Prolog

24 4 5
                                    

Siedziałam w pokoju, przeglądając social media.

Dopóki nie usłyszałam krzyku mamy:
- Chodź tu!

- Jezus, co chcesz?! - od krzyknęłam jej, ale nie chcąc robić większej kłótni wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni gdzie była moja mama.

- Za godzinę ktoś po ciebie przyjedzie, idź się spakuj nie wracasz już tutaj. - kiedy skończyła mówić myślałam, że żartuje ale widząc jej uśmiech na twarzy zmieniłam zdanie i po prostu bez słowa poszłam do pokoju się pakować.

Rodzina AndersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz