♣4♣

75 6 6
                                    

Do końca dnia siedziałam w pokoju pisząc swoją powieść, odpowiadając na wiadomości na ig z mojego głównego konta.

Emily_svko♪

Opis: powieści kontynuacja a premiera coraz bliżej więc sprawdzajcie ig mój i @moondrivebooks 🖤🖤🖤🖤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Opis: powieści kontynuacja a premiera coraz bliżej więc sprawdzajcie ig mój i @moondrivebooks 🖤🖤🖤🖤

Komentarze:4385
Polubienia: 18276

Tony_._Monecik: spotkanie dalej aktualne?
|
|
|
Od twórcy: chodź na priv

books_._with_._tosiaaa: nie mogę się doczekać, kiedy nabór patronacki?
|
|
|
Od twórcy: na dniach więc wyczekuj🖤🖤🖤

Na głównym koncie udało uzbierać mi się ponad 50 tysięcy obserwujących z czego byłam bardzo dumna. Następnego dnia wstałam i 4.30 ogarnęłam się i na dole byłam o 6.39. Zjadłam szybkie śniadanie i pojechałam do szkoły. Stojąc oparta o murek wypatrywałam chłopaka z wyjątkowymi tatuażami. Widząc go uśmiechnęłam się i pomachałam mu. Chłopak podszedł do mnie i delikatnie objął. Oddałam uścisk. Ogólnie rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Wypaliliśmy przy tym z połowę paczkę moich ulubionych niebieskich wistonów( kc I wanna fall~ autorka). Gdy przyjaciele Tony'ego zaczęli się zbierać przed szkołą chciałam się ulotnić ale ten mnie zatrzymał.

-Sama powiedziałaś, że gramy parę do póki któreś z nas się nie zakocha- zaśmiał się trzymając mój podbródek i patrząc w oczy. Stałam dosyć blisko chłopaka żeby w razie czego móc się ulotnić bo za Tony'm była najlepsza droga ucieczki.

-Siema- przywitali się z nim jego przyjaciele i bracia. Gdy dwójka Monetów mnie ujrzała zmierzyłam mnie wzrokiem.
-Co ta dziwka tu robi?- spytał wrednie Shane.
-Cały dzień, każdego dnia, terapeutka, matka, pokojówka
Nimfa, potem dziewica, pielęgniarka, potem służąca
Tylko dodatek, żyję, by mu towarzyszyć
Żeby nigdy nie ruszył palcem
24/7, maszyna do rodzenia dzieci
To nie jest akt miłości, jeśli ją zmuszasz
Zmuszasz mnie do zbyt dużej pracy- zacytowałam kawałek piosenki, którą śpiewam i weszłam do budynku szkoły. Będąc już pod salą gdzie miała się odbyć moja pierwsza lekcja dostałam esemesa. Wyjęłam telefon i ujrzałam wiadomość od taty

Tata
Harry trafił w ciężkim stanie po wypadku do szpitala, przyjeżdżaj jak najszybciej

Po odczytaniu wiadomości zrobiło mi się słabo. Akurat do klasy wchodziło dużo osób więc szybko się przecisnęłam i pobiegłam przez korytarz szkoły do wyjścia. Przy wyjściu prawie wpadłam na ekipę braci Monet ale udało mi się ich wyminąć i odjechać na motorze z parkingu w trybie natychmiastowym. Gdy byłam już w szpitalu zapytałam się recepcjonistki o Harry'ego i zostałam pokierowana na trzecie piętro pod salę 371. Usiadłam na podłodze i pozwoliłam łzom spłynąć. Chwilę później dołączył do mnie tata.

-Coś już wiadomo?- spytałam.
-Niestety nie- odpowiedział i przytulił do swojego boku. Czekaliśmy tak trzy godziny a gdy z sali operacyjnej wyszedł lekarz przekazał nam, że operacja się udała i że Harry powinien się obudzić za jakiś czas. Gdy wchodziłam do sali na, którą został przewieziony mój brat kontem oka zobaczyłam rodzeństwo Monet poza Williamem wchodzące do sali kawałek dalej. Będąc w sali usiadłam na krześle obok łóżka na, którym leżał Harry. Siedziałam tak i łączyłam kropki związane z wypadkiem mojego brata.
Chwyciłam jego dłoń i tak przez kilka godzin siedziałam i myślałam.

Kilka godzin później

Właśnie wróciłam do domu gdzie od progu matka zaczęła się na mnie wydzierać, że zaniżam sobie średnie itd, itp. Wywróciłam na to jedynie oczami i poszłam do pokoju. Wstawiłam szybkie story z odliczaniem do naboru patronatów. Zostały 2 dni 6 godzin i 48 minut więc było blisko coraz bliżej. Z mundurku przeskoczyłam na dresy, usiadłam na łóżku wzięłam laptop i zaczęłam pisać kolejne rozdziały. Akurat miałam jakąś wenę twórczą więc szybko skończyłam pisać 18 rozdział i zaczęłam 19. O godzinie 20 zeszłam na dół i z lodówki wyjęłam wywar z Igi Świątek. Podeszłam też do ekspresu i zrobiłam kawę którą wzięłam z sobą. Pisałam książkę do 22.18, potem przećwiczyłam rolę i ogarnęłam się do snu. Następnego dnia ogarnęłam się do budy i wyszłam z domu nie jedząc śniadania. Na parkingu pod szkołą spotkałam Tony'ego i szybko przemknęłam do szkoły.

Kilka dni później

Przedstawienie odbyło się wczoraj. Byli na nim wszystkie ważne osoby bo w końcu najmłodsza córka pary królewskiej brała w nim udział. Dzisiaj też miał odbyć się nabór patronacki do mojej książki "W ramionach piekieł"...

Skryta w cieniu siostry /rodzina Monet/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz