Prolog

184 11 1
                                    


UWAGA W CAŁEJ KSIAZKI CZĘSTO POJAWIAJĄ SIE TREŚCI O BRAKU SAMOAKCEPTACJI, SAMOOKALECZNIU, SAMOBÓJSTWIE, PALENIU PAPIEROSÓW, BRANIU NARKOTYKÓW, PICIU ALKOHOLU ORAZ WIELE PRZEKLEŃSTW. NIE DLA OSÓB O SŁABYCH NERWACH. PAMIĘTAJ CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

"

Życie
Ludzie mówią że życie to dar który dał nam Bóg chodź to zależy od wyznania religijnego. Zawsze śmiałam się z takich ludzi że to co mówią to głupoty i nie warto im wierzyć. Ale dlaczego? Dlaczego śmiałam się z takich osób. Całe moje życie jako dziecko i połowa jako nastolatka było okropne i to w dużej mierze przez moich rodziców. Jak tak nie odpowiedzialna osoba może brać się za dzieci?! Nie wychowali mnie, nikt mnie nie wychował przez co nie dałam sobie najmniejszej rady w szkole nie tylko w nauce ale również w przyjaźni. Zawsze chciałam powiedzieć "Mamo idę do Koleżanki" ale to nie miało prawa wyjść, po pierwsze Moja mama cały czas pracuje, tak jak mój tata zresztą, a po drugie nie mam koleżanek. miałam dość swojego życia, każdy mnie wyzywał i ośmieszał przed całą szkolą a ja po prostu chciałam lub próbowałam się z kimś poznać chociaż nawet nie umiałam, uczyłam również się z dużym trudem bo jezeli czegoś nie zrozumiałam albo trzeba było się nauczyć na sprawdzian to nikt z moich rodziców mi nie pomógł i tu nie chodzi o liceum czy klasy 4-8 tylko bardziej 1-3. Wszystko mi się sypało, brałam narkotyki, piłam alko, paliłam papierosy, samookaleczałam się itd. Myślałam że powoli wszystko się układa, no właśnie myślałam aż nadeszły wakacje, najgorsze wakacje. Myślałam że coś mnie trafi, wszystko było źle a szególnie moja psychika miałam dość, zapadłam w anoreksję, płakałam o najmniejszą drobnostkę a rodzice krzyczeli na mnie o co kolwiek." Siedziałam w pokoju w połowie sierpnia, myślałam o szkole i że nie chce za nic tam wracać, ale muszę coś odejbać aby tam nie iść, w ogóle nie mam ochoty nic robić, nie chce mi się żyć, ale nie wiedziałam co mogę zrobić, w tle leciała piosenka "I was all over her" a ja miałam dość, głowa mnie napierdała a na samą myśl że mam ochotę się zabić i że zaraz mnie tu nie będzie zbierała mnie ochota żeby to zrobić. Ręce bardzo mi drżały, odsunęłam pierwszą szufladę od biurka i przejrzałam co się w niej znajduje. Nagle zobaczyłam paczkę paracetamolu. Ręce coraz bardziej mi się trzęsły. Nie wiem co to miało oznaczać ale ja myślałam że to oznaczało że mam je wziąć. Na ręce właśnie miałam nasypane może z 12 tabletek. Od trzęsących się rąk prawie mi wypadły. Przęknęłam głośno ślinę, powiedziałam do sobie "No to do zobaczenia" i wzięłam głęboki wdech. I hop wpadły mi do buzi, połknęłam i popiłam wodą. Po niecałej minucie zaczęło mi się robić słabo i zemdlałam...

I Live Only for you🖤 | • SanBor • |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz