Legenda o powstaniu Valturii

86 11 16
                                    

W czasach odległych tak bardzo, że ludzki mózg nie jest w stanie o nich myśleć, Valturia światowi była nieznana. Maleńką wioską skrytą w cieniu lasów, było nasze wielkie królestwo.

W miejscu gdzie teraz mieszkacie, drogie dziatki władze miał pewien człowiek, którego imię zostało przeklęte. Królestwo jego nie miało nazwy, tak samo jak i jego mieszkańcy.

Człowiek władał nie tylko tym obszarem, ale i całą wyspą naszą, która większa jest od waszej wyobraźni. Jedynie wody nie zostały przez niego odkryte, a mieszkały tam dwa rody, istot bardzo do ludzi podobnych.

Świetliści Strażnicy, których serca i dusze były niesamowicie piękne, i czyste. Skórę miały niesamowicie bladą, a oczy w najróżniejszych odcieniach żółtego. Wyglądem przypominały syreny, które wyginęły tysiące lat przed nimi. Długi kontakt wzrokowy z nimi doprowadzał do niewyjaśnionego szaleństwa i napadów agresji, co nie pasowało do ich charakteru.

Pamiętajcie więc dziatki, byście patrzyli w dół podczas rozmowy z nimi. Choć od lat stu nikt nie widział ich w wodach naszego królestwa.

Mroczarze byli ich całkowitym przeciwieństwem. Szara skóra i włosy przypominające żarzące się węgielki, czerwone oczy z pustym spojrzeniem i gigantyczne szpony budziły strach wśród piratów. Te ochydne istoty uwielbiały ludzkie mięso. Gdy księżyc wschodził wysoko, atakowali bezbronnych piratów, których rozrywały na strzępy, pożerając jedynie największe części.

Człowiek zapragnął władzy nad powietrzem i wodami, Wyspą i Górą Smoków oraz Lasem Wygnańców. Chciał być silniejszy niż był w stanie. Wytoczył wojnę, czym zyskał nienawiść morzaninów, zwierząt i każdej istoty. Większość ludzi odwróciła się od niego, a ci, którzy zostali ślepo podążali za człowiekiem.

Człowiek zapowiedział zemstę. Obiecał zniszczyć wszystkich, którzy utrudnili mu zostanie władcą świata.

Ludzie stali się rasą znienawidzoną przez innych. Setki lat żyli ukryci w lesie, w wiosce, która teraz już nie istnieje. Lecz pewnego dnia urodziło się boskie dziecko, które przyjęło imię Nathan. Było obdarzone niebiańską aurą, niespotykaną nigdy wcześniej. Właśnie wtedy nastąpił chwilowy pokój między ludźmi a Świetlistymi Strażnikami.

Nie było to przyjemne, jednakże oni znacznie lepiej znali się na magii, którą władali. Odkryliśmy wtedy znaczenie tego słowa. Magia. Teraz jest to dla was codziennością drogie dziatki, ale nie zawsze tak było.

Rodzice Nathana, jako najbogatsi w wiosce postanowili zrobić wszystko, by ich dziecko zostało kiedyś władcą. Przenieśli się na wzgórze, na którym dziś widnieje pałac i zaczęli budowę.

Ziemię te nazwali Valturią, a królestwo, które władze miało tu niegdyś nazwano Opalusem, na cześć kamienia szlachetnego kojarzonego ze zdradą i pechem.

Niestety o Świetlistych Strażnikach nie wiemy nic więcej. Zniknięli i nikt nie wie, czy jeszcze istnieją. Mroczarze jednak ciągle żyją, pozbywając się piratów i wygnańców.

A ja od lat wielu opowiadam tą historię, drogie dziatki, by uhonorować te istoty, które pomogły nam w stworzeniu tego pięknego miejsca, w którym żyjemy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Po drugiej stronie lustra || Inazuma Eleven GoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz