- Chodź już! Ile można czekać! - znowu usłyszałam jej krzyk, dlatego poszłam do kuchni z walizką. Przede mną stał wysoki brunet, miał niebieskie oczy, ale jego wzrok był raczej zimny.
- Dzień Dobry. - przywitałam się z typem.
On mi skinął głową, po czym się odezwał:
- Witaj Astorio, nazywam się Adrien zamieszkasz ze mną. Kim jestem powinnaś wiedzieć.- Yyy, no nie wiem. - powiedziałam wrednie, ten cały Adrien spojrzał na mamę z zawodem.
-W takim razie Liliano o świeć swoją córkę.-rzucił od niechcenia typ. Mama spojrzała na niego z pogardą, a później swój wzrok przeniosła na mnie, ale zmienił się w nienawiść.
- To, jest twój ojciec. - raczyła w końcu oznajmić. Na mojej twarzy pokazało się zdziwienie, przyjżałam się mężczyźnie po czym skinęłam głową.
- Idę jeszcze tylko po telefon. - powiedziałam odwracając się od nich, a następnie poszłam do pokoju. Tam na łóżku był mój telefon, wzięłam go i poszłam do nich.
- No dobrze w takim razie chodź Astorio, będziemy jechać jakieś dwie godziny.
- Dobrze. - odpowiedziałam kierując się do drzwi, a następnie do jego samochodu. Był to jeśli się nie mylę czarne Lamborghini, bogaty jest pewnie. Ruszyliśmy spod mojego domu, w zasadzie to już starego domu.
CZYTASZ
Rodzina Anderson
DiversosHistoria opowiada o trzynastoletniej dziewczynie, która zostaje oddana przez swoją Matkę. Jej życie do tej pory nie należało do najłatwiejszych poprzez relacje z Matką. Również to zbudowało u niej ciężki charakter. Czy poradzi sobie ze zmianami w ż...