałem się twoje rodziny jaka jest twoja ulubioną bajka Disneya. Wszyscy odpowiedzili zgodnie, że to Vaiana. Pomyślałem, że dobrze Cię znają a nie obsesją na punkcję bajki
- Jestem cudowny Axel. Nie mogę uwierzyć, że zrobiłeś coś takiego dla mnie
- Nie to ty jesteś cudowna

Takim zachowaniem Corey codziennie coraz mocniej wkradał się do mojego serca i zabierał jego cząstkę dla siebie. Jak go nie kochać jak robi coś takiego?

- Mam nadzieję, że przygotowałeś się psychicznie na to, że będę komentować każdą scenę z filmu? -  Uruchomiłam bajkę
- Nie ale mam nadzieję, że przeżyje komentowanie. Błagam tylko bez spoilerów
- Ja nigdy nie spojleruje. Ja tylko śpiewam piosenki i znam każdy tekst Vaiany
- Jesteś szalona wariatką
- Za to mnie chyba lubisz prawda?
- Nie, ja za to Cię uwielbiam

I tak zaczął się najlepszy wieczór w moim życiu.

_______________________________________

☆Hi☆

Muszę przyznać, że to mój ulubiony rozdział z wszystkich nawet tych jeszcze nie napisanych! A no i najdłuższy przy okazji. Hihi

Dziękuję za aż tak duza liczbę wyświetleń. Jestem pod wrażeniem ❤️

Podcast przy tym rozdziale- Besties autor Lila I Wera

1300 Słów

Słuch SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz