On mi da święty spokój?

51 4 23
                                    

Obudziłem się z dużym bólem glowy,myślałem cały czas,jak pozbyć się bólu z skaleczonej skóry. Zdałem sobie sprawę że zaraz spóźnienie na lekcje,dlatego szybko się ubrałem i wyszedłem z domu. Byłem w szoku,Hyunjin stał pod moją brama,nie wiem po co tutaj przyszedł.

-Co tutaj robisz? Zaraz na lekcje się spóźnisz.-Ruszylem w stronę bramy aby mu otworzyć. Nie wiem dlaczego to zrobiłem wkoncu... Wkoncu go nienawidzę...

-Przyszedlem po ciebie,wszystko okej,jesteś strasznie blady...

-T-tak,bardzo...-sklamalem i co widocznie też zauważył Hyunjin spojrzał na mnie po czym się przybliżył.

-Klamiesz... Nie umiesz nawet kłamać.-Nie ukrywałem że byłem w szoku kiedy to powiedział,zrobił to oschle i zimno że aż ciarki mnie przeszły. Wystarszylem się go wtedy...

-Ja... Ja ci powiem żak będę gotowy... Dobrze?...- powiedziałem,chociaż wiedziałem że nigdy mu nie powiem.

- Będę czekał,dobrze?

-N-Naprawde cię interesuje co się ze mną dzieje...?

-Tak,naprawdę myślałeś że sobie odpuszczę? Obiecałem ci że jeszcze zostaniemy przyjaciółmi...

-dlaczego chcesz się ze mną przyjaźnić skoro nikt mnie nie lubi?...

-Co ty mówisz? Jisung cię lubi, Minho,seungmin,Jeongin, bangchan i oczywiście ja...

-T-Ty mnie lubisz?...

-Tak... Inaczej bym się nie starał o kontakt z tobą...

-Hyunjin przestań już,starczy tego,idź już do szkoły.-Spanikowalem,co jest ze mną nie tak? Dlaczego poczułem ulgę kiedy powiedział że mnie lubi? Co bym czuł gdyby mi powiedział że mnie nie lubi?...

- To chodź ze mną,teraz...- nie wiedziałem co zrobić ponieważ nie umiałem odmówić...

-Zalezy ci bardzo żeby być na 2 pierwszych lekcjach?-Zapytalem bruneta który nawet nie odpowiedział a wszedł na podwórko.

-Oczywiscie że nie... Zwłaszcza kiedy pomyślę że mam siedzieć sam...

-Ojejku,paniusiowi coś by się stało,tak?

-Oczywiscie że tak,umieralbym z nudów...-zaczelismy się śmiać jak nienormalni...

-Dobra,chodź do mnie,ale nic nie rozwal,dobrze?

-Juz się przyjaźnimy?

-Nie,dalej cię nienawidzę...-Sklamalem kolejny raz w dzisiejszym dniu... Nawet polubiłem Hwanga.

-I znów kłamiesz,mówiłem ci że jesteś w tym słaby...-S-skad on to wiedział? Nie mam bladego pojęcia...

-dobra,może trochę cię lubię ale nic więcej niż koleżeństwa nie chce...

-oczywiscie misiaczku

-Jak mnie nazwałeś?!

-Misiaczek się zdenerwował?

-Misiaczek zaraz może ci przypierdolic ty zawszona fretko- Czułem satysfakcję z tego jak mówił do mnie Hyunjin co on chyba wyczuł...

-Misiaczku,tylko nie zawszona fretko... Może być po prostu fretko?

-Musisz bardziej się postarać...-nie spodziewałem się tego zaraz zrobi brunet. Przysunął się do mnie,poczym przejechał swoimi palcami po moim torsie,potem brzuchu a na koniec po nogach,po czym uklęknął.

-Misiaczku,proszę,nazywaj mnie fretką...-CO TU SIE WLASNIE ODJEBALO,TEGO SIE NIE SPODZIEWALEM.

-Ciebie serio pojebało... Aż tak bardzo się upokorzyłeś,żebym tylko mówił do ciebie fretko... Nie brzydzisz się mną?

LET THE WORLD BURN FOR YOU // HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz