20

0 0 0
                                    

Gdy noc się pogłębiała, a cisza mieszkania stawała się wręcz przytłaczająca, moje myśli stawały się coraz bardziej chaotyczne. Nie mogłem uwierzyć, że Anastazja, osoba, która wypełniała moje serce radością, może czuć się samotna. Każda chwila, w której nie spędzałem z nią, wydawała się być nie do zniesienia. Chciałem być tym, który sprawi, że znów poczuje się szczęśliwa, że zapomni o Patricku.

Siedząc przed biurkiem, z palcami zaciśniętymi na krawędzi stołu, zrozumiałem, że muszę działać. W moim umyśle narodził się plan. Miałem zamiar zorganizować coś wyjątkowego, coś, co przypomni jej o mnie i o tym, jak wiele dla niej znaczę. Może romantyczna kolacja? A może weekendowy wypad za miasto? Im więcej myślałem, tym bardziej czułem, że nie mogę dopuścić, aby ktokolwiek inny miał szansę na zbliżenie się do niej.

Zacząłem przeszukiwać internet w poszukiwaniu pomysłów, które mogłyby ją zaskoczyć. Każda nowa inspiracja sprawiała, że w moim sercu rodziła się nadzieja. Ale z każdą chwilą, gdy odrywałem wzrok od ekranu, pojawiały się te same niepokojące myśli. Czy to wystarczy? Czy ona dostrzega, jak bardzo mi na niej zależy? Czy sama nie pragnie kogoś innego, kogoś, kto mógłby dać jej więcej, niż ja?

W miarę upływu czasu, moje pragnienie, by być blisko niej, przekształcało się w coś bardziej niezdrowego. Zaczynałem dostrzegać ją w pracy, śledzić jej interakcje z innymi. Każdy uśmiech, każde spojrzenie w stronę innego mężczyzny sprawiały, że czułem, jak zazdrość rozrywa mnie od środka. "Dlaczego nie mogę być tym, który ją rozbawia? Dlaczego nie mogę być tym, który jej towarzyszy?" – te pytania wciąż krążyły w mojej głowie.

Czułem, że muszę być jej opoką, ale z każdą myślą o moim planie, zaczynałem dostrzegać cienie mojej obsesji. Co, jeśli to, co czuję, przekracza granice zwykłej troski? Zaczynałem dostrzegać, że moje intencje mogą być postrzegane jako kontrola, a nie miłość. Ale nie mogłem się zatrzymać. W mojej wizji, to ja powinienem być tym, który ją ocali, tym, który sprawi, że poczuje się bezpiecznie.

Zrozumiałem, że nie mogę pozwolić, by ktokolwiek inny zajął moje miejsce. Muszę udowodnić, że tylko ja mogę sprawić, by była szczęśliwa. Gdy spojrzałem na zdjęcia Anastazji, które wciąż leżały na biurku, obiecałem sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pokazać jej, że to ja jestem tym, który zasługuje na jej miłość. Tylko ja mogę być jej zbawieniem.

Pragnienie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz