🖤 rozdział 23

32 4 6
                                    

*Lily*
Obudziłam się rano, około godziny ósmej. Przywitały mnie mocne promienie słońca, które padały na moją twarz.

kątem oka zauważył, że Hayden leżał w łóżku. Podniosłam się do pozycji siedzącej, a następnie poszłam do łazienki. Zamknęlam drzwi od pomieszczenia i rozebrałam się z piżamy, wchodząc powoli do  kabimy prysznicowej.

Włączyłam wodę, a ta już po chwili spływała po całym moim ciele.

Wtedy własnie zaczęła się zastanawiać nad wczorajszą rozmową z mamą Haydena.  Widziałam jak bardzo zależy jej na pomaganiu innym osobom. Zrozumiałam wted, że ja nigdy nie byłam tak kochana przez matkę.

Myślałam nad tym dłuższą chwile, ale przypomniało mi się, że nie jestem u siebie w domu i nie mogę tak długo stać pod prysznicem i myśleć o niebieskich migdałach. Wzięłam w rękę szampon i rozmasowałam go przy skórze głowy po czym zakręciłam wodę, wyszłam z kabiny i założyłam na siebie ubarnia, które wcześniej przygotowałam.

Na nogi założyłam czarne, szeroki jeansy, idealnie kontrastujące z moimi włosami, a od góry miałam krótki top i bluzę tego samego koloru co spodnie.

Wzięłam pod pachę piżamę i wyszłam z łazienki. Przeszłam przez korytarz i weszłam do pokoju Haydena. Zauważyłam, że chłopak już nie śpi.

- Jak się spało? - zapytał.

- Dobrz dziękuje - odpowiedziałam trochę niepenie, po czym wyjęłam z torby książkę i uwaliłam się na łóżko.

Nie chciałam z nim gadać ale chłopak nie odpuszczał.

- Będziesz cały dzień czytać książkę?

- Nie cały. Tylko jego część bo o piętnastej jest impreza na plaży.

- Co to za impreza?

- Gangu. To taka nasza tradycja, że raz w roku, pod koniec października robimy impreze na plaży. Wtedy nie ma się przed sobą tajemnic ale wszystko zostaje w kręgu naszej małej grupki, a potem spalone w ogniu. Oprócz tego dużo pijemy, gramy w butelke i takie tam. Liam mówił, że możesz przyjść jak chcesz, w końcu też należysz do gangu. - zakończyłam swoją wypowiedź i wróciłam do lektury.

- W takim razie przyjdę.

Kiwnęłąm tylko głową i dalej czytałam.

                                                                               ***

Po czterech godzinach odłożyłam książkę i poszłam się umalować.

Hayden przez te cztery godziny patrzył na mnie. Czułam z tym się trochę  nieswojo ale widziałam w jego oczach rozmarzenie.

Wyciągnęłam z kosmetyczki korektor, tusz do rzęs, róż i błyszczyk. Poszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem  i nałożyłam korektor pod oczy i trochę na nos.

Potem użyłam różu ,który nałozyłam na policzki, a na końcu pomalowałam rzęsy i usta. Zatrzymałam się jeszcze na chwilę, żeby popatrzeć w lustro. Skrzywiłam się widząc kto stoi przede mną.

Widząc, że nikogo nie ma w pomieszczeniu powiedziałam:

- Jestem brzydka. Jak ja się mam pokazać? - mówiłam do siebie

Nagle usłyszałam jakiś głos za mną. Z początku się przeraziłam ale potem zdałam sobie sprawę, że to Hayden i co takiego powiedział.

- Jesteś śliczna. Niezależnie od tego co się między nami dzieje, to zawsze będę ci to mówił. - powiedział Hayden, a ja zamarłam.

Blood and love (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz