W trakcie czekania na Jessy postanowiłam trochę ogarnąć moje mieszkanie po moim krótkim spotkaniu z Danem. Wszystkie naczynia włożyłam do zmywarki a puste opakowania po przekąskach wyrzuciłam do śmieci. Na razie postanowiłam że nie będę mówić Jessy o moim złym samopoczuciu tylko o sprawie z moimi rodzicami. Po godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je
- Cześć Jessy. Wejdź - wpuściłam rudowłosą do środka
Razem z Jessy poszłam do salonu. Ja poszłam do kuchni i zrobiłam dwie herbaty. Wróciłam z herbatami do salonu. Postawiłam herbaty na stole
- Mary, dobrze się czujesz? - zapytała Jessy zatroskanym głosem
- Nie bardzo. Ale nie o tym chciałam z Tobą porozmawiać. Hannah ostatnio poruszyła dość delikatny dla mnie temat. A mianowicie temat mojej rodziny. Nie mam nikogo. Zostałam sama. Wychowałam się w Domu Dziecka. Z tego co wiem mama zmarła dwa tygodnie po porodzie, ojca nawet nie znam. Podobno gdy tylko dowiedział się o ciąży zostawił mamę. Po śmierci mamy przez jakiś czas zajmowała się mną nasza sąsiadka, ale gdy tylko dostała propozycje lepszej pracy w innym mieście, oddała mnie. Życie w Domu Dziecka nie było łatwe. Opiekunki robiły wszystko żeby nigdy niczego nam nie brakowało, ale mi jedyne czego brakowało to tego ciepła rodzinnego. Gdy tylko słyszałam, że przyjechali po jakieś dziecko miałam nadzieję, że wybrali mnie, ale nie. Kiedy skończyłam 18 lat opuściłam Dom Dziecka i zaczęłam samodzielne życie. Na początku nie było łatwo, ale z czasem jakoś przyzwyczaiłam się do życia poza Domem Dziecka - powiedziałam, przypominając sobie moją przeszłość
- Nie miałam pojęcia, że miałaś tak ciężko w życiu, Mary - przytuliła mnie Jessy, gładząc moje włosy
- Jakoś pogodziłam się ze swoją przeszłością tylko najgorsze jest to, że nie miałam okazji poznać mojego ojca. Teraz nawet nie interesuje mnie to co się z nim dzieje i czy w ogóle żyje. Nigdy nie wybaczę mu tego że porzucił moją mamę gdy tylko dowiedział, że jest w ciąży - powiedziałam, ocierając łzy
- I to jest dobre podejście. Chyba właśnie uświadomiłam sobie dlaczego ty i Jake tak dobrze się rozumiecie. Oboje dużo przeżyliście w życiu i być może właśnie to podobieństwo was tak do siebie zbliżyło, a nie tylko poszukiwania Hannah - powiedziała Jessy, kładąc swoją dłoń na moją i delikatnie ją ściskając
- Może masz rację Jessy. Tylko prawda jest taka, że cholernie za nim tęsknię i chciałabym żeby był tu teraz przy mnie i mógł mnie przytulić - powiedziałam, patrząc na przyjaciółkę
- Wiem Mary - powiedziała Jessy i przytuliła mnie
- Cudownie jest mieć taką przyjaciółkę jak Ty Jessy. Dziękuję - powiedziałam, cały czas tuląc się do rudowłosej
- Nie musisz mi dziękować. Ty pomogłaś nam, dzięki Tobie udało się znaleźć Hannah. I też jestem teraz szczęśliwa z Danem. Będę Ci za to wdzięczna za to do końca życia - uśmiechnęła się Jessy - A teraz powinnaś coś zjeść. Nie wyjdę stąd dopóki to ciasto nie zniknie z Twojego talerzyka
- No dobra - wzięłam łyżeczkę i powoli zaczęłam jeść ciasto, było pyszne
Na początku zaczęłam się zastanawiać czy powiedzieć Jessy o moim złym samopoczuciu, ale skoro jest dla mnie jak siostra pomyślałam, że dobrze byłoby gdyby wiedziała
- Jessy, chciałabym Ci o czymś powiedzieć, ale musisz mi obiecać, że na razie zachowasz to dla siebie - powiedziałam, patrząc błagalnym wzrokiem na przyjaciółkę
- Przysięgam Ci - powiedziała Jessy
- Od jakiegoś czasu dość często kręci mi się w głowie, miewam też często rano nudności. Nie wiem co się ze mną dzieje. Ale postanowiłam że jeśli za jakiś czas mi nie przejdzie to pójdę do lekarza i przebadam się - powiedziałam, biorąc ostatni kęs ciasta
- A myślałaś może o tym że możesz być w ciąży - powiedziała Jessy - Spałaś z kimś? - zapytała
- Tak. Wtedy co nagle zniknęłam wieczorem w moje urodziny dostałam kilka godzin wcześniej wiadomość z nieznanego numeru. Dostałam wiadomość z jakimś współrzędnymi i z prośbą że chce się spotkać w tym miejscu tego dnia wieczorem. Na początku myślałam, że to jakaś pułapka ze strony prześladowców Jake'a, ale to był zupełnie inny nieznany numer niż ten z którego pisali do mnie prześladowcy. Okazało się, że te współrzędne to jakiś domek niedaleko miejsca, do którego mnie zabrałaś. Weszłam do środka i na początku myślałam, że nikogo nie ma, ale w małym pokoju okazało się że czekał tam na mnie Jake. No i tego wieczoru my...dwa razy... Ale od tamtego czasu nie mam z nim w ogóle kontaktu. Znowu musi się ukrywać, ale wierzę że ten koszmar w końcu się skończy, a my będziemy mogli być szczęśliwi. Razem - opowiedziałam przyjaciółce
- Musisz jak najszybciej iść do lekarza i zbadać się. Być może masz w sobie maleństwo, które rozwija się z miłości Twojej i Jake'a - powiedziała Jessy
- Masz rację. Już jutro umówię się do lekarza i zbadam się pod kątem ciąży. I Jessy, chciałabym mieć do Ciebie prośbę - powiedziałam, łapiąc dłoń rudowłosej
- Słucham? - zapytała Jessy, łapiąc moje dłonie
- Chciałabym żebyś poszła ze mną. Nie chcę być wtedy sama. Wolę żeby był ze mną wtedy ktoś bliski. A dla mnie najbliższą osobą jest Jake, a zaraz po nim jesteś ty, Lilly, Dan i Phil. Z resztą nie mam tak dobrego kontaktu tak jak z wami - powiedziałam, patrząc na przyjaciółkę
- Nie ma problemu. Ojciec Richy'ego powiedział, że jutro mam wolne więc spokojnie mogę Ci jutro towarzyszyć podczas wizyty u lekarza - powiedziała Jessy, przytulając mnie
- Dziękuję - powiedziałam, bedąc w ramionach rudowłosej
Po dłuższym czasie Jessy wyszła a ja zostałam sama ze swoimi myślami. Siedząc na kanapie zaczęłam się zastanawiać czy to naprawdę możliwe, że noszę w sobie dziecko - owoc miłości mojej i Jake'a. Instynktownie położyłam swoją dłoń na brzuchu
- Ciekawe, czy ty naprawdę tam jesteś, maleństwo? - zapytałam, masując swój brzuch
Spojrzałam na zegarek. Dochodziła 22. Postanowiłam pójść wziąć prysznic i zjeść kolację. Cały czas w mojej głowie miałam tylko jedną myśl: "Co jeśli rzeczywiście okaże się że jestem w ciąży?" Przecież to nie sprawi, że Jake magicznie wróci ". Jakoś będę musiała poradzić sobie sama." Ale nie jestem sama. Wiem że z pomocą moich przyjaciół poradzę sobie nawet jeśli rzeczywiście będę w ciąży. Położyłam się na łóżku i po dłuższym czasie zasnęłam.
CZYTASZ
Duskwood - Dwie dusze połączone przez przypadek związane ze sobą na zawsze
FanfictionAkcja książki dzieje się po 10 odcinku gry. Mary postanawia sprawdzić co się dzieje w Grimrock. Odkąd przeprowadziła się do Duskwood dostaje głuche telefony i na progu znajduje róże. Czy to od Jake'a? Czy Mary i Jake w końcu się odnajdą i będą szczę...