Rozdział piąty

10 2 9
                                    


Catalina

Leżałam na brzuchu, nago, w satynowej pościeli Lennego, przykryta do pasa. Miałam głowę zwróconą w jego stronę. On leżał na boku i jedną ręką błądził po moim ciele. Pogłaskał mój policzek, a kciukiem zahaczył o dolną wargę moich ust. Odgarnął moje blond loki i podniósł się na łokciu.

- Co powiesz na wieczorny prysznic i kolację? Ze śniadaniem w pakiecie?

Uniósł brew i uśmiechnął się. Kiwnęłam potakująco głową i zaczęłam się podnosić z wielkiego łóżka. Jego mieszkanie było spore. Na pewno większe od naszego. Nie było tu pokoi tylko jedna wielka przestrzeń w stylu loftowym. Jedynym oddzielnym pomieszczeniem była łazienka. Prysznic minął nam przyjemnie, ale już spokojnie, później z czystego lenistwa i niezłego treningu odbytego w łóżku zamówiliśmy chińszczyznę z dostawą. Wrzuciłam na siebie tylko moje koronkowe stringi i jego przydużą na mnie koszulkę po czym usiadłam z nim na sofie i jedząc bardzo późną kolację obejrzeliśmy film.

Czułam się przy nim inaczej niż przy innych mężczyznach. Jakbym go znała co najmniej 2 lata, a nie dwa dni. Całą wczorajszą imprezę spędziliśmy razem, tańcząc i rozmawiając. Noc też spędziłam w jego mieszkaniu. Czułam się przy nim bardzo swobodnie, wszystko wychodziło jakoś tak bardzo naturalnie jakbyśmy byli już prawdziwą parą, a gdy na mnie patrzył mogłam się rozpłynąć. Może rzeczywiście trafiłam na kogoś z kim mogłabym w końcu stworzyć związek, który nie będzie trwał około tygodnia, a głównym miejscem naszych spotkań nie będą jedynie imprezy. Gdy wróciliśmy do łóżka od razu wziął mnie w ramiona, ale gdy zaczęłam liczyć na kolejną rundę pocałował mnie w czoło.

- Spać. Jest już naprawdę późno, a jutro chciałaś wstać wcześniej.

Powiedział swoim niskim głosem i wiedziałam, że nie przyjmie mojego sprzeciwu. Głaskał moje włosy aż zasnęłam wciąż w niego wtulona.

Arabella

Poczułam jak ciepłe promienie słońca padają na moje ciało. Nie zasłoniłam okna na noc. Nie otworzyłam jeszcze oczu. W głowie mi dziwnie szumiało. Pod ręką poczułam ciepło, tak samo jak na moim policzku. Do mojego ucha, które było wtulone w tak samo ciepłą powierzchnię docierało ciche pukanie. Moja dłoń lekko unosiła się i opadała. Nagle pod moim udem poczułam delikatne drgnięcie.

- Arabello... śpisz?

Zerwałam się do pozycji siedzącej, gdy powiedział to niskim zaspanym jeszcze głosem. Szeroko otworzyłam oczy i poczułam jak moim szybkim ruchem obudziłam ból w głowie. Jednak okropny kac nie przyćmił mojego szoku. Dlaczego spałam praktycznie na nim? I co on do cholery w ogóle robił w moim łóżku?!

- Anthony! Co Ty...

- Boże, nie krzycz tak.

Złapał się za głowę. Położyłam się obok niego na plecach i odetchnęłam głośno. Nadal miałam na sobie top i spodenki, a on miał na sobie spodnie. Powoli zaczęły do mnie docierać obrazy z poprzedniego wieczoru. Która jest godzina? Nie widziałam nigdzie mojego telefonu. Przekręciłam się w jego stronę i podniosłam na łokciu, aby spojrzeć na zegarek stojący na stoliku nocnym. Zwinnie wsunął rękę pod moje ramię i przysunął do siebie.

- Co Ty ro...

- Przyjemnie się z Tobą spało.

- Nie dostałeś na to pozwolenia.

Powiedziałam chłodnym tonem, ale ułożyłam dłonie na jego torsie, a na nich położyłam głowę. Dopiero wtedy spojrzałam na zegarek. Była 9:30.

- Czy ja nie miałam o 10 być w kawiarni?

- Lenny napisał mi 30 minut temu, że Catalina raczej się nie wyrobi. Zaproponował obiad.

Jak przez stary mostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz