Rozdział 10

163 18 1
                                    

Rozdział 10 "Opposites fate:

*POV KAM*

Nie wiem czemu zgodziłam się z nim zatańczyć, chociaż to co robimy teraz nie wygląda jak taniec, ale cóż..

Podoba mi się. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że Luke był zazdrosny o barmana. Coraz bardziej się o niego ocierałam, na swoim pośladku czułam jego podniecenie, ugh, było dość spore, nie powiem trochę mnie to podnieciło, jednak nie powiem mu tego. Nagle usłyszałam jego szept przy uchu

(Lk)- Nie masz więcej z nim gadać..- wystękał

(K)- Z kim?- powiedziałam niewyraźnie, oby dwoje byliśmy podnieceni.

(Lk)- Z barmanem- zacisnął mocniej ręce na moich biodrach i przycisnął mnie bardziej do siebie, przez co cicho zastękałam, jednak nikt tego nie usłyszał oprócz jego- Rozumiesz?

(K)- T-tak- teraz to dyszałam, on robił to specjalnie..

(Lk)- Wziąłbym Cię tu teraz, jednak nie chcę robić porna dla innych..- powiedział i przygryzł płatek mojego ucha, przez co jęknęłam, co on ze mną robi? przecież Go nawet nie lubię. Prawda?

Po chwili poczułam, że zostałam odwrócona i stałam na wprost Luke'a, który patrzył mi głęboko w oczy, powoli zaczął się do mnie przybliżać, nie protestowałam, zatrzymał się od razu przed moimi ustami, przez co czułam jego oddech na nich

(Lk)- Mogę Cię pocałować?- otworzyłam szerzej oczy, nie dlatego, że chciał mnie pocałować, tylko dlatego, że Luke- on zapytał się czy może to zrobić. Och. Powoli kiwnęłam potakująco głową, sama tego chciałam, więc co mi szkodzi. W odpowiedzi zobaczyłam jego promienny uśmeich, taki szczery..

Już po chwili poczułam jego usta na swoich, były takie miękkie, o mój Boże jak on całuję! Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, nie przestając się ocierać o siebie. Po chwili złapał mnie za pośladki,tak by nikt nie zauważył, na co ja jęknęłam. On oczywiście wykorzystał okazję i wsunął swój język to moich ust, zaczął badać moje wnętrze, nasze języki spotkały się i zaczęliśmy walczyć o dominację, którą kto wygrał? On.

Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie, oparł swoje czoło o moje

(Lk)- Co Ty ze mną robisz- szepnął- Jedziemy do mnie?

Moja podświadomość mówi mi nie. Ja jednak wepchnęłam ją głęboko..

Zrobiłam coś innego. Zgodziłam się..

Oczywiście jechaliśmy taksówkę, bo oczywiście oby dwoje piliśmy.

Pół godziny później byliśmy już u niego w domu.. Ściągnęłam szpilki, a kopertówkę położyłam na komodę i weszłam w głąb mieszkania. Czułam Jego oddech na moim karku, i słyszałam jego kroki. Po chwili zatrzymałam się, om też.

(Lk)- Chcesz coś do picia?- szepnął mi do ucha, nie umiałam wydobyć z siebie głosu więc kiwnęłam głową, ruszyłam do kuchni, on za mną, po chwili wyprzedził mnie i nalał mi soku, który przyjęłam cicho dziękując.

Gdy wypiłam Luke pobiegł na górę, jednak po chwili wrócił podając mi duża bluzkę z logiem Nirvany i czarne bokserki, dziękując weszłam do łazienki którą mi wskazał, postanowiłam wziąć szybki prysznic, dziesięć minut później stałam w samym ręczniku przed lustrem w łazience, włosy związałam w koka, wytarłam się ręcznikiem, po czym założyłam bokserki i bluzkę, która sięgała mi do połowy uda.. Gdy wyszłam natknęłam się na Luke'a , który teraz właśnie mnie mierzy i uśmiecha się

(Lk)- Mówiłem Ci jak seksownie wyglądasz w moich ubraniach?- uśmiechnęłam się chytrze i pokręciłam przecząco głową, podszedł bliżej mnie i przyciągnął do siebie- Seksownie wyglądasz w moich ubraniach, będę musiał częściej Ci je pożyczać- zaśmiałam się i lekko Go odepchnęłam, po czym złapałam jego rękę, na co zrobił zdziwioną minę, przewróciłam oczami

(K)- Spać- mruknęłam cicho, on z uśmiechem kiwnął głową i pociągnął mnie na górę do swojego pokoju, usiadłam na skraju łóżka, po chwili powiedział, że idzie wziąć prysznic więc ja położyłam się pod ścianą, na krańcu łóżka, zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć nad uśmiechem Luke'a, który widzę dzisiaj bardzo często.

Po chwili usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi, a następnie uginany materac i ręce na mojej talii, nie otwierając oczu lekko się spięłam, jednak zaraz się rozluźniłam, gdy blondyn przyciągnął mnie do swojej klatki.

(Lk)- Kami?- zapytał, myślał, że śpię, więc zaczął cicho mówić- Co Ty dziewczyno ze mną robisz, co? Przy Tobie czuję się inaczej, jestem inny, zmieniam się. To Twoja zasługa, nigdy Cię nie oddam nikomu, jesteś moja. Tylko moja- ostatnie zdanie wyszpetał. Byłam zdziwiona, strasznie..

Najgorsze chyba jest to, że ja się powoli zakochuję w tym palancie.. Nie wiedząc kiedy, odpłynęłam w jego silnych ramionach..




_(_*_*_*_*_*_*_*_*_________________________**********

Przepraszam, że taki króciutki, mam nadzieję, że wam się spodoba ;)


Do zoba kochani xxx

Opposites fate || L.H //ZAWIESZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz