Rozdział 4

7 1 2
                                    


Razem z niedźwiadkiem dotarliśmy do zamku, który okazał się być szkołą.

Weszliśmy do środka i zaczęliśmy iść korytarzami w kierunku Wielkiej sali.

Miałam tam poznać wszystkich nauczycieli i uczniów.

Budynek  od środka miał średniowieczny wygląd.
Jego wystrój był bardzo ładny.

Na ścianach wisiały zabytkowe świeczniki, a podłogę wyścielały aksamitne, czerwone dywany.

Ceglane wykończenia nadawały temu miejscu charakterystycznego klimatu.

Kiedy otworzyły się przede mną drzwi Wielkiej sali odczułam naprawdę wielki szok z domieszką nadziei na nowe życie.

Podczas oprowadzania dowiedziałam się że mój niedźwiedzi przewodnik, nazywał się Kudłatek.

Nie wiem czemu, ale myślałam, że nie potrafi on mówić, jakież było moje zdziwienie, gdy spytałam się go co on robi w tym wielkim zamku, a on odpowiedział mi zwyczajnym ludzkim głosem.

Powiedział, że jest prywatnym asystentem, a każdy nauczyciel ma takiego swojego pomocnika.

Asystenci pomagają w prowadzeniu zajęć i przeprowadzaniu nowych uczniów do szkoły.

Gdy niedźwiadek skończył mnie oprowadzać,wyszliśmy z zamku.

Brama pałacu była stworzona z  potężnego magicznego kamienia.

Udaliśmy się po potrzebne rzeczy  i ubrania do sklepu. Po skończonych, cztero godzinnych zakupach  pod czujnym okiem mojego przewodnika poszliśmy w stronę szkoły.

Byłam podekscytowana i cieszyłam się, że będę mogła się rozpakować i rozgościć w moim nowym mieszkaniu w internacie.

Historia magicznego owocuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz