Następnego dnia wstałam dość późno. Poszłam zjeść śniadanie i wyszłam na świeże powietrze. Przypomniało mi się miejsce, które pokazała mi Jessy kiedy wyszła na spacer. Po dłuższej wędrówce doszłam do miejsca, w którym stała ławka. Usiadłam na niej i skierowałam twarz ku słońcu. Oczywiście od razu w mojej głowie pojawiła się twarz Jake'a, którą znałam tylko ja. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoniła Jessy. Odebrałam
- Halo? - zapytałam po odebraniu
- Mary, gdzie jesteś? - zapytała przejęta przyjaciółka - Chciałam dzisiaj Cię zabrać na zakupy dla twojej córeczki. Czekam właśnie pod twoim domem a ciebie nie ma
- Jessy, bardzo bym chciała Ci powiedzieć gdzie jestem, ale uwierz mi że nie mogę - powiedziałam, patrząc w bliżej nieokreślony punkt
- Mam rozumieć że nie ma Cię w Duskwood? - zapytała Jessy
- Tak Jessy. Nie ma mnie w Duskwood i jeszcze przez dłuższy czas mnie nie będzie. Nie wiem kiedy wrócę - powiedziałam, czując łzy w oczach
- Mary, czuję że twój głos drży - powiedziała przejęta Jessy - Czy ty właśnie płaczesz? Gdzie jesteś? Powiedz mi gdzie jesteś, a zaraz wsiądę do samochodu i przyjadę do ciebie - powiedziała Jessy
- Nie! Nikt na razie nie powinien wiedzieć gdzie jestem, Jessy. Jestem w bezpiecznym miejscu i nic mi nie grozi. Kiedy tylko sytuacja się uspokoi to może wtedy będziemy mogły się zobaczyć - powiedziałam, pozwalając moim łzom płynąć
- Mary, byłam wczoraj u Phila w mieszkaniu i zobaczyłam w jednym z pokoi pełno twoich zdjęć. Kilka jest nawet z tego dnia kiedy byłyśmy w szpitalu dwa miesiące temu. Mi się wydaje, że on ma jakąś obsesję na Twoim punkcie - powiedziała Jessy, a ja momentalnie znieruchomiałam
Kompletnie nie wiedziałam co mam powiedzieć na to co usłyszałam od przyjaciółki. Phil ma obsesję na moim punkcie? Czemu?
- Ale Jessy jesteś pewna, że dobrze przyjrzałaś się tym zdjęciom? Na pewno jestem na nich ja?! - zapytałam, siląc swój głos na spokój
- Jestem pewna - usłyszyszałam głos przyjaciółki
- Nie wierzę w to - usłyszałam dźwięk powiadomienia na moim telefonie - Zaczekaj chwilę Jessy, coś właśnie dostałam
Otworzyłam powiadomienie i to co ujrzałam kompletnie mnie zszokowało. Zauważyłam zdjęcie z nieznanego numeru. A konkretnie moje zdjęcie właśnie teraz jak rozmawiam z Jessy. Rozejrzałam się wkoło ale nikogo nie zauważyłam. Naprawdę byłam przerażona. Skierowałam się w stronę domu. Z powrotem przyłożyłam telefon do ucha
- Jessy, jesteś? - upewniłam się czy przyjaciółka dalej jest na linii
- Jestem. Powiedz mi Mary, co się dzieje? - zapytała ze strachem w głosie - Phil wyjechał dzisiaj rano, nie mówiąc kompletnie gdzie i kiedy wróci, ty znikasz wieczór wcześniej nie mówiąc dlaczego. Ja już nic z tego nie rozumiem
- Właśnie chodzi o to, że ja nie wiem co się dzieje. Wczoraj kiedy wróciłam do domu z Aurory znalazłam czarną róże i kartkę która mówiła że jeśli nie chce żeby coś się stało mi albo dziecku to mam wyjechać z Duskwood i że nie żartuję. Przestraszyłam się, że rzeczywiście coś mi się stanie więc postanowiłam wyjechać, ale nie powiem gdzie. Ale czemu Phil wyjechał to nie wiem. Na pewno nie ma go w miejscu gdzie jestem ja - wytłumaczyłam Jessy
- Cholera Mary! Teraz to ja naprawdę się martwię. Nie wiem czy nie lepiej byłoby gdybyś wróciła do Duskwood i może razem byśmy coś wymyślili - powiedziała Jessy, kiedy wchodziłam do środka domku i zamknęłam drzwi na klucz i zasłunęłam wszystkie zasłonki
- Teraz to ja nawet tutaj nie czuje się bezpiecznie. Na początku myślałam, że tutaj jestem bezpieczna, ale po zdjęciu wygląda na to, że jakiś psychol mnie śledzi. Ale być może to zwykły przypadek. Mam taką nadzieję - powiedziałam, siadając na łóżku
- Mam nadzieję że ta wiadomość to tylko jakiś cholerny zbieg okoliczności. I uważaj na siebie. Musisz dbać o siebie i o córeczkę - powiedziała Jessy, ale słyszałam jej w głosie jednocześnie strach i troskę
- Wiem Jessy. Postaram się nie denerwować, ale w tej sytuacji może być ciężko - powiedziałam, wysilając swój głos na spokój
Z tych nerwów położyłam się i postanowiłam się zdrzemnąć. Obudziłam się po kilku godzinach. Sprawdziłam telefon i widniała tam kolejna wiadomość od numeru nieznanego. Był to ten sam który wysłał mi moje zdjęcie kiedy rozmawiałam z Jessy
"Wyglądasz tak spokojnie i niewinnie kiedy śpisz"
Podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie. Ale kompletnie nikogo nie widziałam. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi. Bałam się podejść, ale powoli podeszłam do drzwi
- Kto tam? - zapytałam z lekkim niepokojem w głosie
- Chciałem się upewnić czy nic Pani nie jest. Widziałem jak schodziła Pani przestraszona z góry - odezwał się mężczyzna z drugiej strony drzwi
Z delikatnym strachem otworzyłam drzwi i zauważyłam, że za drzwiami stoi dość młody mężczyzna z brązowymi oczami i blond włosami. Ubrany w dość normalne ciuchy: bluzka i jeansy
- Dobrze się Pani czuje? - zapytał z troską mężczyzna
- Tak, dziękuję. Nic mi nie jest - powiedziałam, delikatnie się uśmiechając
- Może jednak powinien Panią zobaczyć lekarz? - zapytał ponownie z troską
- Nie ma potrzeby. Wszystko jest w porządku - powiedziałam, patrząc na niego
- Przepraszam, zapomniałem się przestawić. Leo - powiedział mężczyzna, wyciągając rękę na przywitanie
- Mary - powiedziałam, ściskając jego dłoń
Po chwili Leo odszedł, a ja poszłam do kuchni coś zjeść. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Tym razem dzwoniła Lilly. Natychmiast odebrałam
- Halo? - zapytałam po odebraniu
- Mary, musisz natychmiast wracać do Duskwood! - krzyknęła, słyszałam po jej głosie że jest dość podekscytowana
- Ale dlaczego? - zapytałam, siadając przy stole
- Jake! Już wrócił! - krzyknęła szczęśliwa, a ja totalnie zamarłam
- Jesteś pewna? - zapytałam ze strachem w głosie
- Tak. Niedawno wyszedł z mojego domu. Mówił, że w pierwszej kolejności pojechał do ciebie ale dom był zamknięty i pomyślał, że może ja wiem gdzie jesteś, ale nie bój się nie powiedziałam mu. Powiedziałam tylko że wyjechałaś - powiedziała Lilly
- Jeśli dowiedział się, że wyjechałam to jestem pewna, że zaraz zacznie namierzać mój telefon i dowie się gdzie jestem. I przyjedzie tutaj - powiedziałam, patrząc w okno
- Znasz Jake'a. On cię bardzo kocha i tak łatwo nie odpuści. A tym bardziej kiedy się dowie, że będziecie mieli dziecko. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zostanę ciocią twojego maleństwa - nadal słyszałam podekscytowanie w jej głosie
- Nie tylko ty się cieszysz. Jessy też się bardzo cieszy. Chciała mnie dzisiaj zabrać na zakupy dla dziecka, ale przez mój wyjazd stało się to niestety niemożliwe. Lilly, powiem Ci szczerze, że boję się spotkania z Jake'em jeśli dowie się, że tutaj jestem - powiedziałam, próbując powstrzymać łzy
- Musisz się w końcu przełamać Mary. Jestem pewna, że będzie szczęśliwy kiedy dowie się że zostanie ojcem - powiedziała Lilly
Ktoś zapukał do drzwi. Spojrzałam na nie z lekkim strachem. Byłam pewna, że Jake mnie znalazł i teraz stoi przed drzwiami
- Lilly, muszę kończyć. Ktoś właśnie przyszedł i myślę, że to może być Jake - powiedziałam i się rozłączyłam
Podeszłam do drzwi i powoli je otworzyłam. Uczucie, które towarzyszyły mi kiedy zobaczyłam tą osobę to jednocześnie radość, szczęście, ale i smutek i złość.
CZYTASZ
Duskwood - Dwie dusze połączone przez przypadek związane ze sobą na zawsze
FanfictionAkcja książki dzieje się po 10 odcinku gry. Mary postanawia sprawdzić co się dzieje w Grimrock. Odkąd przeprowadziła się do Duskwood dostaje głuche telefony i na progu znajduje róże. Czy to od Jake'a? Czy Mary i Jake w końcu się odnajdą i będą szczę...