• 1 •

10 0 0
                                    

 Najgorszą chwilą życia w latach czterdziestych, był moment, kiedy człowiek zastanawiał się co właściwie czeka go następnego dnia. Czy to jutro w ogóle nadejdzie? Czy może jednak nie ma czym się przejmować i trzeba żyć tak jak żyło się do tej pory? Popadanie w paranoję było tu na porządku dziennym, a skala samobójstw w kraju stale szła w górę. Ludzie tracili zdrowie, bliskich, majątki, na które pracowali uczciwie od lat lub dostali je w spadku, oszczędności swojego życia. Ginęły także ich marzenia i postanowienia. Tak samo zginęły marzenia Cynthii Rogers.

 Cynthia zdawała się być przyzwyczajoną do warunków i sytuacji na świecie. O ile w ogóle jest to możliwe. Pogodziła się z utraconym nastoletnim życiem, które przeminęło jej w kilka sekund po tym, gdy usłyszała pierwsze syreny alarmowe. Porzuciła marzenia o byciu zawodową tancerką i zgodziła się służyć pomocą przy opatrywaniu rannych żołnierzy. Można powiedzieć, że zmuszona była tańczyć tak jak jej przełożeni zagrają. Cóż za ironia, prawda?

• • •

- Czyś ty do reszty oszalał?! Który to raz w tym miesiącu? Trzeci? - Cynthia spojrzała na brata z politowaniem na twarzy, które powoli mieszało się również ze złością.

- Czwarty, jeśli mogę sprostować - zaczął nieśmiało młody mężczyzna. - Chcę spróbować, zrozum jak bardzo jest to dla mnie ważne.

- Steve, cholera jasna... Kiedy zrozumiesz, że spędzam przy tych komisjach przynajmniej kilkanaście godzin w miesiącu? Widzę jakich mężczyzn odrzucają, a jakich przyjmują. Czasem nawet niesamowicie wysportowany i świetnie zbudowany facet wraca z kwitkiem, nie mówiąc o... Osobach twojej postury - dziewczyna usiadła przy niewielkim stole pochodzącym z odzysku i przetarła zmęczoną twarz chłodnymi dłońmi. Naprawdę chciała dla swojego brata dobrze. Wiedziała, że kolejny raz będzie musiała go pocieszać po nieudanej próbie powołania się do wojska. Tak jak robiła to już trzy razy. 

- Język, Cynthia, język - mrukną Rogers, łapiąc ze stołu teczkę z niezbędnymi dokumentami. - Zobaczysz, tym razem musi się udać. Jestem gotów zgłosić się nawet na posłańca, jeśli będzie trzeba. Chcę służyć Ameryce. A z moją posturą przecisnę się przez nawet najwęższy kanał - zaśmiał się, jakby samemu próbując przekonać się do własnych słów, jednocześnie chcąc podnieść na duchu siebie i swoją młodszą siostrę. - Wychodzę, wrócę za kilka godzin. 

Zamknął za sobą ciężkie drzwi dwupokojowego mieszkania, a Cynthia westchnęła ciężko. Wiedziała jak się to skończy, ale coraz bardziej brakowało jej siły do starszego brata. Jego ambicje dwukrotnie przerastały jego wzrost i to było największym problemem. 

 Dziewczyna niechętnie podniosła się z krzesła i ociężale podążyła do małej szafki, w której z należytym szacunkiem spoczywał jej mundur, złożony w idealnie równą kostkę. Gdyby tylko mogła, oddałaby swojemu bratu nawet posadę sanitariuszki. I już nie jeden raz przeszło jej to przez myśl. Potrafiła doskonale zobrazować sobie widok Steve'a z opatrunkami w rękach, który jest na każde skinienie wielkich mięśniaków. Zaśmiała się pod nosem, mając odrobinę lepszy humor niż chwilę temu. Założyła mundur, przeciągając po nim jeszcze dłońmi by wygładzić ewentualne niedoskonałości i również opuściła mieszkanie, w duchu licząc na to, aby ten dzień nie wyglądał tak samo jak kilkanaście poprzednich.

 Nowojorskie powietrze wydawało się dziś nad wyraz lekkie i przejrzyste. Ulice nie były mocno zatłoczone, więc spacer do pracy, który właśnie odbywała Cynthia mijał jej szybciej niż zwykle. Dziewczyna z ciekawością spoglądała na twarz przechodniów, którzy widząc jej mundur kłaniali się lekko na przywitanie, tym samym okazując jej szacunek. Chociaż ona sama nie czuła takiej potrzeby i uznawała, że jest to zbędne. Kłaniała się jednak z wzajemnością i szybko ich wymijała, chcąc uniknąć niewygodnej rozmowy o "zasługach dla kraju". W końcu ona sama uważała, że to tylko kilka ran szarpanych, które zszyła i owinęła bandażem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

at the command of the red star • bucky barnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz