19/07/2015 ,godz. 02:07
Nie wiem co ja robię.
Nie wiem co robić.
Wszystko wraca.Wychodzi na to,że przez ten cały czas sama siebie oszukiwałam.
Czy jest dla mnie ratunek?
Czy kiedykolwiek uwolnię się od tego?
Czy będę umiała jeszcze na to wszystko spojrzeć z innej perspektywy?Trzeba spiąć się
Minął niecały miesiąc.
Miesiąc wystarczył,by mnie zgiął w pół i uświadomił,że i tak jestem sama.
Może potrzebuję jakiegoś specjalisty?
Może sama jakoś sobie poradzę?
Może, może,może...
Powinnam odpocząć od tego wszystkiego,a z drugiej strony mam na raz chęć pokazania,że zawsze jestem silna,że dążę do celu, że jestem taka odważna, na jaką wyglądam..
Ta rzeczywistość mnie przytłacza.
To wina ludzi..
Będę kimś,aktualnie tylko w to wierzę.
Jeszcze innym się otworzą oczy.
Wtedy ja będę górą.
Ale do tego 'wtedy' ,mogę nie raz zgubić pewność siebie..
18 poniedziałków,jeszcze.
A co dalej?
Nie wiem.
Nie mam pojęcia.
Byle dotrwać.
Przepraszam za te notki,które ti dodaję,ale muszę gdzieś wylać myśli.. :-(
Miłej niedzielo, miłych wakacji Wam,xx @ewa_official97Ps. Najbardziej irytujące słowa jakiekolwiek słyszałam : 'będę. Będę zawsze.
Taa kurwa gdzie jesteś ? ☺