Rozdział 12 - Historia z przeszłości

29 6 4
                                    

Po dość gorzkiej rozmowie i na przełamanie niezręcznej ciszy jaka zapadła, Izuku zaproponował że pokaże Omegą wspomniane ruchy obronne oraz najważniejsze punkty witalne.

We względu jednak na dość ograniczony czas, wybrał tylko trzy ruchy, nie za łatwe, ale po dłuższym treningu łatwo wchodzące w nawyk. Bo i o to chodzi, co wytłumaczył zebranym.

- Obrona to w dużej mierze kwestia świetnie wyuczonych odruchów, bo gdy przychodzi co do czego, nie ma czasu myśleć co robić. Tylko trzeba to zrobić. Gdy upadacie wasze ręce już muszą chronić głowę, a gdy chcecie zaatakować wasz cios już musi mieć dokładnie wybrane miejsce w ciele przeciwnika, nie może być byle gdzie, bo będzie nieskuteczny.

Ze względu jednak, że Omegi nigdy niczego nie ćwiczyły, wyglądało to mizernie. Nie mniej zielonowłosy miał nadzieję, że z czasem to się poprawi... A one dzięki temu zyskają też trochę pewności siebie i w to co mogą.

Dopóki obserwował ich starania nie myślał też o rubinowookim, co do którego miał tylko większy mętlik w głowie. Potrząsnął głową odganiając te myśli, i skierował je na inną część rodziny Bakugo.

Muszę znowu pogadać z wodzem. Skoro Mistuki chce im pomagać, to musi być jakaś opcja żeby to usprawnić, jej rodzina nie może być przecież jedynymi którzy mają serce i rozum. - pomyślał - Zaraz... - a wraz z tym przypomniał mu się jeszcze jeden fakt.

Podszedł do niebieskowłosej Omegi, niejako w opinii Izuku będącej nieoficjalną liderką grupy, a przynajmniej podczas tego spotkania.

- Wybacz, że znowu naruszę ten temat, ale... Może to ta informacja wywołała we mnie szok, ale... Skoro w waszej w wiosce mordują męskie Omegi... To co z Masaru?

- Ach! Drogi Masaru. Tak... łatwo zapomnieć, że on też jest Omegą, szczególnie że tuszuje swój zapach. Choć nie musi się ukrywać i tak bronić jak my, dzięki swojej żonie, to też nie ma lekko.

- Jak teraz wspomniałaś, faktycznie nawet w domu głównym jego zapach jest prawie niewyczuwalny.

- Tak. Maskowanie to jeden z warunków.

- Jakich warunków?

- Może zacznę od początku, wtedy dostaniesz po kolei odpowiedzi na swoje pytania. No więc, Masaru przedewszystkim nie pochodzi z naszej wioski.
Jeszcze jako podlotki Mitsuki i Masaru spotkali się poza wioską. Mimo dzikiego temperamentu młodej Alfy, szybko się zaprzyjaźnili. Gdy tylko mogli spędzali razem czas. Mijał dzień za dniem, a ich więź rosła w siłę, aż któregoś dnia uznali, że nie chcą się już więcej rozstawać.
W tamtym czasie oboje nie mieli jeszcze nawet dwudziestych wiosen, i to właśnie w tym okresie weszło w wiosce nieformalne prawo o zabijaniu męskich Omeg i jego realizacja.
Wodzem był wtedy nadal ojciec Mitsuki, niestety był stary i schorowany, co wykorzystywała Starszyzna, a młoda Panna Bakugo bez tytułu i partnera, nie miała prawa głosu. Tak właśnie ustalono to okropne "prawo". Na następnym zebraniu Mitsuki wystąpiła formalnie o przejęcie tytułu wodza. Z jej ojcem każdego dnia było tylko gorzej, więc nikogo nie zaskoczyło to żądanie. Starszyzna się zgodziła i ustalono termin walk o tytuł. Szanowna Mitsuki nigdy nie należała do słabych, więc z łatwością pokonała dziesięciu innych kandydatów.  Alfy nie były zbyt zadowolone z wyniku. Wtedy młoda Alfa ukrywała swoje poglądy i nie udzielała się za dużo w oficjalnych dyskusjach, więc nie wiedzieli jakie będzie sprawować rządy. A młoda Bakugo nie była kimś kto da się łatwo sterować, więc byli nie pewni. Nie mniej Starszyna musiała zaakceptować wynik, mimo że oficjalnie nie miała partnera.
Tylko, że nie oficjalnie kilka dni wcześniej ona i Masaru prawnie zostali parą, odprawili małą uroczystość w jego wiosce i dokonali oznaczenia. Więc gdy już Mitsuki otrzymała tytuł przyprowadziła do domu swojego partnera. I zanim zapytasz, tak. Starszyzna nie była zadowolona widząc męską Omegę, ale nie mogli już cofnąć decyzji. Gdyż na dwa dni przed uroczystością zmiany władzy, stary wódz zmarł, a tylko on miał prawo do tego by zakwestionować świeżo mianowanego, nowego wodza.
To jednak nieznaczyło, że będą bezczynni. Z początku bardziej dokuczali Masaru, licząc że dzięki temu para sama zrezygnuje i odejdzie. Tak się nie stało, dlatego zaczęli co raz bardziej utrudniać życie młodemu Omedze. On jednak cały czas znosił to wszystko z uniesioną głową. Przypuszczamy, że to Mistuski już wcześniej nauczyła go jak się powinien zachowywać gdy zostaną władczą parą.
Taki status quo utrzymywał się przez około pół roku, Mistuki wprowadziła siłą szereg usprawnień prawnych i społecznych oraz w tym czasie Masaru został ostatnim męskim Omegą w wiosce. I to chyba właśnie ten fakt był w głównej mierze powodem, do tego co stało się kilka dni później od ostatniej... egzekucji.
Masaru jako partner wodza również ma swoje obowiązki i tego dnia sprawdzał kondycję domów, czy gdzieś nie potrzeba poważnych remontów. Podczas tego obchodu minął się z grupą Alf. Zaczęli go nękać, a on nie chcąc eskalować konfliktu, przyspieszył kroku by się oddalić. Wtedy jednak wściekli zaczęli zaczepiać bawiące sie w pobliżu dziecko, słabą Betę. Masaru to usłyszał i stanął w obronie chłopca. To ich bardziej wkurzyło i zaatakowali go. Zadrapali mu twarz i ręce, oraz zadali poważną ranę w brzuch.
Szczęśliwe był blisko placu, gdzie było dużo ludzi. Szybko otrzymał więc pomoc, a jeszcze szybciej zjawiła się Mitsuki wyczuwając partnera w niebezpieczeństwie. Tak wściekłej nigdy wcześniej i nigdy później, nikt z nas jej nie widział. Po upewnieniu się, że z jej partnerem będzie dobrze, wydarła się na Alfy. Ci zaczęli krzyczeć i wyzywać ją i jej męża. I tak momentalnie wywiązała się walka. Mitsuki wygrała, i omal zabiła te Alfy. Dzięki bogom jednak sprzyjający jej mieszkańcy zdołali ją uspokoić zanim to się stało. Gdyby to zrobiła straciłaby tytuł, bo nie była to oficjalna walka nna śmierć i życie.
Po tym wydarzeniu zwołano specjalne zebranie. Po wielu godzinach kłótni, przekleństw i gróźb, zawarto kompromis a z nim warunki.
Nikt więcej w wiosce nie może nawet tknąć czy w inny sposób ubliżać czy dokuczać Masaru, ten punkt poparty był dodatkowo przez jego poprzednią wioskę z którą mamy sojusz, a która to zagroziła że go zerwie jeśli sytuacja by się powtórzyła. W zamian jednak Masaru, ma publicznie ukrywać swoje feromony by "nie prowokował" i nie może brać czynnego udziału w oficjalnych rozmowach.
Rodziny pokonanych Alf, nie wniosły dalszych zarzutów i nie skierowały sprawy do Króla naszego Królestwa. Warunkiem była jednak, większa współpraca Mitsuki ze starszyzną i Alfami. Co przekłada się na to, że ona musi dać im większą swobodę działania i nie może więcej sama bez ich zgody, siłą przepcyhać nowych praw i pomysłów.
I tak właśnie wygląda obecnie sytuacja. Parę lat później Szanowna Mitsuki zaczęła na oficjalnym forum wyrażać się przychylniej do ich idei, dzięki czemu po cichu zmieniała brzmienie kilku wprowadzanych praw, lub dodawała dodatkowe kruczki. Raczej na pewno oni domyślają się, że nie jest im tak bardzo przychylna, niestety nie są aż tak głupi, ale nie wnikają w to bardziej póki z nimi współpracuje i jest im "posłuszna".

- ...Łał. To całkiem sporo wyjaśnia. - powiedział oszołomiony Izuku. - Ale co obecnie z tym prawem o zabijaniu męskich Omeg, nadal funkcjonuje?

- Niestety tak. Ułożyli je całkiem starannie i zawile, do tego stopnia, że nie można go naruszyć nawet innym prawem czy paragrafem.

- Czy... - Izuku zawachał się czy chce zadawać to pytanie, a tym bardziej poznać odpowiedź na nie. Niebieskowłosa jednak domyśliła się i sama poprowadziła dalej wątek.

- Kilku. Jak sam z pewnością wiesz, nie odrazu znamy naszą drugą płeć. Najszybciej feromony wyczują rodzice, dopiero około roczku dziecka.

- Tak, wiem. Jak i to, że postura dziecka potrafi być mylna, i zamiast Omegi może to być wątła Beta.

- Właśnie. Po zmianie władzy, nie dzieje się to już publicznie, ale po cichu w domach, gdzie Szanowna Mitsuki nie może interweniować. Lecz to nie znaczy, że nic nie robimy. Naszej przywódczyni czasem się udaje odesłać ciężarną do innej wioski, aby tam urodziła, pod pretekstem nieobecności naszego wioskowego lekarza. Lub gdy znamy już płeć dziecka, organizuje z pomocą przyjaciół z zewnątrz, akcje wykradnięcia i wywiezienia malca. Dwóch się tak udało uratować. - uśmiechnęła się smutno niebieskowłosa.

Zielonowłosy odwzajemnił jej smutny uśmiech, i spojrzał jeszcze raz po wszystkich ćwiczących Omegach. Było widać, że są już zmęczone, ale część z nich się szczerze uśmiechała.

Po kilku minutach jedna z nich przestała ćwiczyć i klasnęła w dłonie.

- Czas się zbierać! Drugi dzień balu zaczyna się za trzy godziny!

- A no tak, cały czas trwa bal. - przypomniał sobie szmaragdowooki, i nie tylko to. - Cholera! Iida!

- Co się stało?! - rycerz od razu podbiegł do przyjaciela.

- Zapomnieliśmy o spotkaniu z Uraraką na targu!

- Oż...

- Szybko, nie mamy czasu, musimy się zbierać. - powiedział i odwrócił się do Omeg za nim. - Dziękuję za spotkanie, ale...

- Nic nie mów, idźcie pierwsi. Zanim znowu wpadniecie w kłopoty. - uśmiechnęła się do nich niebieskowłosa.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Autor grafiki: NITRO_SUGAR
Link: https://twitter.com/Nitro_Sugar/status/1343635766593822721/photo/1

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Także tak. To miała być krótka rozmowa gdzie naprostuje błąd logiczny (Jeszcze raz dzięki, Gosua2728), a wyszła mi wspominka przeszłości. Aż się sama zaskoczyłam jak łatwo ten rodział mi się pisał. Czasem mam problem by napisać choć pół standardowej długości rozdziału, w tym opowiadaniu, a ten napisałam od tak, z takim flow, że aż zapisałam treści na półtora rozdziału xd

Z dobrych wieści ten sam flow mnie się trzyma, więc jeszcze trochę tak pociągnę, to i może napisze więcej i znowu wróci poniedziałkowa regularność. Nie obiecuje ;)

Jak macie pytania to pytajcie. Jak widzicie gdzieś błąd to wytknijcie :)
Do zobaczenia!
Ahoj!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 15 hours ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Najjaśniejsza z gwiazd || BakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz