Smak przegranej

50 7 2
                                    

       
Hejka bardzo dziękuję za ponad 100 odsłon pod ,,Byłam jestem będę"💋
Zapraszam was też do przeczytania mojej ukochanej książki ,,Ostatni wers" od Autorka125 💝
Miłego czytania!😁

Linda

      Dzień zaczął się spokojnie. Zjadłam śniadanie po czym ruszyłam do szafy by znaleźć jakiś wygodnę dresy. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak tata wychodzi do pracy w deszcz. W takie dni cieszyło mnie nie pójście do szkoły. Nagle do pomieszczenia weszła niska blondynka. Stella spojrzała na mnie po czym usiadła przy biurku.

-Możemy pogadać-zaczęła niepewnie

Kiwnęłam lekko głową,niedokońca wiedząc czego mam się spodziewać.

-Coś się stało?-zapytałam pod wpływem niezręczności

-Chodzi o wydarzenia z wczoraj-powiedziała szeptem

Moje Oczy wyglądały jak piłeczki z automatu i chciałam płakać. Nie planowałam o tym z nikim rozmawiać,jeszcze do tego z moją siostrą.

-Tak wiem że będziesz bronić swojej przyjaciółki,bo ona nic nie zrobiła i w ogóle-chciałam ciągnąć dalej ale przerwała mi krzykiem

-Nie!Nie przyszłam za nią przepraszać,tylko powiedzieć jakie miała Chloe miała zamiary!- wrzasnęła

Zamrugałam parę razy zastanawiają się czy przypadkiem nikt niczego jej nie dosypał. Chyba nie chociaż...Bo normalne nie było to że zaczęła mówić o swojej wspaniałej przyjaciółce w inny sposób niż zazwyczaj.

-Po pierwsze nie jesteśmy już przyjaciółkami-zaczęła-Po drugie weszła tu ponieważ dałam jej kluczę na jakieś imprezie,nie pytaj po co bo nie pamiętam

-Co?-Nie były przyjaciółkami przez to że weszła do naszego mieszkania?-Sorki-dodałam dając jej kontynuować

-No to teraz mi nie przerywaj-zażądała-Wczoraj jej chłopak zerwał z nią. I wy ostatnio widzieliście się w tyn Starbucks a ty jesteś jego byłą...przyjaciółką oczywiście. On powiedział Chloe że planuje z tobą pogadać. Jak wrócił po tej rozmowie to zerwał. Ona ubzdurała sobie że to twoja wina dlatego chciała Cię trochę postraszyć-powiedziała na jednym tchu

-Tylko jest jeden problemem,ja z nim nie rozmawiałam

Siostra popatrzyła na mnie jakby z zaskoczenia ale i błyskiem w oku.

-Skoro ty z nim nie gadałaś to po co zerwał?- zapytała bardziej samą siebie-przecież jeszcze przedwczoraj na własne oczy widziałam jak ją całuję oraz mówi ,,Kocham Cię". To nie ma sensu

Też tego nie rozumiałam. Po co zerwał skoro był taki szczęśliwy?

-Jej były jest jeszcze w Anglii?-zapytałam ze zbyt wielkim entuzjazmem

Ale co ja mogłam poradzić? Ciekawość to moja największa wada. Kierowała mną chęć rozmowy z nim,a konkretnie co od mnie chciał.

-Chyba wyjechał wczoraj wieczorem-rzuciała- Dobra ja się będę zbierać do szkoły,to narazie!

Drzwi do mojego pokoju się zamknęły,a w nim zostałam tylko ja i mój smak przegranej. Przegrana. Dziwne słowo,ze wszystkich składanek alfabetu ludzie uznali że przegrana będzie najlepiej opisywać jego definicję. Ciekawe czemu? Mój telefon nagle wydał z siebie dźwięk jedenej z najpopularniejszych piosenek. Spojrzałam na wyświetlacz na którym widniał nieznany numer. Uniosłam brwi nie kryjąc zaskoczenia że połączenie pochodzi z Nowego Yorku. Po chwili namysłu podniosłam słuchawkę

-Halo-mój głos zadrżał bo dalej nie wiedziałam kto jest po drugiej stronie słuchawki

-Hej-usłyszałam męski głos...Luca...-Naprawdę chcę z tobą porozmawiać-rzucił wyraźnie bym napewno zrozumiała jego słowa

-Przez telefon-powiedziałam znudzona

-Inaczej nie posłuchasz

A ja bym go posłuchała. Z chęcią dowiem się czemu wyjechał na zawsze bez żadnego pożegnania. Ale nie miałam tyle odwagi aby powiedzieć to na głos. Bo po co?

-Jeśli chcesz rozmawiać mów co chcesz. Nie mam całego dnia-skłamałam

-Chciałbym się z tobą spotkać

-Podobno nie ma Cię już w Europie-chciałam wybrnąć z niezręcznej sytuacji lecz chyba jeszcze bardziej ją pogorszyłam

-Skąd to wiesz-zapytał zaciekawiony

-Od siostry-odparłam od razu

-Wracając do mojego pytania...-nie dokończył ponieważ odezwałam się ja

-Po co mamy się spotkać?

-Zobaczysz jeśli przyjdziesz

ON POWAŻNIE MYŚLI ŻE SIĘ ZGODZĘ? Niedoczekanie Luka.

-Okej-wiem miałam się nie zgodzić-Ale mam dwa warunki!

-Słucham?

-To ma być miejsce publiczne i blisko mojego domu.

Chłopak przystał na moję warunki. Nasze spotkanie odbędzie się w przyszłą sobotę w jakiejś restauracji. A uśmiech nieświadomie zagościł na mojej twarzy. Linda! Nie ciesz się tak z tego! Podpowiadał głosik na ramieniu. No cóż nic to nie pomogło. Może dalej czułam przegraną ponieważ nie porozmawiałam z brunetem przy pierwszej okazji. Za to wiedziałam że muszę wykorzystać drugą bo trzeciej może już nie być. A może jeszcze poczuje smak zwycięstwa.

Dziękuję za przeczytanie 😘🩷
(Przepraszam za tak krótki rozdział💗)
Słowa:719

Byłam jestem będę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz