Obudziłam się w białym pomieszczeniu, nie mogłam się ruszyć mimo to wszystko widziałam i słyszałam. Głowa mnie napierdalała. A już myślałam że to zbawienie, że trafiłam do nieba. No chyba że do nieba trafiamy tacy jacy umieramy. W sumie nie mogłam ruszać ciałem ale na boki głową mogłam. Rozejrzałam się po sali, byłam w niej sama i leżałam na jakimś łóżku. Czyli żyje?! Zajebiście! Nie na to się pisałam. Nagle do mojego pokoju wleciała pielęgniarka. Gdy mnie ujrzała uśmiechnęła się i poleciała do lekarza. Była młoda chyba dopiero co zaczęła swoją pracę tutaj. Po chwili do mnie wpadł i lekarz i wspomniana wcześniej przeze mnie pielęgniarka. On również byl ucieszony. No ja bym się z tego tak nie cieszyła. Ja im kurwa zapłacę jeżeli nie wiem dadzą mi jakieś leki albo zrobią operację która np. nie udała się.
- Dzień dobry pani! Jak się pani czuje? - Zapytał.
- Źle, nie możecie mnie uśmiercić?
- No chyba sobie żartujesz oczywiście że nie ale spokojnie tą myślą zaraz zajmie się psycholog. - odpowiedział a mnie zamurowało. Jedno słowo psycholog, psycholog, psycholog... Latało mi to po głowie. Nie ma szans że będę rozmawiać z jakimś wielce mi psychologiem.
- Słucham?! - Krzyknęłam.
- No tak skoro popełniła pani próbę samobójczą to to nie jest normalnie i trzeba pani pomóc dlatego przyjedzie do pani specjalistka która z panią porozmawia. - uśmiechną się a ja się po prostu popłakałam. Ta urocza pielęgniarka podeszła do mnie i mnie uspokajała ale nawet tak miła osoba mnie nie uspokoi mam za bardzo zryty beret. Usłyszałam kroki, i to nie byle jakie. Mieszkałam w toksycznym domu znałam te kroki na pamięć. Do sali wparowała moja mama. Gorzej być nie mogło. A za nią tata. Czyli chyba jednak mogło. Znałam ten fałszywy jej uśmiech.
- Witam, dziękuję za telefon czy moglibyśmy porozmawiać z córką na osobności. - jak ona śmiala nazwać mnie ich córką?! Ż A Ł O S N E!
- Jasne już wychodzimy. - odpowiedział jej lekarz po czym wraz z jego pomocnicą wyszli a moja mama zamknęła drzwi, wiedziała już że będzie jazda. Czemu mnie tu zostawili, z nimi, na osobności, mam już dość czemu Bóg mnie nie wysłuchał.
- Co ty sobie dziecko wyobrażasz?! Że mamy za mało na głowie aby teraz się jeszcze tobą przejmować?!- krzyczała. Pieprzona muzyka dla uszu.
- Za mało poświęcamy ci uwagi żeby teraz coś takiego odwalać? - Dodał mój ojciec. - Próba Samobójcza?! Ty naprawdę jesteś jakaś psychiczna! Co pomyślą o nas ludzie?! Nie przemyślałaś już tego!
Ja jedynie na sam koniec przęłknęłam ślinę. Z tego co mówiłam wcześniej wiedzieliście jacy oni są ale nie spodziewaliście że aż tak pewnie. Moja mama nagle nabrała oddech tak jakby coś wymyśliła i zaczęła coś googlować.
- Już wiem przeprowadzimy się, do stolicy może tam chodź trochę się opamiętasz i będziesz choć w 50% jak inne dziewczyny w twoim wieku - przewróciła oczami a w tym momencie ojciec wskazał jej cos palcem na telefonie a mama powiedziała - O idealny, bierzemy i kliknęła w link. Nagle oboje spojrzeli na mnie krzywym wzrokiem aż drzwi otworzyła jakaś starsza pani koło piędziesiątki, już z twarzy wyglądała wrednie, nie lubię takich osób. Za nią wszedł lekarz.
- To pani Agata, jest twoim psychologiem. - uśmiechnął się.
- No chodź dziecko nie mam całego dnia. - powiedziała, a nie mówiłam że jest wredna. Popierdolone, nie wiem po jakim czasie się obudziłam, nie jestem na nic psychicznie gotowa a oni robią tyle rzeczy jakbym się obudziła z tydzień temu. Nie byłam na siłach nigdzie iść a więc jakaś pielęgniarka pomogła mi i odwiozła na wózku do jakiegoś pomieszczenia. Wyglądało jak to gdzie składa się zeznania na posterunku policji. Przedemną siedziała ta kobieta. Wypytywała mnie o różne rzeczy i wszystko pisała. Odpowiadała bardzo wrednie ale najbardziej denerwowało mnie jak mówiła mi "Nie wiem czym wy się przejmujecie w takim wieku" lub "pewnie to przez telefon" Ona jest kurwa psychologiem czy moją matką?! Nie wiem ale wiem jedno przez nią nabrałam urazy do wszystkich psychologów i terapeutów serio. Wróciłam do pokoju a tam lekarz powiedział mi że obudziłam się po jednym dniu po jakoś 32h więc no trochę długo sobie spałam xD ale liczyłam że będę już spać tak wiecznie, widzą że moje zdrowie wychodzi na prowadzenie powoli i może jeszcze w tym tygodniu mnie wypiszą. Nie błagam nie, ja nie chcę tam wracać. Nevermind. Czemu moje Życie nie może być takie jak każde kurwa inne. Zauważyłam też że mam obandażowane ręce i poczułam że uda chyba też, czyli znaleźli moje cięcia? Super, extra! Japierdole, nie wiem która była godzina ale byłam zmęczona psychicznie i fizycznie a więc poszłam spać.
__________________________________
Wydaje mi się że chyba takich popieprzonych książek jeszcze nie pisałam. XD Każda następna książka jest coraz bardziej rozkurwiona psychologicznie, sory nie chce wam zniszczyć psychy. Dajcie znać jak podobają wam się tego typu książki i czy podoba wam się ta.
XoXo Olix 💗
CZYTASZ
I Live Only for you🖤 | • SanBor • |
Фанфик"Tak bardzo chciałam umrzeć, a teraz sobie tego nie wyobrażam..." - Główna Bohaterka.