SOOYEON
Gdy tylko Sunoo opuścił klasę, wstałam, by zrobić to samo. Czułam, że coś w nim pękło, jakby cała ta sytuacja w szkole, te spojrzenia, które nieustannie kierowali na niego, przelały czarę goryczy. Jego ból, choć próbował go ukrywać, był dla mnie wyraźnie widoczny. A teraz, kiedy zniknął za drzwiami, coś mi mówiło, że nie mogę po prostu siedzieć i nic nie robić.
Zamknęłam książki, biorąc je do torby. Długo zastanawiałam się, co zrobić. Wcale nie byłam pewna, czy to, co planuję, to dobra decyzja, ale z każdą chwilą rosło we mnie przekonanie, że muszę zrobić coś, żeby mu pomóc. Może nie umiem znaleźć właściwych słów, ale nie mogłam patrzeć, jak znika w sobie, jak zostaje sam z tym wszystkim.
Chciałam go znaleźć, porozmawiać, choćby na chwilę, spróbować mu pomóc. W końcu ruszyłam w stronę drzwi, omijając nauczyciela, który nawet nie zauważył mojej obecności, jak zwykle pogrążony w wykładzie. Korytarz był cichy, niemal pusty, co tylko potęgowało moje poczucie niepokoju.
Serce zaczęło mi bić szybciej, gdy poczułam, jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Zanim zdążyłam się zorientować, byłam już pociągnięta do pustej klasy, drzwi zatrzasnęły się za mną z głośnym hukiem.
– Co ty do diabła robisz? – zapytałam, szarpnięta w stronę środka pomieszczenia.
Felix, mój były chłopak, stał przede mną z uśmieszkiem, który od razu przypomniał mi o wszystkich złych wspomnieniach. Zawsze miał w sobie coś niebezpiecznego, coś, co sprawiało, że nie mogłam się od niego uwolnić. To był ten sam chłopak, który czuł się lepszy od innych, który traktował mnie jak zabawkę i zawsze musiał udowadniać swoją dominację. A teraz, stojąc w tej pustej klasie, czułam się, jakby historia miała się powtórzyć.
– Zawsze taka pewna siebie, Soo? – zapytał, jego głos pełen drwiny. – Myślisz, że jesteś kimś, że masz coś do powiedzenia?
Zacisnęłam wargi, nie odpowiadając, ale nie mogłam powstrzymać drżenia, które zaczęło ogarniać moje ciało. Wiedziałam, że Felix nie potrzebował żadnego powodu, by dręczyć ludzi. Jeśli coś mu się nie podobało, potrafił zrobić z tego problem. A teraz to ja byłam jego celem.
– Minho cię posłał, czy po prostu masz ochotę się zabawić? – rzuciłam, starając się zachować zimną krew. Mimo że moje serce waliło, wiedziałam, że nie mogę mu pokazać, że mnie przerasta.
Felix zbliżył się do mnie, jego twarz była pełna wrogiego uśmiechu. Zbliżył się tak blisko, że poczułam jego zapach, który wywołał w moich wspomnieniach uczucie niepokoju.
– Jesteś jeszcze bardziej żałosna niż myślałem, Soo – powiedział, zerkając na mnie z góry. – A to, co widzę teraz, jest wprost żałosne.
Zamknęłam oczy na chwilę, próbując uspokoić oddech, ale nie mogłam się opanować. To, co Felix robił, przypominało mi, jak łatwo było z nim stracić kontrolę nad wszystkim, jak łatwo mogło się wszystko wymknąć spod kontroli.
– Puść mnie – powiedziałam w końcu, głos lekko drżący. – Zostaw mnie w spokoju.
Felix zaśmiał się, ale jego śmiech nie brzmiał przyjaźnie, a raczej jakby cieszył się moim strachem. Zaczęłam cofać się w stronę drzwi, czując, że nie mam wyjścia. Przede mną stał Felix, a za drzwiami była wolność, ale nie wiedziałam, czy uda mi się przejść obok niego, nie stawiając czoła kolejnym upokorzeniom.
Poczułam, jak palce Felixa mocno zaciskają się na mojej szczęce, zmuszając mnie do uniesienia głowy. Czułam ból, ale nie dałam tego po sobie poznać. Wstrzymałam oddech, patrząc w jego twarz, próbując zignorować uderzający ból, który rozchodził się wzdłuż mojego ciała.
CZYTASZ
The World Beyond Me || Kim Sunoo
Fiksi PenggemarŚwiat zewnętrzny, który był naszą rzeczywistością za bardzo nas przytłaczał, więc dlatego się poznaliśmy w świecie wirtualnym