- Chcesz mnie przelecieć? Mam ochotę dojść ale nie od moich palców... więc? Chcesz?
pov: Jisung
Czy ja naprawdę o to zapytałem? Tak, jestem strasznie zjarany i napalony - wyobraziłem sobie Lee Minho, który droczy się ze mną, i mnie, błagającego go żeby już się mną zajął, ale nie swoją ręką, a czymś co ma pomiędzy nogami - ale, że aż tak?
pov: Minho
Jisung był... dziwny. Nie dziwny, że jakiś jebnięty, ale dziwnie się zachowywał. To pewnie przez tego skręta ale... nie mogłem ruchać się z moim starym bratem?.. Jeden głos mówił, że przynajmniej spełni się to, o czym marzyłem od bardzo dawna, a drugi, że to był tragiczny pomysł, i później będę tego żałował. No ale co ja mogłem wybrać? oczywiście, że:
- Nie, Jisung. Przypominam, że jesteś zjarany i to totalnie. Znamy się kilka godzin, i wiem, że jakbyś rano się obudził, zaczął byś wszystko sobie przypominać. Może i bym chciał, ale nie mogę. Przep- - w tym momencie Han odleciał. Po prostu zsunął się na ziemię, a ja nie wiedziałem co robić.
Sprawdziłem czy oddycha, w jakim tempie bije mu serce i założyłem mu jego spodnie. Powoli zacząłem go szturchać, tak, żeby się obudził. - Jisung? Jisung, wstań proszę.. - chyba nie byłem świadomy jak bardzo się o niego martwię.
[...]
Chłopak gdy był już w łóżku, zaczął otwierać oczy. Chyba jedyne co widział to małe światło, dochodzące z rogu pokoju - które było spowodowane moją wielką lampą.
- Co się do cholery dzieję? - najpierw popatrzał na mnie, a potem na swoje dłonie.
Najwidoczniej dalej trochę był w innym świecie.- Zemdlałeś - oznajmiłem.
- W łazience?
- W łazience - powtórzyłem po nim.
Przetarł swoje oczy - a raczej sińce pod nimi, które ja zawsze nazywałem worami - i przez nastepne kilka senkund coś mówił.
Nie byłem w stanie zrozumieć co, bo jego „mówienie", porównałem do gadania pod wodą.- Idź spać, okej?
- Nie chce mi się. Dalej mam na to ochotę.
- Z tym nic zrobić nie mogę, przykro mi
- Możesz.
- Nawet o tym nie myśl.
- Chociaż jeden raz. Jutro o tym zapomnimy okej? Prooooszeeeee - zrobił błagającą minę, a ja poczułem, jak coś twardnieje mi w spodniach. No i chuj. Teraz nie ma odwrotu.
- Raz? I jutro będzie dzień jak każdy inny, zapomnimy, że taka akcja miała miejsce i w ogóle nie będziemy poruszać tego tematu?
- Oczywiście. Ale musisz się pospieszyć, bo zaraz chyba eksploduję.
Co ja teraz mogłem zrobić? Miałem wybór. Odmówić, lub zgodzić się, i zrobić to na pewnych warunkach. Finalnie jednak nie umiałem odmówić.
- Dobrze, ale od czego ja mam zacząć? - zacząłem, chciałem jeszcze coś powiedzieć, ale uciszyły mnie usta czarnowłosego. Wbił się w moje wargi tak szybko, że przez chwilę nie wiedziałem, co się właśnie działo. Najpierw całował mnie łagodnie, a potem przeobraziło się to w walkę o dominację.
Po chwili Han ściągnął swoją koszulkę, odsłaniając swój brzuch. Na moment zawiesiłem swój wzrok właśnie na nim. Na rysach jego figury, i zapragnąłem wyglądać tak samo.(leci skip time kochani bo zostane zjechany przez wszystkich moich znajomych, że jestem taki zjebany XDDDD)
pov: Jisung
Rano obudziło mnie chrapanie starszego. Z początku mi to nie przeszkadzało, ale gdy znów próbowałem pójść spać, ten dźwięk stał się jednym z najgorszych na świecie.
Szturchnąłem lekko blondyna, a ten nawet nie jęknął.Przeciągnąłem się i poszedłem w stronę łazienki. Gdy wszedłem, od razu zobaczyłem swoje odbicie w lustrze. Przez chwilę ledwo widziałem siebie, bo najwidoczniej za szybko wstałem, ale już po chwili dostrzegłem na całym moim ciele malinki, ugryzienia i małe siniaki na pośladkach - najwidoczniej Minho dobrze się bawił.
Blondyn poprzedniej nocy, jeszcze przed tym co się stało, przygotował mi ubrania na dzisiaj. Poszedłem po nie, i gdy tylko się ubrałem zacząłem go budzić.
— Wstawaj, ile można spać
— Mm.. zaraz...
— Nie zaraz, tylko teraz. Nie pójdę sam na dół i nie zrobie sobie śniadania bo twojej mamy już chyba nie ma. Pamiętam, mówiła,
że z rana będzie jechać do pracy, i wróci dopiero po osiemnastej, więc ruszaj dupe bo nie mam zamiaru żyć tu jak jakiś pasożyt co wprowadził się tak z dupy, i totalnie nic nie robi.— Okej okej, już wstaje
[...]
Minho około piętnastej poszedł na spacer, ale nie chciał mnie brać, bo powiedział, że jest za zimno, a ja dzień wcześniej spałem na dworze i mógłbym się przeziębić. Nie wiedziałem co mogę robić w jego domu, więc dał mi swojego laptopa i powiedział, że mogę sobie coś włączyć. Jak kazał, tak zrobiłem. Kilka minut po jego wyjściu na ekranie laptopa, wyświetlał się film: „Gnijąca panna młoda” który włączyłem.
Chwilę później, bardzo chciało mi się skorzystać z wc, więc zrobiłem pauze i czym prędzej pokierowałem się w stronę ubikacji.
Zrobiłem to co musiałem, umyłem ręce, i gdy już chciałem wyjść, coś przykuło moją uwagę. Mały kawałek metalu na podłodze. Schyliłem się po niego - dotykając krawędzi, rozcięła mi się skóra na palcu.Czy to do chuja jest żyletka?
---------------------------------------------------------
794 słowa.
No to dupa moi drodzy. SORY JAK ROZDZIAŁ
JEST JAKIŚ JEBNIĘTY, ALE TOTALNIE NIE WIEM CO JUŻ MAM TU PISAC. NA POCZĄTKU NIE MIALEM W PLANACH ŻADNEGO SEKSU, ALE JAKOS RANDOMOWO PRZYSZLO MI TO DO GLOWY W SZKOLE XDDD
Miłego dnia/nocy misie!!!
(plz dajcie gwiazdke)

CZYTASZ
The same feelings for you | minsung
Romance❗problemy ze zdrowiem psychicznym ❗ (plz zachowajcie dystans co do tego ff, bo naprawdę się staram i nie chce zeby kogokolwiek to triggerowało wiec jezeli ktos ma problemy z sh lub ed to prosze, nie czytajcie tego) __________________________________...