9

64 4 10
                                    

-Hannie, poważnie musimy wstawać, za niecałe pół godziny zaczyna się nasz trening.- Minho delikatnie pogłaskał mnie po policzku. Westchnąłem i przetarłem oczy. Podniosłem się i zgarnąłem ubrania z szafy, po czym poszedłem do łazienki.

-Zaraz przyjdę, wezmę tylko prysznic- powiedziałem, po czym zamknąłem drzwi.

Wziąłem gorący prysznic, przy okazji parząc swoje ciało. Naprawdę kochałem to uczucie. Umyłem włosy i wytarłem się, po czym ubrałem szerokie szare dresy i niebieską bluzę należącą do Minho. Na moich chudych ramionach wyglądała jak na wieszaku, rękawy były sporo za długie, a sam materiał sięgał mi do połowy ud.

To był ten moment.

Moment, w którym po raz pierwszy zobaczyłem, że tak chuda sylwetka jest po prostu brzydka.

-Hannie, idziesz? Nie pospieszam cię, ale za chwilę się spóźnimy, a jesteś tam już dość długo...

-Tak tak, już- krzyknąłem, by usłyszał mnie przez drzwi, po czym umyłem zęby i twarz i wysuszyłem włosy. Wyszedłem z pomieszczenia.

Mój chłopak poszedł tylko umyć zęby i twarz, po czym wziął ubrania i przebrał się w mojej obecności, a następnie złapał moją rękę i poszliśmy na trening.

-Gdzie Seungmin i Jeongin?- zapytałem.

-Ich może lepiej tu nie sprowadzaj- powiedział z lekkim uśmiechem Felix, po czym podszedł do mnie i mnie objął.

-Tęskniłem....ostatnio siedzisz tylko cały czas z Minho...

-A ty z Chanem, to nie tylko moja wina więc mnie nie obwiniaj.

-Niech ci będzie...Ale w najbliższym czasie zrobimy coś razem?

-Jasne- powiedziałem cicho. Traktowanie mnie przez chłopaków zupełnie zmieniło się od mojej próby samobójczej. Zauważyłem to, chociaż myśleli że nie.- tak właściwie to dlaczego tej dwójki nie ma?

-Rżną się w pokoju, raczej zbyt szybko tu nie zawitają- powiedział z lekkim uśmiechem Chan.- dobra, zaczynamy.

~~~~~~~~~~

Ćwiczyliśmy tą samą choreografię już nie wiadomo który raz, totalnie się wyłączyłem, ciało po prostu wykonywało zapisane wcześniej ruchy.

-Mogę do łazienki?- zapytałem po jakimś czasie.

-Tak, idź- uśmiechnąłem się delikatnie i wyszedłem z pomieszczenia, następnie kierując się w stronę toalet.

Oparłem się o umywalkę i zobaczyłem swoją twarz w lustrze. Wielkie sińce pod oczami, blada skóra, wystające kości policzkowe. Westchnąłem, po czym przemyłem twarz wodą. Potrzebowałem chwilę ochłonąć, dlatego wyszedłem.

-Chciałbym być jak Minho...- powiedziałem, patrząc na swoje odbicie w szkle.- jest tak zajebiście piękny, ma zajebisty charakter, zawsze się tak troszczy o wszystkich...- uśmiechnąłem się delikatnie na samo wspomnienie mojego chłopaka.

Chyba powinienem wracać...jeszcze będą się martwić że coś sobie zrobiłem czy coś...

Wyszedłem z pomieszczenia i pokierowałem się w stronę tego, gdzie aktualnie przebywała reszta chłopaków. Tylko że w sali zamiast ćwiczeń zobaczyłem Minho który wstawał z podłogi i Chana obok niego. Wszystko byłoby okej, bo na treningach zdarzały się upadki i tego typu rzeczy, ale zobaczyłem pojedynczą łzę na policzku mojego chłopaka. Szybko ją starł, pewnie nie chciał żebyśmy widzieli, ale byłem szybszy.

Od razu przylgnąłem do boku starszego i mocno go przytuliłem.

-Co się stało?- zapytałem cicho.

-Nic...

-Minho nie kłam...

-Chyba złamałem rękę- wytrzeszczyłem oczy.

-I ty mówisz że nic?

-Nie chce robić problemu, to ja powinienem przejmować się tobą, nie ty mną.- miałem dość tych głupot, więc po prostu pocałowałem chłopaka, jednocześnie zamykając mu usta.

-To działa w dwie strony Minho. Ty przejmujesz się mną a ja tobą. Tak działa miłość, przynajmniej tak mi się wydaje...- powiedziałem nieśmiało. W nagrodę otrzymałem tylko uśmiech starszego.

-Jedziemy do szpitala, czy tak będziesz paradował z tą złamaną ręką?

-Pojedziesz ze mną? Chcę cię mieć na oku, i przy okazji nie będę za tobą tęsknił...

-Jasne...Chan chodź, jedziemy.- złapałem Minho za zdrową dłoń, a on splótł nasze palce. Nie udało mi się zdusić szerokiego jak banan uśmiechu. Przez niego zaczynałem lubić takie małe gesty.

-Już idę- w trójkę wyszliśmy z budynku, kierując się w stronę samochodu. Usiadłem z tyłu obok Minho, i mocno się w niego wtuliłem. Uwielbiałem z nim taką bliskość, mimo że na początku naszej relacji bałem się zwykłego przytulania z nim. Poczułem dłoń na moich włosach i delikatnie bawienie się nimi. Uśmiechnąłem się lekko i położyłem głowę na ramieniu chłopaka. Od kiedy jestem taką przylepą?

-Minho...

-Tak skarbie?

-Przeszkadza ci, jak jestem taką przylepą?

-Nie kochany, wręcz przeciwnie...kocham to i kocham cię przytulać i całować, tak?- powiedział, łapiąc moją brodę by patrzeć mi prosto w oczy. Pokiwałem tylko głową.

-Bardzo cię boli?

-Ale co?

-Poważnie już zapomniałeś?- zaśmiałem się cicho- ręka głąbie. Złamałeś rękę. Pytam, czy bardzo cię boli.

-Och...no trochę tak, ale przytulasy z tobą wszystko wynagradzają- chłopak uśmiechnął się lekko, po czym pstryknął mnie w nos, a następnie wysiedliśmy z samochodu. Cały czas przyklejony do boku mojego chłopaka szedłem z nim do szpitala. On siedział u mnie przez większość naszej relacji, teraz ja pójdę z nim.

Siedzieliśmy w poczekalni. Oczywiście nagłe wypadki miały pierwszeństwo, a jako że Minho do takich nie należał, niestety pozostało nam czekać.

-Minho...masz bardzo siną rękę, nie wmówisz mi że to nie boli...albo że boli trochę.

-Naprawdę jest dobrze, po prostu jest złamana, to dlatego- uśmiechnął się sztucznie, i zsunął rękaw bluzy, tym samym zasłaniając kończynę. Westchnąłem i po prostu położyłem głowę na jego ramieniu. Złożyłem na nim szybko czuły pocałunek, i po prostu oparłem się o bruneta, przymykając powieki. Ignorowałem to, że na mój telefon cały czas przychodziły jakieś powiadomienia, prawdopodobnie z grupy mojej i chłopaków, dlatego, że było ich dosłownie milion na sekundę.

-Felix robi Seungminowi drame- powiedział cicho Minho, delikatnie głaszcząc moje plecy.

-O co?

-O to że jęczał

-Dobra, chyba jednak nie chce wiedzieć- powiedziałem cicho, po czym lekko się zaśmiałem.

Przy chłopaku czułem się komfortowo.

Był drugą taką osobą. Pierwszą był Felix.

No...trzecią...











Ale nie...




















To było już dawno i się nie liczy.





***********
Proszę bardzo niespodzianka z okazji comebacku 🫶🏼

Z każdą chwilą dowiaduje się że na tym świecie nie ma już dla mnie miejsca i w sumie to nigdy nie było.

I Dance For You *Minsung part 2*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz