~Pov Max~
Zadzwonił mi budzik wstałem, była godzina 8:30, wziąłem ubrania i poszedłem do łazienki. Wychodząc z łazienki wszedłem do pokoju Y/n i ją obudziłem.
Y/n: Jeszcze pięć minut
Maks: Wstawaj. Szymon dzisiaj przyjeżdża
Y: Już chwila
Nie wytrzymałem i zrzuciłem ją z łóżka
Y: Kurwa Maks sama bym wstała
M: Ta ty i te twoje wstawanie. Dziewczyno znam cię od urodzenia
Y: No dobra już wstaje
M: Mam nadzieję
Poszedłem do kuchni zrobić śniadanie.
"Boże co ja z nią mam? Jest ode mnie młodsza o 8 lat a i tak ją kocham. Szkoda tylko że mama nie zdąrzyła zobaczyć tego ile ona dla mnie znaczy..."
Po chwili Y/n wyszła ze swojego pokoju, podałem jej śniadanie.
Y: Dziękuję Maks. Za ile Szymon będzie u nas?
M: Jakoś za pół godziny powinien być. A co?
Y: Nic tak się pytam, bo nie wiem kiedy mam się go spodziewać
M: Mhy
Y: Idę do Żabki potrzebujesz coś?
M: RedBulla ale wiesz tego zero
Y: Tak wiem dobra to idę
Założyła swoje czarne adidasy i wyszła z mieszkania.
~Pov Y/n~
M: RedBulla ale wiesz tego zero
Y: Tak wiem dobra to idę
Założyłam adidasy i wyszłam z mieszkania. Zeszłam na klatkę schodową przy okazji witając się z sąsiadami, wyciągnęłam telefon i napisałam do Szymona
Hej chcesz coś z Żabki bo idę akurat i się pytam byś miał jak przyjedziesz
Hej jasne
Jak byś mogła to weź mi Monstera oryginalnego i Coca-Cole bo mi się kończy
Dobrze
A za ile będziesz
Tak może 20-25 minut jeszcze bo akurat w Zielonej jestem
Oki
Będę czekać pod blokiem
Dzięki kochana jesteś☺️
Dla przyjaciela wszystko😉
Weszłam do sklepu wzięłam to po co przyszłam i wróciłam do mieszkania, przyszło mi powiadomienie z Messengera było od ChuckiegoZaraz będę
Oki już schodzę
Luz
Powiedziałam Maksowi że schodzę na klatkę, on tylko kiwnął głową. Wyszłam na klatkę schodową po chwili przyjechał Szymon. Wyszedł z samochodu a ja się na niego rzuciłamY: Szymuś!
Szymon: Też się stęskniłem
Oderwałam się od niego
Y: Aż tyle tego jest
S: No trochę
M: Siema stary
S: Siea Maks
M: To co tam masz
S: Same kartony
Y: To chyba większość lekka
S: Można tak powiedzieć ale nie do końca
M: No bo komputer i reszta
Y: A właśnie biuro przyszło
S: Wiem Maks mówił że przyszło i je poskładał
M: Tak
Y: Dobra bo kartony się same nie zaniosą
S: No tak
Po 30 minutach wnieśliśmy wszystkie kartony do mieszkania. Chuck się urządzał w pokoju a ja mu pomagałam, po prawie dwóch godzinach skończyliśmy
S: Dzięki Y/n za pomoc
Y: Spoko Szymon zawsze pomogę
S: Jeszcze raz dzięki
Y: Wezmę coś zrobię do jedzenia bo Maks na pewno teraz nagrywa odcinek
S: Dobrze
Poszłam do kuchni i po pięciu minutach Szymon był za mną w kuchni i jedną ręką złapał mnie za talię przy czym czułam ciepło na policzkach
Y: Szymon a co jak cię Maks zobaczy
S: Nie zobaczy spokojnie
Y: Chuck ja bym nie ryzykowała na twoim miejscu
S: No dobra
Puścił mnie a ja mu podałam kanapki.
S: Dzięki
Y: Proszę
Po godzinie wszyscy poszliśmy spać.
×××××××××××××××
544 słów mam nadzieję że rozdział się podobał. Spróbuję więcej napisać w dalszych rozdziałach.
Miłego dnia/ miłej nocy
CZYTASZ
Hit me baby one more time/ Chucken X Reader
Kısa Hikaye•PISANIE Z NUDÓW •WSZYSTKO ZMYŚLONE •BĘDĘ SIĘ SPOWIADAĆ •PÓJDĘ DO PIEKŁA •PRZEKLEŃSTWA •18+ •CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!!!!!!!!!!