Gavi z dnia na dzień stawał się coraz bardziej przytłoczony. Przyjaciele z drużyny zauważyli jego zły nastrój. Ansu Fati próbował go pocieszyć, ale Gavi zamykał się w sobie, unikając rozmów o swoich uczuciach.
Pewnego popołudnia, podczas meczu towarzyskiego, Gavi był zbyt skupiony na swoich myślach, co zaowocowało fatalnym błędem w obronie. Gdy przeciwnik zdobył bramkę, Gavi czuł, że cała drużyna go nienawidzi. Po meczu, wyczerpany emocjonalnie, udał się do szatni, gdzie czekał na niego Pedri.
– Musimy to przegadać – powiedział Pedri, starając się unikać złości.
Gavi pokręcił głową. – Nie, nie możemy. Nie chcę cię ranić.
– Ale w ten sposób tylko się oddalamy! – Pedri krzyknął, jego głos odbił się echem w pustej szatni. – Jesteś moim przyjacielem, a ja chcę, abyś był szczęśliwy. Chcę, żebyś był przy mnie.
Gavi spojrzał mu prosto w oczy. – A co, jeśli twoje uczucia są przeszkodą w mojej karierze?
Pedri nie odpowiedział. Jego serce krwawiło.
CZYTASZ
Zatrzymani w Chwili
RomanceŚwiatło zalewało boisko, kiedy po raz pierwszy zobaczył go w akcji. Pedri, wtedy jeszcze początkujący zawodnik akademii, patrzył na młodszego Gaviego, który z niebywałą łatwością przecinał linie obrony rywali. Był dzikim talentem - nieposkromionym...