Jest wieczór a ja właśnie stoję sobie na balkonie, pozwalając by chłodny wiatr rozwiewał moje włosy. Lato powoli się kończyło przez co na dworze było już nieco zimno, ale mimo tego kochałem tutaj stać.
-Hannie, szukałem cię- mój chłopak położył mi dłonie na biodrach. Od jego złamania ręki minęło już kilka miesięcy i teraz wszystko jest już okej.
-Przepraszam jeśli się martwiliście- powiedziałem, z wciąż zamkniętymi oczami.
-Nie przepraszaj...przyszedłem po ciebie bo jest kolacja- starszy położył mi palec na policzku, delikatnie go głaszcząc. Westchnąłem.
-Nie jestem głodny...
-Rozmawialiśmy o tym, pamiętasz?
-Masz rację, przepraszam- uśmiechnąłem się lekko i złapałem Minho za dłoń. Tydzień temu mieliśmy rozmowę o samoakceptacji i chłopak cudem powoli przekonuje mnie do jedzenia. Wciąż nie jest to proste, ale powoli przybieram na wadze i nie czuję się z tym jakoś ekstremalnie źle. Wiem, że on mimo tego będzie mnie kochał...
-Jestem z ciebie cholernie dumny, skarbie- brunet cmoknął delikatnie moje usta, a ja wtuliłem twarz w jego tors. Mógłbym tak spędzić całe wieki, gdyby nie fakt że ktoś właśnie do mnie zadzwonił. Westchnąłem i oderwałem się od ciepłego ciała, by wyjąć telefon z kieszeni.
Gdy na wyświetlaczu zobaczyłem nieznany numer, zmarszczyłem brwi, ale mimo tego przesunąłem po zielonej słuchawce i przyłożyłem urządzenie do ucha.
-Dzień dobry, czy rozmawiam z Han Jisungiem?
-Tak...to ja- powiedziałem niepewnie, marszcząc brwi. Kątem oka zerknąłem na Minho, który wyglądał na podobnie zdezorientowanego co ja.
-Dzwonię ze szpitala, chciałam poinformować, że pański ojciec został dzisiaj przywieziony do nas z powodu wypadku samochodowego. Mężczyzna znajduje się w śpiączce i może się już nie obudzić, jest duża szansa e umrze. Czy chce się pan z nim jakoś pożegnać?- przełknąłem głośno ślinę i spojrzałem na mojego chłopaka, który ścisnął moją wolną dłoń.
-Zrób co chcesz- uśmiechnąłem się delikatnie i pokiwałem głową
-Dziękuję. W jego papierach powinien być kontakt do mojej mamy aktualnie przebywającej za granicą. To z nią proszę załatwiać wszelkie formalności, ja nie chcę mieć z nim już nic wspólnego.
-Dobrze, dziękuję. Do widzenia- połączenie się zakończyło, a ja z uśmiechem rzuciłem się w ramiona Minho. W końcu byłem wolny i mogłem żyć spokojnie.
PERSPEKTYWA FELIXA
Siedzieliśmy przy stole czekając na Minho i Hana, co jakiś czas podkradałem jedzenie z talerza mojego chłopaka. Przez ostatnie miesiące Chan bardzo mnie pilnował i opiekował się mną, przez co aktualnie udało mi się wyjść z zaburzeń odżywiania, chociaż złe myśli czasem nawracają. Tak samo z robieniem sobie krzywdy. W końcu po tylu latach mogę żyć spokojnie u boku kogoś kogo kocham...czekałem na to całe życie...
-Kochanie...czy uważasz że nie widzę jak cały czas wyjadasz mi moje jedzenie? Bądź chociaż kulturalny i zaczekaj na resztę- zaśmiałem się cicho, po czym wgramoliłem się na kolana mojego chłopaka, całując go delikatnie by go udobruchać.
-Nie krzyw się tak bo wyglądasz na jeszcze starszego
-Nie pozwalasz sobie przypadkiem na za dużo?- lider uniósł brwi.
-Ale ja tylko mówię prawdę- uśmiechnąłem się niewinnie, ale naszą wymianę zdań przerwali Minho i Jisung wchodzący do jadalni.
-No w końcu, ile można było?- powiedziałem, po czym wziąłem swój talerz na kolana by wygodniej mi się jadło, jako że cały czas siedziałem na starszym. Od razu zacząłem zjadać kolację, a gdy w ekspresowym tempie skończyłem, po prostu wtuliłem się w chłopaka rozmawiającego z resztą.
-Potrzebujesz czegoś skarbie?- powiedział cicho, patrząc na mnie
-tylko ciebie- uśmiechnąłem się niewinnie.
-Błagam nie przy jedzeniu- odezwał się Jisung- już bez waszego migdalenia jest mi niedobrze, nie musicie dokładać- powiedział niechętnie, na co wywróciłem oczami, ale uszanowałem jego słowa i zszedłem z kolan chłopaka.
-Dziękuję- powiedział cicho Han, po czym wrócił do jedzenia. Uśmiechnąłem się smutno, widząc jaką trudność mu to sprawia, wiedziałem że robi to dla Minho trzymającego dłoń na jego udzie, lekko je głaszcząc.
Zjadł może ćwiartkę porcji i spojrzał niepewnie na Minho, który natychmiastowo wciągnął go na kolana i delikatnie pocałował.
-Jestem dumny skarbie- powiedział z uśmiechem, a Han przetarł swoje oczy, pewnie po to by pozbyć się łez pod powiekami. Patrzyłem na to ze smutnym uśmiechem. Miałem tylko nadzieję że Minho go z tego wyciągnie. Już i tak było dużo lepiej niż kilka tygodni wcześniej.
-Minho, możemy stąd iść? Proszę...- powiedział brunet, po czym złapał dłoń starszego i ją ścisnął. Widziałem że starał się spokojnie oddychać, ale właśnie dostawał ataku paniki. Biedactwo.
Minho ściągnął sobie Jisunga z kolan i zaprowadził go do pokoju. Tam zapewne starał się go uspokoić, ale tego już nie widzieliśmy. W pomieszczeniu zapanowała całkowita cisza, przerwana cichym jękiem Seungmina. Odwróciłem się gwałtownie w jego stronę, i jak się okazało- też Jeongina.
-Nie no ludzie, wasz przyjaciel właśnie dostawał ataku paniki a wy jedyne co potraficie robić to się migdalić. Nie wierzę- powiedziałem głośno, a Chan poklepał mnie delikatnie po udzie by mnie uspokoić.
-Skarbie spokojnie, to i tak nie pomoże Jisungowi. Wiem że się o niego martwisz, ale to nic nie zmieni, tylko niepotrzebnie się denerwujesz.- wziąłem głęboki oddech by się uspokoić, po czym popatrzyłem na lidera i pokiwałem głową.
Miałem tendencję do wybuchów emocji, ale Chan często był w stanie mnie uspokoić, jeszcze zanim do czegokolwiek doszło. Byłem mu za to wdzięczny, bo w emocjach potrafiłem zrobić wiele rzeczy których później żałowałem.
Jeongin jak gdyby nigdy nic po prostu zaczął całować szyję Seungmina, a ja od razu odwróciłem wzrok. Czułem się przy tym w chuj niezręcznie, ale młodsi chyba nie zamierzali się tym przejmować.
-Możecie iść do pokoju?- zapytałem, w końcu nie wytrzymując.
-Tak, już- powiedział od razu Seungmin, po czym odepchnął młodszego od siebie i pociągnął go za rękę do ich sypialni. Zostaliśmy tylko ja, Chan, Changbin i Hyunjin.
Oparłem głowę na ramieniu mojego chłopka i westchnąłem. W końcu mogłem w spokoju cieszyć się jego bliskością.
************
Tak to męczyłam że jakaś masakra ale macie
Ps. Zapraszam do mojej nowej książki 🫶🏼
![](https://img.wattpad.com/cover/378937616-288-k815262.jpg)
CZYTASZ
I Dance For You *Minsung part 2*
FanficDrugi tom *I Sing For You* Stray Kids- znana na cały świat grupa k-popowa ma absolutny zakaz randkowania i popierania lgbt. W książce występują: -przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, gwałty -sceny +18 -zaburzenia odżywiania, choroby psychiczne...