Ból

6 1 0
                                    

Powoli podniosłem wzrok na Reya. Miałem rządzę mordu w oczach, i on dobrze wiedział, że wybudził samego diabła we mnie. Moje tatuaże ponownie zaczęły świecić na biało i zmieniłem się w demona na środku ulicy w południe...Nie myślałem trzeźwo. Mężczyzna zaczął się powoli wycofywać, ale nie pozwoliłem mu na to. Nie myślałem o niczym innym niż zniszczenie go. Byłem jak w amoku. Uderzałem na ślepo w przeciwnika. Niektóre ciosy trafiały, a niektóre nie. Rey sprawnie odpychał mój atak, lecz nie na tyle, by uniknąć wszystkich uderzeń. Chciałem go zabić. Jeszcze nigdy nie czułem tak wielkiej żądzy zniszczenia. To było coś takiego jak wtedy w bloku... To było dosłownie to samo. Tylko skupione na człowieku a nie przedmiocie. Rey widocznie zaczął panikować, bo nie spodziewał się z mojej strony tak wielkiej furii i agresji.
Wyjął z pasa pistolet I strzelił mi w nogę po czym uciekł. W tym momencie wróciła mi świadomość i dotarło do mnie co zrobiłem. Teraz wszyscy wiedzą... Wtedy dotarły do mnie odgłosy paniki i krzyki uciekających ludzi. Stałem jak wryty i patrzylen się na ten obraz z przerażeniem i zdenerwowaniem na swoją głupotę. Spojrzałem się na Jacka, lecz on jedynie zaczął się powoli wystraszony odsuwać, pokręcił głową z przerażeniem I niedowierzaniem w oczach i odbiegł. Wyciągnąłem rękę by go zatrzymać, lecz zrezygnowałem.
Rozwinąłem skrzydła i poleciałem do mieszkania. Wściekły wleciałem przezbalkon do domu. Stanąłem na środku pokoju i się wydarłem
-SAMAEL DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ?
Nie win mnie tylko siebie, ja reaguje na twoje emocje
-To po co reagowałeś! - złapałem się za głowę I osunąłem się na podłogę z załamaniem i kapitulacją.
Tak najłatwiej winić kogoś a nie siebie. Naucz się panować nad swoimi uczuciami, a nauczysz się panowac nad moimi mocami.
-Teraz już za późno... - skrzywiłem się, bo poczułem szczypanie w miejscu rozcięcia i przeszywający ból w nodze. Przez adrenalinę wczesbiej nie czułem bólu. Postrzał w tamtym momencie zadziałał na mnie jak budzik z drzemki. Ból zaczął narastać. To.. to powinno tak boleć?
Uuu jest źle. Oberwałeś świętą kulą. Jakbyś oberwał zwykłą to rana by ci się zrosła w przeciągu kilku godzin, ale z tym jest gorzej.
-w jakim sensie gorzej? - nie ukrywam, byłem tak samo przerażony jak tamci ludzie na ulicy.
No jak by ci to łagodnie powiedzieć..
- Samael przestań pierdolic tylko mów!
Jeśli nie usuniesz tej kuli w przeciągu 2 godzin nie będziesz miał nogi. Ale to jest najmniejsze zmartwienie. Kula jest zrobiona ze srebra zanuzonego w wodzie świeconej, ktora na demony działa jak trucizna. Im dłużej masz kulę w ciele tym większe ryzyko śmierci. Będzie Ci wypalało organizm od wewnątrz
Dobra myśl pozytywnie, myśl pozytywnie.
-To jak mam ją usunąć?
Musisz zrobić maść, z aloesu, agawy, winogron i soku z palmy. To są bardzo rzadkie składniki w naszym świecie które-
-Dobra mam wszystko, dobrze że ma pierdolony botaniczny w mieszkaniu.
CO- z kąd ty to wziąłeś?!
-na ziemi jest tego od chuja. Kurw- - skrzywiłem się, gdyż ból znów udeżył ze zdwojoną siłą. Możesz się streszczać?
Tak tak musisz to wszystko zmielić i nałożyć na ranę, ale bez kuli. Musisz wcześniej wyjąć. Dodaj jeszcze gałkę muszkatołową.
-Po co? - zapytałem zdezorientowany
-Poprostu mi zaufaj
-Taaaa- westchnąłem z rezygnacją w glosie
Wrzuciłem wszystkie składniki do blendera i w międzyczasie czasie poszedłem do łazienki po apteczkę. Wyjąłem z niej pęsetę. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem szukać kuli w ranie. Towarzyszył mi niewyobrażalny ból. Starałem się nie krzyczeć ale czasem wymknęły mi się ciche przekleństwa i ciche stłumione krzyki Kula siedziała głęboko, lecz gdy już ją złapałem zacząłem trącić przytomność. Wyjąłem ją, lecz straciłem dużo krwi. Dopiero teraz zorientowałem się, że moja krew nie jest czerwona, lecz czarna. Resztkami sił wyłączyłem blender i patyczkiem do lodów nałożyłem niewielką ilość maści na ranę. Miejsce w którym mnie postrzelono zaczęła parować, a ja wyć z bólu. Padłem na podłogę, oczy mi się zamykały, i zanim ostatecznie straciłem przytomność usłyszałem odgłos otwieranych drzwi.

Assasin's ConfessionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz