1 Victoria. Nie proszony gości

65 3 0
                                    

Przekręciłam się z zamkniątymi oczami na drugi koniec łóżka uchyliłam oczy by sprawdzić czy słońce już wstało niespodziewanie ujrzałam mężczyznę który siedział na fotelu koło mojego lóżka . Jak oparzona podniosłam się - Kim ty jesteś do cholery -wrzasnęłam jednak mężczyzna siedział sobie spokojnie Wzięłam do ręki lampkę która stała na stoliku nocnym i wycelowałam nią w niego - Odłóż to bo zrobisz sobie krzywdę dzieciaku - powiedział i wstał teraz widziałam jaki jest wysoki moje 163 cm chowały się przy nim miał roztrzepane włosy na czole z dala wyglądały na bardzo miłe w dotyku a jego szczenka była mocno zarysowana miał także ciemne oczy był ubrany na czarno a na jednej ręce miał duży tatuaż niestety nie widziałam dokładnie co przedstawiał z moich myśli wyrwał mnie jego głos - Jeśli będziesz się na mnie tak dalej patrzyła w końcu wypadną ci oczy - mężczyzna ruszył z miejsca i jeszcze bardziej wycelowałam w niego lanpą a on się zaśmiał ze mnie miałam świadomość że wyglądałam teraz bardzo głupio z lampkę w ręce i z piżamą ze małymi żabkami na dodatek miałam wysokiego koka na czubku głowy który po nocy pewnie wyglądał jak miotła - Kim jesteś - spytałam ponownie - jestem Asher i Jean też twoim ochroniarzem - powiedział jakby to było oczywiste - Że kim kurwa - nie chciałam mieć ochroniarza - Nie jesteś mi potrzebny - odłożyłam lampe na swoje miejsce i usiadłam na łóżku - Nie obchodzi mnie twoje zdanie twój ojciec mi płaci żebym tu był i będę dzieciaku - super kolejny dupek w moim życiu - Pierdoli się - powiedziałam i podeszłam do szafy by wyjąć ubrania na dziś - Oh dzieci nie powinny tak mówić - skomentował moje poprzednie słowa przewróciłam oczami i wzięłam ubrania zaczęłam kierować się do łazienki ale zatrzymałam się gdy zauważyłam że Asher szedł za mną - gdzie się wybierasz- -Tam gdzie ty - zmarszczyłam brwi - to znaczy - spytała nie wiedząc o co mu dokładnie chodzi - To znaczy że muszę być tam gdzie ty w tym samym czasie gdzie ty - uśmiechnął się przebiegłe - Ale ja idą do łazienki się przebrać - - Więc chodźmy - że co ! Pomyślałam w myślach . Spojrzałam jeszcze raz na chłopaka na jego twarzy malowało się zwycięstwo o nie nie tym razem - Dobrze więc przebiorę się w pokoju - zobaczyłam w jego oczach mężczyzny błysk zdziwienia . Zaczęłam zdejmować spodenki bo pod nimi miała koronkowe majtki Miałam nadzieję że jeśli zobaczy że się przebieram wyjdzie z mojego pokoju a ja będę mogła wygrać tą rundę ale on stał spokojnie i patrzył na mnie oczywiście że nie miałam zamiaru przegrać z nim - Możesz się odwrócić przy najmniej - powiedziałam zakładając spódniczką - Nie masz nic co bym już nie widział - co za arogancki dupek !! trzeba dać mu nauczkę i to już! odwróciłam się do niego twarzą stał od mną jakieś 5 kroków zdjęłam bluzkę od piżamy nie miałam pod nią nic chłopak patrzył teraz na mnie intensywnie. Mówięc szczerze nie wiedziałam co dokładnie wyprawiam poczułam nagły przypływ odwagi - Poczekam za drzwiami - powiedział i wyszedł z mojego pokoju punkt dla Victori

Ochrona bez Przyszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz