No chyba jakiś żart...

42 5 17
                                    

Obudziłem się i zobaczyłem śpiącego obok mnie bruneta,miał on roztrzepane włosy a jego usta były wysuszone. Nie wiem czemu ale przyległem ustami do jego,lekko wsuwając język do jego wnętrza. Po chwili starszy otworzył oczy i się uśmiechnął.

-Dzien dobry słoneczko...- Zaczął mówić powoli przyzwyczajając się do światła dziennego.- Masz takie smaczne usta od rana... Daj mi tego więcej,proszę...

Złapał moja twarz i ucałował ja,a potem zajął się składaniem czułego pocałunku na moich wargach,który oddawałem jak najlepiej. Całowaliśmy się przez chwilę jednak pocałunek przerwał Hyunjin,który widziałem że się stresował.

-Lix...-Zaczal powoli ale poddenerwowanym głosem a mnie przeszedł dresz- Chce cię przedstawić moim rodzicom... Jako chłopaka...

Nie spodziewałem się że Hwang tak szybko podejmie decyzję,na temat naszej przyszłości.

-Jestes pewny Jinnie?- Oderwałem wzrok od bruneta,jednak ten szybko złapał mój podbródek i spojrzał mi głęboko w oczy.

-Oczywiscie że tak,nie wiem czemu miałbym mieć jakieś wątpliwości co do tego.- Skończył swoją wypowiedź,stykając ponownie nasze usta.

Leżeliśmy jeszcze trochę i rozmawialiśmy o jakiś głupotach,jednak musieliśmy się szykować do szkoły. Zjedliśmy szybko śniadanie po czym wyszliśmy. Byliśmy do siebie bardzo podobnie ubrani,w baggy jeansy i w czarna koszulę,która idealnie grała z naszymi naszyjnikami. Dotarliśmy pod budynek szkoły,gdzie zobaczyliśmy najsłodszy widok jaki dzisiejszego dnia mogliśmy zobaczyć. Han trzymał dłonie na policzkach Minho a Lee delikatnie wodził ręką po talii Jisunga,kiedy ich usta wzajemnie się muskały. Oboje staliśmy wpatrzeni w nich,do momentu kiedy się od siebie nie oderwali,Minho jeszcze ucałował czoło młodszego,po czym zaczęli kierować się w stronę wejścia,przy którym stałem z Hyunjinem. Kiedy nas zauważyli,ich twarze zrzedły i patrzyli na nas z zakłopotaniem.

-J-jak długo tutaj stoicie...- Zapytał Han a my z Hwangiem spojrzeliśmy się na siebie i odpowiedzieliśmy równocześnie.

-Długo...-Zaczelismy się śmiać z min zakochanych a oni po chwili do nas dołączyli.

Rozmawialiśmy po chwili,kiedy Hyunjin zaczął nowy temat.

-To co teraz z Seungminem i Jeonginem? Musimy ich razem jakoś zeswatać co nie?

Hyunjin miał stuprocentową rację,musieliśmy coś zrobić z ich miłością,która była odwazajemniana przez nich,jednak oni tego nie widzieli. Myśleliśmy, myśleliśmy aż wymyśliliśmy,postanowiliśmy że zrobimy imprezę u mnie w domu i tam jakoś ich połączymy,padł pomysł z butelką,żeby jak wypadnie na któregoś z nich to żeby dać im jakieś wyzwanie wspólne,jednak Han zaproponował żeby dać im po prostu pogadać.

Weszliśmy do sali i zajęliśmy swoje miejsca,a ja nie mogłem patrzeć na Woojina który cały czas komentował zachowanie Hwanga. Czułem na sobie dotyk bruneta,który czułe zaciskał moje udo,co mnie podniecało.

Lekcje mijały mi strasznie szybko,za to Hyunjinowi średnio,ponieważ widziałem jak cały czas patrzył na Woojina,który cały czas do niego szczerzyl mordę. Mam już tego dosyć... Tego jest za wiele... Kiedy nauczyciel odwrócił się do tablicy aby coś zanotować,złapałem krawat bruneta,pociągnąłem go w moją i stronę i wpilem się w usta starszego. Wszyscy na nas patrzyli ale wtedy o tym zbytnio nie myślałem,Hyunjin tezzaczalnoddawac moje pocałunki a ja cały czas patrzyłem na twarz Woojina,był taki wkurwiony,tylko nie wiem jeszcze dlaczego. Nauczyciel się odwrócil spowrotem w stronę klasy,a my szybko przerwaliśmy pocałunek. Patrzyłem na Woojina z dużą dumą,mimo tego że wiedziałem jak bardzo będę miał przejebane. Zadzwonił dzwonek na przerwę,mieliśmy jeszcze jedną lekcje więc poszedłem do toalety a Hyunjin został z chłopakami. Byłem już w łazience kiedy poczułem jak ktoś łapie za nadgarstek,myślałem początkowo że to Hyun,jednak grubo się myliłem,to był Woojin.

LET THE WORLD BURN FOR YOU // HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz