Poranek nastał szybko i Pablo obudził się z mieszanką ekscytacji i niepokoju. Po wczorajszym pocałunku z Pedrim wciąż targały nim emocje. Mimo że próbował skupić się na szkole, myśli o przyjacielu nie dawały mu spokoju. Wiedział, że dzisiaj po lekcjach czeka go ważna rozmowa, której nie mógł się doczekać, ale jednocześnie się jej obawiał.

W szkole, podczas przerwy, Pablo rozmawaił z Ferminem, chłopak zauważył, że coś jest nie tak z jego przyjacielem i postanowił go zapytać: „Co się dzieje, Pablo? Wyglądasz jakbyś miał na głowie cały świat."

Pablo opowiedział mu o wszystkim – o wczorajszym wieczorze, o pocałunku i o tym, jak Pedri nagle uciekł. Fermin słuchał uważnie, a jego wyraz twarzy zmieniał się z zaskoczenia w zrozumienie. „To normalne, że czujesz się zagubiony. Myślę, że musicie porozmawiać. Może to, co się stało, to początek czegoś nowego?" — powiedział Fermin, próbując dodać otuchy przyjacielowi.

Po powrocie do klasy Gavira starał się skupić na lekcji, ale myśli o Pedrim wciąż krążyły mu po głowie. Czas dłużył się nieubłaganie, a każdy dzwonek zwiastował koniec kolejnej godziny. W końcu nadszedł koniec dnia. Pablo zebrał swoje rzeczy i wyszedł ze szkoły żegnając się z Lopezem i czując, jak adrenalina buzująca w jego żyłach napędza go do przodu.

Kiedy Pedro przyjechał, nastolatek poczuł, jak jego serce zaczyna bić szybciej. Gonzalez wysiadł z samochodu z niepewnym uśmiechem na twarzy. „Cześć, Pablo" — powiedział, a w jego głosie dało się wyczuć napięcie.

„Cześć, Pedri" — odpowiedział Pablo, starając się ukryć swoje emocje. Wsiadł do samochodu, a ich spojrzenia spotkały się na chwilę, w której czas zdawał się zatrzymać.

Podczas jazdy do domu, rozmowa toczyła się w miarę swobodnie, choć obaj chłopcy czuli ciężar niewypowiedzianych słów. Kiedy dotarli na miejsce, Pablo poprowadził Pedriego do swojego pokoju, ponieważ jego rodzice już wrócili z urlopu.

Usiedli na łóżku nastolatka, a Pablo, czując, że to moment, w którym muszą wszystko wyjaśnić, zaczął: „Pedro, myślę, że powinniśmy porozmawiać o tym, co się stało wczoraj."

Gonzalez skinął głową, a jego wyraz twarzy stał się poważny. „Tak, wiem. Miałem wczoraj na myśli naprawdę wiele rzeczy. Przepraszam, że uciekłem. Nie chciałem sprawić, że poczujesz się źle."

Pablo wziął głęboki oddech, czując, że to, co mówi, może zaważyć na ich przyszłości. „To było dla mnie zaskoczenie. Nie wiedziałem, jak to odebrać. To był szok ale chyba mi to nie przeszkadza.

Na te słowa twarz Pedriego rozjaśniła się, a uśmiech wrócił na jego usta. „Naprawdę? Myślałem, że wszystko zepsułem. Chciałem cię przeprosić, bo wiesz, jesteś dla mnie naprawdę ważny, mimo że nie znamy się długo."

Zaraz po tym wymienili dłuższy uścisk i atmosfera od razu stała się lżejsza. Rozmowa trwała, a chłopcy dzielili się swoimi uczuciami i obawami. W końcu, po długiej chwili, Pablo poczuł, że ich relacja wróciła na stary tor jednak z jakimś nowym uczuciem, a zrozumienie i szczerość stały się fundamentem ich przyjaźni.

Po kilku godzinach rozmów i gry w fife, Gonzalez wstał zbierając się do wyjścia wręczając Pablo dwa bilety na następny mecz, pamiętając również o jego koledze i obiecał że załatwi mu spotkanie z Torresem, po czym żegnając się krótkim uściskiem wyszedł.

Gavira po wyjściu starszego chłopaka wziął szybki prysznic odrobił lekcje na następny dzień i nie mogąc doczekać się jutra napisał do Fermina wiadomość.

Pablogavi

Stary szykuj się, do piątku szybki glow up bo masz spotkanie z Torresem

_ferminlopez

O KURWA PIERDOLISZ

Idziemy jutro na zakupy

Muszę wyglądać jak grecki Bóg!!!

———————————————————————
Mam nadzieję że się podoba. Miłego wieczoru

Love you all xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝐁𝐚𝐫𝐜𝐞𝐥𝐨𝐧𝐚 𝐞𝐬 𝐦𝐢 𝐂𝐚𝐬𝐚//𝐆𝐚𝐯𝐢&𝐏𝐞𝐝𝐫𝐢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz