Rozdział 10

54 4 3
                                    

(na końcu będą stroje raczej wszystkich)

21.05.2022r.

Julita

Dziś jest impreza urodzinowa Faustyny. Nie mogę się doczekać bo to jest pierwsza impreza na którą idę z kimś i w dodatku z bardzo ważną dla mnie osobą. Znam Patryka tydzień i wiem już, że podoba mi się. W tym tygodniu cały czas ze sobą pisaliśmy i nawet dwa razy wyszliśmy do parku. Dostałam nawet od niego różowe tulipany bo powiedział, że były prawie tak ładne jak ja. To dosłownie ideał chłopaka wszyscy moi byli nigdy  nie dali mi kwiatka bez okazji. Ale oni to przeszłość dziś nie przejmuje się niczym tylko będę się dobrze bawić.

Do imprezy zostało mi 4 godziny więc w miałam nie dużo czasu ponieważ muszę jeszcze spakować prezent a do Patryka i Fausti idzie się 40 minut na pieszo. Bo przecież nie pojadę samochodem bo nie posiadam a nie będę prosiła Qry'ego bo on ma też się dobrze bawić a nie potem prowadzić samochód.

Gdy spakowałam prezent zaczęłam się malować. Uznałam, że skoro tematyka to mafia to zrobię bardzo mocny makijaż i ciemny. Gdy to już zrobiłam zaczełam się ubierać bo była już 17 a Patryk za 10 minut miał na mnie czekać pod blokiem więc od razu gdy się ubrałam wyszłam z domu biorąc oczywiście torebkę w której był telefon oraz parę kosmetyków w razie W. Gdy już wyszłam z bloku zobaczyłam Patryka który w ręce trzymał dwa bukiety  różowych u krwisto-czerwonych róż. Wtedy sobie przypomniałam, że prezentu nie wzięłam. Powiedziałam do Qry'ego, że zaraz przyjdę bo prezentu zapomniałam na co on mnie zatrzymał i dał mi różowe róże. W podziękowaniu dałam mu buziaka w policzek i przytuliłam kątem oka jak już szłam po prezent widziałam jak się zawstydził bo pewnie był zaskoczony bo zawsze tylko go przytulałam ale to tylko ten jeden jedyny raz daję mu znaki, że mi się podoba bo ja jestem zdania, że ja nie wyznaję pierwsza uczuć. Ale Patryk jest jedyny w swoim rodzaju bo jest najlepszy. Gdy w końcu wróciłam do mojego przyjaciela zaczeliśmy iść w stronę domu moich przyjaciół. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Wcześniej chyba nie mówiłam ale jak zobaczyłam jak jest ubrany dosłownie najprzystojniejszy chłopak na ziemi. Idąc dalej zaczeło robić mi się trochę chłodno a nie wzięłam żadnej bluzy ani kurtki więc przybliżyłam się bardziej do Patryka. On jednak chyba zauważył, że jest mi chłodno bo się zatrzymał zdjął marynarkę i założył mi na ramiona. 

-Dziękuję- powiedziałam mu i szliśmy dalej

Gdy dotarliśmy do domu Faustyny i Patryka zapukałam ale wiedziałam, że i tak nie usłyszą więc weszłam jak do siebie. Idąc tu uznaliśmy z Qrym, że zrobimy im małego pranka, że jestem sama znaczy bardziej Kindze bo ona już się cieszyła, że z kimś przyjdę ale trudno jeden prank nikomu nie zaszkodzi prawda?

-Hejkaa, już jestem- powiedziałam wchodząc w głąb mieszkania a Patryk został na korytarzu( jakby co ten dom Fausti i Patryka jest podobny do domu Patryka ale o wiele większy i do korytarza są dzwi)

-Jak to jesteś- Kinga z Patrykiem od razu przybiegli

-No a co miało mnie nie być?- zapytałam się śmiejąc widząc, że Kinga nawet w to Mortalcia

-A gdzie ten twój kolega?- krzyknęła zawiedziona, że go nie ma

-Chyba w domu skąd ja mam wiedzieć gdzie on jest?

-A ja już myślałem, że poznam twojego przyszłego chłopaka-powiedział Patryk

-Nie no bez przesady- wtedy zbiegła się cała reszta słysząc naszą małą dyskusje

-Julita ma chłopaka?-zapytali się wszyscy jednocześnie

-Nie XDDD mam przyjaciela poznacie go

-Oooo Julitka a kiedy?-zapytały dziewczyny

old friendship to love QryxJulitaWhere stories live. Discover now