8

43 4 14
                                    

Kolejne tygodnie spędzałem na ćwiczeniach, pisaniu piosenek, i przegadywaniu się z Minho. Chłopak naprawdę chciał dla mnie jak najlepiej i pilnował bym jadł i nie robił sobie krzywdy. Denerwowało mnie to, ale jednak w głębi serca byłem mu bardzo wdzięczny.

No i tak mamy kwiecień. (2020 gdyby coś)

-Zakochańcy wstawać!- krzyknął Seungmin, wchodząc do naszego pokoju. Wtuliłem się w Minho jeszcze bardziej, ignorując chłopaka, na co ten podszedł bliżej łóżka i zrzucił z nas kołdrę.

-Boże no wypierdalaj stąd szczeniaku- wymruczałem w tors mojego chłopaka. Byłem zmęczony a on coś chce

-Spoko ale jak się spóźnisz to nie moja wina

-Pierdolę spóźnienie, jestem zmęczony, daj żyć

-Niech ci będzie- najmłodszy wyszedł z pomieszczenia.

PERSPEKTYWA SEUNGMINA

Poszedłem do pokoju mojego i Inniego. Jak chcą się spóźnić to ich interes.

-Jak tam skarbie?- prawie od razu jak wszedłem do pomieszczenia, młodszy przywarł do mojej szyi, kilka razy agresywnie się na niej zagryzając. Nasza relacja przez ostatnie tygodnie polegała na przyjaźni, i niezbyt częstych, drobnych przyjemnościach, typu malinkach i pocałunkach, ale nigdy nie przekroczyliśmy tej granicy.

-Dobrze...- powiedziałem cicho i wtuliłem się w niego.

-Dobrze co?

-Kurwa Innie, nie będę na ciebie mówić tatusiu, jesteś ode mnie młodszy.

-Jestem na górze i dobrze o tym wiesz. Tutaj liczy się charakter i dojrzałość umysłowa której ty nie posiadasz.

-Skąd wiesz że będziesz na górze? Jeszcze tego nie robiliśmy

-Bo jesteś pizdą

-Nie prawda?

-Chcesz się przekonać?

-Nawet kurwa nie wiesz jak bardzo- powiedziałem z zadziornym uśmiechem.

-Oj, ktoś tu chyba zaraz dostanie karę za przeklinanie i brak szacunku...- z sekundy na sekundę stawałem się coraz bardziej podniecony. Zęby młodszego zaciskające się na mojej szyi, oraz jego gorący oddech który mogłem wyczuć, kiedy szeptał mi do ucha...do tego ten seksowny głos...kiedy przygryzł płatek mojego ucha, po prostu nie wytrzymałem i przycisnąłem swoje usta mocno do tych należących do chłopaka.

-Nie zapominasz się troszkę? Masz być posłuszny, a nie pozwalać sobie na tak dużo...

-To się pospiesz, bo długo już nie wytrzymam...- wyszeptałem i położyłem dłonie na jego karku.

-W dupie mam to czy wytrzymasz. To ja tu ustalam zasady, jasne?- pokiwałem niepewnie głową.

-Słowa- warknął, po czym uderzył mnie w udo.

-T~tak- wydusiłem. Uwielbiałem to poczucie, że to młodszy dominuje, tak samo jak uwielbiałem wyzwiska, ból czy inne dziwne rzeczy.

-No i to mi się podoba- powiedział, po czym jednym ruchem pozbył mnie koszulki i zaczął zasysać się niezbyt delikatnie na moich obojczykach. Zagryzłem wargę żeby nie jęknąć, nie chciałem mu dawać tej satysfakcji.

-Wolisz się odezwać, uwierz- powiedział do mojego ucha. Już wcześniej zauważyłem, że młodszy miał naprawdę sporą słabość do moich jęków, dlatego nie dawałem mu tej satysfakcji i cały czas byłem cicho, chociaż było to w chuj trudne.- sam się prosisz o ostre rżnięcie- seksowny głos i ciepły oddech na mojej skórze sprawiały, że z każdą chwilą coraz bardziej nie potrafiłem wytrzymać z podniecenia i przyciągnąłem głowę chłopaka bliżej siebie.

-Mówiłem że to ja ustalam zasady- powiedział, po czym podniósł mnie pod udami, sugerując bym owinął nogi wokół jego bioder, co oczywiście zrobiłem. Całowaliśmy się zachłannie, wydzierając z siebie powietrze. Walczyliśmy o dominację, chociaż już od początku byłem na przegranej pozycji.

Jeongin położył, a raczej rzucił mną o łóżko, od razu pozbywając mnie spodni.

-Innie?

-Tak?

-Ja lubię ostry seks, ale proszę, miej na uwadze, że odkąd jestem idolem to tego nie robiłem...

-Jasne, skarbie- powiedział, po czym zaczął agresywnie całować moją klatkę piersiową, jednocześnie wpychając mi do ust palce, bym je naślinił, co oczywiście zrobiłem.

-Dobra, chyba powinno być okej- powiedział, po czym wyciągnął palce z mojej buzi i następnie przysunął je do wejścia, wpychając od razu trzy, więc cicho zaskomlałem z bólu, który przez to że od kilku lat nie robiłem sobie nawet palcówki, był dosyć spory.

Jeongin poruszał palcami i krzyżował je by mnie rozciągać, a ja zaciskałem piąstki na prześcieradle. Lubiłem ból, był jakiś taki przyjemny...szczególnie taki.

-Dobra, wystarczy. Będzie trochę bolało ale może nauczysz się żeby nie tłumić jęków.- powiedział, po czym wyciągnął ze mnie paliczki i uderzył mój pośladek, czego się nie spodziewałem, więc jęknąłem głośno, na co starszy powiedział coś w stylu „pięknie skarbie"

Brunet ustawił się pomiędzy moimi nogami i pocałował mnie namiętnie, w tym samym czasie mocno we mnie wchodząc. Jęknąłem głośno, bo pomimo że spodziewałem się bólu, nie myślałem , że będzie aż taki duży...

Młodszy dał mi chwilę na przyzwyczajenie, jednocześnie całując moją szyję i usta. Gdy ból trochę zelżał, wplotłem palce w jego włosy.

-Już możesz...- powiedziałem cicho, patrząc w jego piękne oczy. Były jeszcze piękniejsze niż zapamiętałem...STOP SEUNGMIN, nie powinieneś tak o nim myśleć. To tylko twój przyjaciel z którym dzielisz pewne korzyści, ale nic więcej. To nie jest twój chłopak, nie powinieneś się w nim zakochiwać.

Kiedy poczułem pierwszy ruch młodszego, wszystkie myśli poleciały daleko na drugi plan, a ja skupiłem się tylko na odczuciach. Po moich policzkach spływały łzy, na początku bólu, później przyjemności, a później to już nawet sam nie wiem czego.

-A~ah, Innie, szyb~ciej- wyjęczałem, zaciskając dłonie na jego barkach, kiedy zgodnie z moją prośbą przyspieszył tempa. Wszystkich bodźców było dla mnie za dużo, a ja czułem że za chwilę dojdę. Dopiero zaczął...dobra może jednak miał rację i jestem pizdą...

-J~ja za chwilę do~dojdę-

-Nie tak szybko skarbie- powiedział z wrednym uśmiechem, a następnie złapał za mojego członka i zakrył końcówkę kciukiem. Teraz nawet gdybym chciał dojść to nie mogę. No kurwa zajebiście.- najpierw dojdę ja, a później jak ładnie poprosisz to może pozwolę tobie.

-Kurwa Innie...- wiedziałem że po tych słowach oddam całą swoją godność młodszemu, ale w tej chwili po prostu MUSIAŁEM dojść.- błagam...błagam, pozwól mi dojść- po moich policzkach cały czas spływały łzy, miałem już dość, chciałem po prostu dojść i iść spać. Jeongin z uśmiechem tylko przyspieszył swoje ruchy, chwilę później się spuszczając, a później puścił mojego członka, dając również mnie tę możliwość.

Doszedłem, a później brunet delikatnie ze mnie wyszedł, prawdopodobnie nie chcąc zrobić mi krzywdy. Położył się obok mnie i mocno mnie przytulił.

-Byłeś dzielny kochanie- pocałował mnie w czoło- teraz pójdę cię umyć i przebrać w piżamkę, dobrze?- pokiwałem głową.

-Tylko raczej nie ustoję na nogach...- powiedziałem z wciąż zamkniętymi oczami.

-Nic się nie dzieje, masz mnie- chłopak wstał i wziął mnie na ręce, idąc do łazienki, przy okazji biorąc ubrania.

******************
Dokładnie 1043 słów xd

Proszę bardzo bo wiem że na to czekaliście

I Dance For You *Minsung part 2*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz