-Hannie, poważnie musimy wstawać, za niecałe pół godziny zaczyna się nasz trening.- Minho delikatnie pogłaskał mnie po policzku. Westchnąłem i przetarłem oczy. Podniosłem się i zgarnąłem ubrania z szafy, po czym poszedłem do łazienki.
-Zaraz przyjdę, wezmę tylko prysznic- powiedziałem, po czym zamknąłem drzwi.
Wziąłem gorący prysznic, przy okazji parząc swoje ciało. Naprawdę kochałem to uczucie. Umyłem włosy i wytarłem się, po czym ubrałem szerokie szare dresy i niebieską bluzę należącą do Minho. Na moich chudych ramionach wyglądała jak na wieszaku, rękawy były sporo za długie, a sam materiał sięgał mi do połowy ud.
To był ten moment.
Moment, w którym po raz pierwszy zobaczyłem, że tak chuda sylwetka jest po prostu brzydka.
-Hannie, idziesz? Nie pospieszam cię, ale za chwilę się spóźnimy, a jesteś tam już dość długo...
-Tak tak, już- krzyknąłem, by usłyszał mnie przez drzwi, po czym umyłem zęby i twarz i wysuszyłem włosy. Wyszedłem z pomieszczenia.
Mój chłopak poszedł tylko umyć zęby i twarz, po czym wziął ubrania i przebrał się w mojej obecności, a następnie złapał moją rękę i poszliśmy na trening.
-Gdzie Seungmin i Jeongin?- zapytałem.
-Ich może lepiej tu nie sprowadzaj- powiedział z lekkim uśmiechem Felix, po czym podszedł do mnie i mnie objął.
-Tęskniłem....ostatnio siedzisz tylko cały czas z Minho...
-A ty z Chanem, to nie tylko moja wina więc mnie nie obwiniaj.
-Niech ci będzie...Ale w najbliższym czasie zrobimy coś razem?
-Jasne- powiedziałem cicho. Traktowanie mnie przez chłopaków zupełnie zmieniło się od mojej próby samobójczej. Zauważyłem to, chociaż myśleli że nie.- tak właściwie to dlaczego tej dwójki nie ma?
-Rżną się w pokoju, raczej zbyt szybko tu nie zawitają- powiedział z lekkim uśmiechem Chan.- dobra, zaczynamy.
~~~~~~~~~~
Ćwiczyliśmy tą samą choreografię już nie wiadomo który raz, totalnie się wyłączyłem, ciało po prostu wykonywało zapisane wcześniej ruchy.
-Mogę do łazienki?- zapytałem po jakimś czasie.
-Tak, idź- uśmiechnąłem się delikatnie i wyszedłem z pomieszczenia, następnie kierując się w stronę toalet.
Oparłem się o umywalkę i zobaczyłem swoją twarz w lustrze. Wielkie sińce pod oczami, blada skóra, wystające kości policzkowe. Westchnąłem, po czym przemyłem twarz wodą. Potrzebowałem chwilę ochłonąć, dlatego wyszedłem.
-Chciałbym być jak Minho...- powiedziałem, patrząc na swoje odbicie w szkle.- jest tak zajebiście piękny, ma zajebisty charakter, zawsze się tak troszczy o wszystkich...- uśmiechnąłem się delikatnie na samo wspomnienie mojego chłopaka.
Chyba powinienem wracać...jeszcze będą się martwić że coś sobie zrobiłem czy coś...
Wyszedłem z pomieszczenia i pokierowałem się w stronę tego, gdzie aktualnie przebywała reszta chłopaków. Tylko że w sali zamiast ćwiczeń zobaczyłem Minho który wstawał z podłogi i Chana obok niego. Wszystko byłoby okej, bo na treningach zdarzały się upadki i tego typu rzeczy, ale zobaczyłem pojedynczą łzę na policzku mojego chłopaka. Szybko ją starł, pewnie nie chciał żebyśmy widzieli, ale byłem szybszy.
Od razu przylgnąłem do boku starszego i mocno go przytuliłem.
-Co się stało?- zapytałem cicho.
-Nic...
-Minho nie kłam...
-Chyba złamałem rękę- wytrzeszczyłem oczy.
-I ty mówisz że nic?
-Nie chce robić problemu, to ja powinienem przejmować się tobą, nie ty mną.- miałem dość tych głupot, więc po prostu pocałowałem chłopaka, jednocześnie zamykając mu usta.
-To działa w dwie strony Minho. Ty przejmujesz się mną a ja tobą. Tak działa miłość, przynajmniej tak mi się wydaje...- powiedziałem nieśmiało. W nagrodę otrzymałem tylko uśmiech starszego.
-Jedziemy do szpitala, czy tak będziesz paradował z tą złamaną ręką?
-Pojedziesz ze mną? Chcę cię mieć na oku, i przy okazji nie będę za tobą tęsknił...
-Jasne...Chan chodź, jedziemy.- złapałem Minho za zdrową dłoń, a on splótł nasze palce. Nie udało mi się zdusić szerokiego jak banan uśmiechu. Przez niego zaczynałem lubić takie małe gesty.
-Już idę- w trójkę wyszliśmy z budynku, kierując się w stronę samochodu. Usiadłem z tyłu obok Minho, i mocno się w niego wtuliłem. Uwielbiałem z nim taką bliskość, mimo że na początku naszej relacji bałem się zwykłego przytulania z nim. Poczułem dłoń na moich włosach i delikatnie bawienie się nimi. Uśmiechnąłem się lekko i położyłem głowę na ramieniu chłopaka. Od kiedy jestem taką przylepą?
-Minho...
-Tak skarbie?
-Przeszkadza ci, jak jestem taką przylepą?
-Nie kochany, wręcz przeciwnie...kocham to i kocham cię przytulać i całować, tak?- powiedział, łapiąc moją brodę by patrzeć mi prosto w oczy. Pokiwałem tylko głową.
-Bardzo cię boli?
-Ale co?
-Poważnie już zapomniałeś?- zaśmiałem się cicho- ręka głąbie. Złamałeś rękę. Pytam, czy bardzo cię boli.
-Och...no trochę tak, ale przytulasy z tobą wszystko wynagradzają- chłopak uśmiechnął się lekko, po czym pstryknął mnie w nos, a następnie wysiedliśmy z samochodu. Cały czas przyklejony do boku mojego chłopaka szedłem z nim do szpitala. On siedział u mnie przez większość naszej relacji, teraz ja pójdę z nim.
Siedzieliśmy w poczekalni. Oczywiście nagłe wypadki miały pierwszeństwo, a jako że Minho do takich nie należał, niestety pozostało nam czekać.
-Minho...masz bardzo siną rękę, nie wmówisz mi że to nie boli...albo że boli trochę.
-Naprawdę jest dobrze, po prostu jest złamana, to dlatego- uśmiechnął się sztucznie, i zsunął rękaw bluzy, tym samym zasłaniając kończynę. Westchnąłem i po prostu położyłem głowę na jego ramieniu. Złożyłem na nim szybko czuły pocałunek, i po prostu oparłem się o bruneta, przymykając powieki. Ignorowałem to, że na mój telefon cały czas przychodziły jakieś powiadomienia, prawdopodobnie z grupy mojej i chłopaków, dlatego, że było ich dosłownie milion na sekundę.
-Felix robi Seungminowi drame- powiedział cicho Minho, delikatnie głaszcząc moje plecy.
-O co?
-O to że jęczał
-Dobra, chyba jednak nie chce wiedzieć- powiedziałem cicho, po czym lekko się zaśmiałem.
Przy chłopaku czułem się komfortowo.
Był drugą taką osobą. Pierwszą był Felix.
No...trzecią...
Ale nie...
To było już dawno i się nie liczy.
***********
Proszę bardzo niespodzianka z okazji comebacku 🫶🏼Z każdą chwilą dowiaduje się że na tym świecie nie ma już dla mnie miejsca i w sumie to nigdy nie było.
![](https://img.wattpad.com/cover/378937616-288-k815262.jpg)
CZYTASZ
I Dance For You *Minsung part 2*
FanfictionDrugi tom *I Sing For You* Stray Kids- znana na cały świat grupa k-popowa ma absolutny zakaz randkowania i popierania lgbt. W książce występują: -przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, gwałty -sceny +18 -zaburzenia odżywiania, choroby psychiczne...