10

31 6 0
                                    

Razem z Minho byliśmy już w naszej sypialni. Ja leżałem na brzuchu i oglądałem instagrama wymachując nogami, a starszy siedział obok mnie głaszcząc moje plecy, również zajęty telefonem.

Z westchnięciem zablokowałem ekran.

-Minhooo nudzi mi się- odwróciłem się na plecy by móc patrzeć na bruneta

-No to nie wiem, znajdź sobie coś do robienia- mój wzrok zawiesił się na gipsie starszego.

-Mogę ozdobić ci gips?- zapytałem niepewnie z lekkim uśmiechem. Starszy zaśmiał się i pokiwał głową.

-Możesz- z szerokim uśmiechem wstałem i wyciągnąłem pisaki z biurka, następnie siadając obok starszego.

Rysowałem delikatnie kolorowe serduszka, a Minho uśmiechnął się, głaszcząc moje włosy. Czułem się właśnie jak dziecko które dostało cukierka.

Gdy skończyłem, odwróciłem się twarzą do chłopaka, następnie delikatnie cmokając jego usta. Zarumieniłem się, a starszy od razu przyciągnął mnie do kolejnego, tym razem dłuższego i bardziej namiętnego pocałunku.

Usiadłem na udach starszego uważając na jego złamaną rękę, i wplotłem palce we włosy bruneta, drugą dłoń kładąc na jego szyi i przyciągając go bliżej.

Nawet nie zorientowałem się, kiedy niewinne pocałunki zmieniły się w zasysanie skóry na mojej szyi, ale jak narazie mi to nie przeszkadzało.

Z transu wybudził mnie głośny krzyk Felixa. Zmarszczyłem brwi i odsunęliśmy się od siebie.

-Ja pierdolę a ci znowu

-Co znowu?

-A jak myślisz co mogą robić skoro Felix tak krzyczy?

-Dobra to ja już może nie chce wiedzieć- powiedziałem i położyłem się na łóżku, wtulając w bok chłopaka. Starszy głaskał mnie po włosach i plecach, a ja przymknąłem powieki i chwilę później zasnąłem.

PERSPEKTYWA FELIXA

Nasz trening się skończył, razem z Chanem wzięliśmy wspólny prysznic, a później usiedliśmy na łóżku. Nie powiem, chłopak z kropelkami wody na włosach wyglądał bardzo podniecająco i miałem już niemały problem w spodniach, co starszy niestety zauważył.

-Tak bardzo cię podniecam, skarbie?- uniósł
brwi, a ja myślałem że spłonę ze wstydu.

-Ja...- nie wiedziałem co odpowiedzieć.

-Dobra cicho, wykorzystaj te usteczka do czegoś innego- powiedział, po czym mnie pocałował. Przyciągnąłem go bliżej za koszulkę i położyłem mu dłonie na karku.

Chan pogłębił pocałunek, badając językiem moją buzię, nawet nie zorientowałem się kiedy popchnął mnie na łóżko i pozbył ubrań.

Leżałem w samej bieliźnie, a brunet z uśmiechem oglądał moje ciało.

-O co chodzi?- zapytałem zawstydzony.

-Jestem dumny

-Z jakiego powodu?

-Od ostatniego razu nie przybyło ci żadnych ran- uśmiechnąłem się delikatnie. Były momenty kiedy było cholernie trudno, ale nie chciałem zawieść starszego co chyba mi się udało.

-To dzięki tobie- pocałowałem delikatnie jego usta, a starszy zaśmiał się cicho.

-Ja ci tylko troszkę pomogłem.

-Skoro tak twierdzisz...

-Nie twierdzę, jestem tego pewien. A teraz do dzieła, bo długo już nie wytrzymam.- Chan ku mojemu zadowoleniu wrócił do całowania mojego ciała, zostawiając na szyi bordowe ślady zwane malinkami.

-Kurwa nie pierdol się tylko działaj.- w końcu nie wytrzymałem. Brunet zaśmiał się cicho, po czym specjalnie by się ze mną podroczyć, zaczął się bawić moimi sutkami. Myślałem że moje ciało eksploduje od nadmiaru wszystkiego. A on jeszcze nawet kurwa nie zaczął.

Jęknąłem głośno, a starszy się odsunął.

-Dobra, teraz to już sam nie wytrzymam.- powiedział, po czym pozbył mnie bokserek, więc zostałem całkiem nagi.

-Nie musisz mnie rozciągać, chcę już- powiedziałem szybko, chcąc już go poczuć.

-Na pewno?

-Tak, po prostu rób co mówię

-Myślałem że to ja jestem starszy- uniósł brwi

-Błagam...

-Skoro tak ładnie prosisz to niech ci będzie- starszy wyciągnął lubrykant z szafki nocnej i szybko rozprowadził go na swoim członku, ustawiając się między moimi nogami.

Nigdy nie doświadczyłem seksu całkowicie bez rozciągnięcia, więc nie do końca wiedziałem czego się spodziewać. Chan pocałował mnie by odwrócić moją uwagę od bólu, w tym samym czasie wchodząc we mnie jednym ruchem.

Jęknąłem głośno, zacisnąłem prześcieradło w piąstkach, a na moim policzku zagościła pojedyncza łza, którą brunet natychmiast starł.

-Mogę już skarbie?- zapytał po krótkiej chwili, a ja pokiwałem głową. Nadal mnie bolało ale już trochę mniej.

Starszy poruszył się pierwszy raz, a ja zacisnąłem powieki. Przy każdym kolejnym pchnięciu odczuwałem coraz więcej przyjemności, która powoli zaczynała brać górę nad moim ciałem.

Wiłem się i kopałem z przyjemności, po moich policzkach spływały łzy, nie potrafiłem zapanować nad sobą. Jęki wydostawały się z moich ust jeden po drugim, nawet nie starałem się ich tłumić, bo wiedziałem że to nie ma sensu.

Krzyknąłem kiedy brunet trafił w moją prostatę, a on tylko cicho się zaśmiał i zaczął drażnić właśnie ten punkt. Po krótkiej chwili doszedłem brudząc swój brzuch, a starszy spuścił się w mojej dziurce, następnie delikatnie ze mnie wychodząc by nie zrobić mi krzywdy.

Położył się obok mnie, więc odrazu to wykorzystałem, wtulając się w jego nagi tors.

-Byłeś świetny kochanie- wyszeptał do mojego ucha, następnie delikatnie je całując.

-Kocham się Chan

-Ja ciebie też skarbie- powiedział, po czym założył mi wilgotne włosy za ucho.- a teraz chodź pod prysznic. Nie będziesz spał ze spermą w tyłku.

-Nie dam rady wstać

-Nikt ci nie każe- powiedział, po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki, następnie odstawiając pod prysznicem.

Starszy porządnie mnie umył i ubrał, a następnie wysuszył moje włosy. Zaniósł mnie do łóżka, a ja przymknąłem powieki i prawie od razu zasnąłem.

**************
Mega krótki ale nie mam siły na więcej

I Dance For You *Minsung part 2*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz