Niewyjaśnione zjawiska...

46 5 15
                                    

Szliśmy przez park trzymając swoje ręce, moje serce cały czas waliło a ja nie mogłem oderwać wzroku od Hyunjina. Dzisiaj była dosyć wietrzna pogoda,przez co włosy bruneta były w dużym nieładzie a jego skóra wydawała się bardzo czysta i przejrzysta. Byliśmy nawet nie w połowie drogi,kiedy zaczęło mocno padać,spojrzałem na starszego,przez co złapaliśmy kontakt wzrokowy. Patrzyliśmy sobie w oczy,a nasze ubrania jak i plecaki zaczęły moknąć.

-Chodzmy szybko gdzieś żeby nam rzeczy nie przemokły - Rzuciłem do chłopaka ciągnąć go za rękę,która cały czas trzymałem,jednak poczułem opór ponieważ brunet nie chciał isc- Hyunie, czemu nie chcesz iść?

-Lubie deszcz,nawet bardzo... Uspokaja mnie on,lubię kiedy zimne krople spływają po moim ciele...- Ten mocno mnie przyciągnął do siebie,zdejmując mój plecak,chowając go pod ławka w parku,zarówno jak i swoją teczkę.- Chodź do mnie, Lixie...

Przysunalem się jeszcze bardziej do bruneta,który patrzył prosto w moje źrenice. Czułem jak moje poliki przybierają czerwony odcień a serce znów bije tak mocno,jak wcześniej. Po chwili z jego włosów zaczęły skapywac kropelki wody a mniejsze kosmyki przykleiły mu się do czoła jak i policzków. Brunet niespodziewanie zaczął przybliżać swoją twarz do mojej a mnie przeszedł przyjemny dreszcz,kiedy jego dłoń zawitała na mojej talii. Nie wiedziałem co zrobić z rękoma dlatego wplotłem je we włosy starszego,aby nasze usta mogły zacząć delikatnie się muskać. Od razu przeszliśmy do bardziej namiętnego pocałunku a Hyunjin włożył swój język w moje usta i zaczął badać każda ich część. Zacisnąłem palce na włosach Hwanga,na co ten cicho stęknął z przyjemności i mimo tego że na dworze było już chłodno to i tak było mi w cholerę gorąco. Z moich oczu nagle zaczęły lecieć łzy,co zdziwiło starszego który od razu oderwał ode mnie swoje usta.

-Lixie,co się dzieje? Zrobiłem coś nie tak?- Zapytał mnie troskliwym głosem,kochałem kiedy tak do mnie mówił.

-Nie wiem co ty we mnie widzisz... Porównaj mnie do siebie. Ty,Hwang Hyunjin który jest modelem i ma współpracę z Versace a jego tata jest jednym z największych biznesmenów w całej Korei... A ja który... Który właściwie nic nie ma,rodzice wogole się mną nie przejmują i jeszcze jest nękany w szkole... Dlaczego ja?... Powiedz mi Hyunjin,co ty we mnie widzisz?- Mówiłem te słowa a moje oczy jeszcze bardziej zalały się łzami,jednak Hwang przejechał po moich polikach kciukami,aby wytrzeć każda moja łzę.

-Felix, po pierwsze... Moje życie nie jest tak kolorowe jak się wydaje. Mój ojciec tylko ode mnie oczekuje tego,abym reklamował naszą rodzinę i brał udziału w różnych wybiegach,żebym był w cholerę sławny. A co do ciebie kruszynko... Pytasz się co ja w tobie widzę? Widzę w tobie niby obłąkanego chłopca jednak i tak zawsze umiesz u mnie wywołać szczery uśmiech,spędzanie z tobą czasu to jest moja ulubiona czynność, jesteś dla mnie niczym słońce w porównaniu do księżyca,księżyc nie mialby swojego blasku bez słońca... Chcę ci tym powiedzieć że bez ciebie nie byłbym taki szczęśliwy... Dlatego chcę ci podziękować za to że jesteś cały czas przy mnie. Kocham cię Lixie,najmocniej ma świecie...

Patrzyłem na Hyunjina z niedowierzaniem,wciąż nie mogłem uwierzyć w to,co właśnie powiedział. Przytuliłem go mocno po czym zlaczylem znów nasze usta,tym razem to ja nadawalem tępo pocałunków a starszy mógł tylko je oddawać. Czułem że próbuje przejąć inicjatywę,jednak za każdym razem mu to uniemożliwiałem.
Po chwili oderwał się ode mnie,po czym spojrzał na moje ciało.

-Lixie... Twoja koszula zaczęła prześwitywać co... Co bardzo mnie podnieca,możemy iść do ciebie do domu?... Chcę cię ukarać za to co powiedziałeś i za to że nie umiesz mi uwierzyć że naprawdę cię kocham.

Złapałem jego dłoń,podeszliśmy do ławek żeby wziasc nasze rzeczy i zaczęliśmy biec w stronę mojego domu.


Pov: Hyunjin

LET THE WORLD BURN FOR YOU // HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz