Cześć!
Ruszam z kolejną opowieścią, tym razem jednak będzie to coś zupełnie innego z uwagi na fakt o czym opowiada "Suicidial". Jest to dzieło do którego przykułem szczególną uwagę oraz swoje starania by zrobić coś wyjątkowego, coś co nie tylko będzie historią do przeczytania, ale też jakimś trybutem dla wszystkich osób które kiedykolwiek czuły się jak główni bohaterowie owej opowieści. Wydaje mi się że podczas pisania udało mi się połączyć kilka ciekawych elementów, chociażby skupiająć się bardziej na tym co czują bohaterowie, a ni jeżeli na tym jak wygląda świat dookoła, oczywiście on też jest opisany, jest ważnym elementem historii, ale przede wszystkim w "Suicidial" dominują emocje i odczucia. Książka to przeplatanie delikatnego i surowego świata, rzeczywistości której czasem nie jesteśmy w stanie podołać, z dziecięcą wyobraźnią i marzeniami, z naiwnością ale też z życiowym naukami.To opowieść o smutku, o przytłaczający poczuciu samotności i odrzucenia, o bólu i nieustannym cierpieniu, ale również o miłości i próbie pożegnania starych problemów. Myśle że mimo szarego świata udało mi się stworzyć coś naprawdę romantycznego, przynajmniej w jakimś stopniu.
Tak jak można wyczytać w opisie historia zaczyna się od dnia w którym Kornel i Klara decydują się wspiąć na wysoki budynek by z niego skoczyć, ale z uwagi na fakt że okazuje się iż nie są tam sami ich plany nieco się komplikują. To właśnie czytając owe dzieło będziecie w stanie sobie odpowiedzieć na pytanie czy krótka rozmowa może zmienić czyjeś życie, czy istnieje szansa dla najbardziej zagubionych i czy skrzywdzone serca będą potrafiły odnaleźć drogę do miłości.
Poniżej jeden z fragmentów książki:
- A więc... jutro ważny dzień? - Postanowiła podejść do chłopaka który opierał się o maskę samochodu, ten niemalże na niej siedział sprawiając że auto trochę pochylało się do przodu. - Twój brat będzie się oświadczał? - Lekko skwasiła twarz. - To musi być niezwykle odważne, powiedzieć komuś co się do niego czuje... choć to coś innego, to bardziej jak powiedzieć komuś że chce się z nim spędzić całe życie... - Wzruszyła ramionami tak jakby to miało jej nigdy nie dotyczyć, jakby ta miała nigdy nie dostąpić owego zaszczytu. - To musi być niesamowite uczucie, moment w którym ktoś powie tak... - W końcu chłopak postanowił podnieść wzrok, popatrzeć na dziewczynę ubraną w suknie ślubną, ta co prawda nie pasowała do posępnych widoków parkingu, ale chyba wcale jej nie obchodził kurz, czy też brud dookoła. W końcu mimo wszystko, jej sukienka była śnieżno-biała tak jakby ta wychodziła poza prawa logiki i natury.
- A ty byś powiedziała „tak"? - Dopytał chłopak, choć chyba spodziewał się że na chwilę zamilknie, uśmiechnie się i wyciągnie do niego rękę. Że bezszelestnie poprosi go do tańca, tak jakby nie mówiła teraz słowami, a była jak zwierzęta, jak te drobne istotki, które komunikowały się ze sobą za pomocą ruchów, drobnych gestów. - Dziwny ten parkiet. - Stwierdził chłopak, rozglądając się dookoła, stukając swoimi butami po betonie, choć to wcale nie przeszkadzało dziewczynie. - Czemu nie chcesz pozwolić by ktoś cię kochał? By komuś na tobie zależało? - Zapytał gdy dzieciaki powoli zaczęły się kołysać, tańczyć jak wtedy na tej dziwnej wieczornej imprezie na rynku, tak jak chwilę przed tym jak dzieciaki wskoczyły do fontanny.
- To nie tak że nie chcę nikomu pozwolić się kochać. - Odrzuciła mu dziewczyna. - To nie tak że nie chce cię kochać... zresztą dobrze wiesz, znasz to uczucie... wiesz o co chodzi.
- Wiem? - Dopytał. - Właściwie to teraz chyba nic nie wiem.
- Zastanów się... - Przeciągnęła, a gdy ten nie potrafił znaleźć żadnej odpowiedzi postanowiła mu przypomnieć. - Zanim się spotkaliśmy, zanim zobaczyłeś mnie na dachu... uwierzyłbyś że ktoś potrafiłby cię kochać? Uwierzyłbyś że potrafisz kochać? - Słusznie cofnęła go o jakiś czas do tyłu, do momentu gdy był jak dziewczyna, gdy w jego głowie było zbyt wiele pretensji i bólu by było tam jakieś miejsce na uczucie. - Uwierzyłbyś że mogłoby komuś na tobie zależeć?
- Nie wiem... - Ledwo wydukał.
- No to bądź cicho i tańcz... - Uśmiechnęła się po czym sprawiła że głośniki które zazwyczaj ogłaszały kierowcom by ci przestawili swoje auta zaczęły puszczać muzykę, zaczęły kołysać ich do odpowiedniego rytmu.
- Poszłabyś ze mną jutro na tą kolację? - Zapytał w pewnym momencie i choć wiedział że dziewczyny tam tak naprawdę nie było, to przynajmniej mógłby zapytać jej cień, jej wyobrażenie czy ta byłaby w stanie do niego dołączyć.
- Nie poznasz odpowiedzi, jak nie zapytasz. - Odparła i chyba już nie chciała wodzić chłopaka za nos, już chyba jego głowa nie chciała go okłamywać, nie chciała mu dawać złudnej nadziei, po prostu chciała żeby ten działał i przestał czekać i się czaić na nie wiadomo co.
- Opowiadałem ci o swoich snach? - Wydukał nagle. - Nie o tych gdzie siedzimy razem pod niebem i patrzymy w chmury, nie o tym gdy chodzimy po plaży i sklepach, gdy chcemy zbudować wielki zamek z piasku...
- To o jakich? - Dopytała wpatrując się w jego oczy.
- Tych których się boję. - Odrzucił gubiąc się gdzieś pomiędzy jej ustami, policzkami i włosami. - Tych w których cię szukam... tych w których próbuje cię odnaleźć... - Poczuł dziwny smutek w klatce piersiowej i choć próbował coś wyznać, coś z siebie zrzucić to ciążyło to teraz na nim dwa razy bardziej. - Czasami śni mi się że cię szukam, że nasze drogi się rozeszły, że o mnie zapominałaś... że zostałem gdzieś z tyłu. Za każdym razem próbuje cię odnaleźć i nawet gdy mi się to udaje, gdy jesteś blisko to nie mogę podejść, nie mogę cię złapać, nie mogę się nawet do ciebie odezwać, tak jakbyś za każdym razem mi uciekała, jakbyś się rozpływała w powietrzu. Błąkam się po różnych miejscach, po miastach, osiedlach, czasem nawet po kosmosie... spoglądam na milion twarzy i próbuje gdzieś tam odnaleźć tą twoją... a gdy już ją widzę to... chyba po prostu nie umiem... nie umiem się zdradzić. Bo za każdym razem gdy jakimś cudem się nie rozpłyniesz, gdy uda mi się zrobić choć krok w twoim kierunku, to udaje kogoś innego, wmawiam sobie, że jestem kimś innym, zmieniam swoją twarz i... po prostu rzucam przelotne cześć, patrzę ci się w oczy, a potem idę dalej... przechodzę kilkanaście metrów i się odwracam... patrzę na ciebie, ty patrzysz na mnie. Pewnie się zastanawiasz, czy gdzieś nie słyszałaś podobnego głosu, ale... nie potrafię wrócić. - Wyznał jej. - Na początku nawet bałem się chodzić spać, bałem się zasypiać... ale po jakimś czasie się przyzwyczaiłem, przyzwyczaiłem się do tego, że coraz bardziej widzę to na jawie, że coraz bardziej to przypomina nasze spotkania, że pewnego dnia pewnie się rozejdziemy, że zacznę cię szukać i to nie będzie sen.
- Przykro mi Kornel... - Odrzuciła dziewczyna. - Chciałabym żeby było inaczej ale nie wiem czy potrafię, nie wiem czy Klara potrafi... nie wiem czy da się ją naprawić. Próbowałeś już wszystkiego...
- Nadzieja umiera ostatnia... przynajmniej tak mówią. - Odrzucił chłopak. - Może trzeba zaryzykować? Postawić wszystko na jedną kartę? Może muszę z nią szczerze porozmawiać?
- Jeśli jej tylko nie przestraszysz... - Uśmiechnęła się, a następnie wykonała z nim kilka dodatkowych kroków, zawędrowała z nim za kilka kolumn, które podpierały całą konstrukcję. - Los chyba dał ci niemożliwe zadanie, musisz sprawić by dziewczyna która straciła całą nadzieję, która nie uważa się za człowieka uwierzyła że ktoś ją kocha.
- Kornel!? - Nagle rozległ się głos, kolejny znajomy głos który jednak nie był tak kojący dla duszy chłopaka jak głos dziewczyny, która mu towarzyszyła przez ten krótki moment. - Kornel, gdzie jesteś?!
- Musisz już chyba iść. - Stwierdziła lekko go głaskając po policzku, smyrając go delikatnie palcem. - Ale nie martw się, za niedługo się zobaczymy... i to tak naprawdę... - Uśmiechnęła się.
- Szkoda tylko, że przestałaś być taka jak teraz... - Odrzucił próbując ją dotknąć ale spotkał jedynie opór powietrza.
Powieść zostanie podzielona na części liczące mniej więcej po 10 stron(około 3000 słów), toteż rodziały również będą podzielone na mniejsze fragmenty by wygodniej się je czytało. Pierwszy rozdział zostanie opublikowany w kilku częściach na raz, żeby można było się wprowadzić w lekturę, następne części będą pojawiać się co kilka dni.
Pierwsze fragmenty zostaną opublikowane w przyszłym tygodniu.
Uwaga! W książce znajdują się sceny zawierające okaleczenia i inne drastyczne środki. Książka jest skierowana dla starszej młodzieży i dla dorosłych.
No nic, to tyle! Miłego dnia!
CZYTASZ
Suicidial
RomanceSiedemnastoletni Kornel wspina się na dach budynku by zakończyć swoje życie, na miejscu okazuje się jednak że nie jest tam sam. Młoda dziewczyna stoi już na krawędzi i spogląda w dal, gdy chłopak wbija w nią swoj wzrok. Czy krótka rozmowa między dzi...