5. Ty i ja oraz morze

151 7 2
                                    

Na obiad wybraliśmy się do restauracji blisko centrum handlowego. Wyglądała naprawdę ładnie. Szare ściany i czerwony wystrój dodawały elegancji i przytulności całemu miejscu. Usiedliśmy przy stole dla 8 osób. Dosiadłam się obok Bartka, na co zareagował uśmiechem. Podzieliliśmy się po 3 osoby i zjedliśmy pizze. Razem z Świeżym i Bartkiem wybraliśmy pozycję z szynką. Była naprawdę przepyszna.

Po obiedzie ruszyliśmy do galerii, aby kupić coś do jedzenia oraz dodatki do domu. Wszyscy śmialiśmy się ze Świeżego podczas nagrywek w sklepie, ponieważ uważał, że wszystko co wybierała Wiktoria było rakotwórcze. Przypadkowo również wpadłam na Bartka, przez co dusiliśmy się potem śmiechem. Akcje w sklepie były najlepszą częścią tego odcinka i świetnie się podczas nich bawiliśmy.

Po kupnie potrzebnych nam rzeczy, wróciliśmy do domu. Rozpakowaliśmy zakupy i każdy poszedł do swojego pokoju. Wzięłam telefon i słuchałam muzyki na słuchawkach. Po około 10 minutach wyjęłam słuchawki z uszu. Usłyszałam ciche kroki, a później pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęłam i usiadłam na łóżku.
Do pokoju wparował Bartek.
-Hej! Mówiłaś, że masz wolny wieczór- stwierdził, po czym dodał -Chcesz ze mną gdzieś wyjść?
Spojrzałam na niego.
-No, w sumie to czemu nie- odpowiedziałam -Tylko muszę się trochę ogarnąć.
-Nie musisz się szykować już wyglądasz ładnie- uśmiechnął się do mnie- Ale jak chcesz, to spotkajmy się na dole.
-Dziękuję -odpowiedziałam ukrywając swój rumieniec -Będę na dole za jakieś 5 minut.
-Dobrze, do zobaczenia- powiedział i wyszedł zamykając drzwi.

Wstałam i poszłam do łazienki. Uczesałam włosy, poprawiłam makijaż i spakowałam torebkę. Wyszłam z pokoju.
Na dole czekał już na mnie Bartek. Był ubrany w hawajską koszulę i krótkie spodenki.
-Już jestem- oznajmiłam, po czym zapytałam -Mówiłeś innym, że wychodzimy?
-A czy wszyscy muszą wiedzieć?- zapytał sarkastycznie -Spokojnie, powiedziałem Natalce.
-Dobra to chodźmy. A gdzie jedziemy?- zapytałam
-Pojedziemy nad jezioro. Akurat zdążymy na zachód słońca
-Oo to super!- ucieszyłam się, na co brunet szeroko się uśmiechnął.
-Chodźmy- powiedział i ruszyliśmy do wyjścia.

Zbliżaliśmy się powoli do samochodu. Nagle chłopak przyspieszył i mnie wyprzedził, aby otworzyć mi drzwi od tesli.
-Dzięki- powiedziałam i wsiadłam do pojazdu. Bartek zajął miejsce kierowcy i pojechaliśmy w stronę jeziora. Słońce powoli miało zachodzić.
-Musimy się pospieszyć, żeby zdążyć na zachód!- zaśmiał się i lekko przyspieszył.
-Tylko nie przesadzaj- powiedziałam prześmiewczo.
-Spoko, jadę ostrożnie- powiedział i westchnął teatralnie.

Powoli zbliżaliśmy się do celu. Zaparkowaliśmy kawałek od plaży. Wysiedliśmy i Brunet wyjął koc z bagażnika.
-Nie wiedziałam, że będziesz taki przygotowany!
-Planowałem to już od wczoraj, więc musiałem się jakoś przyszykować, nie?- zaśmiał się.
Ruszyliśmy w stronę wejścia. Było tam dosyć sporo ludzi, ze względu na okres wakacyjny. Mieliśmy nadzieję, że nie spotkamy tam dużej ilości widzów. Chcieliśmy uniknąć niezręcznych pytań o naszą relację. Która, no cóż, była bardzo skomplikowana. Ale narazie wydawało mi się, że rozwija się w dobrym kierunku.

Chłopak rozłożył koc na piasku i usiadł na nim. Przysiadłam obok niego, wpatrując się w słońce. Rozmawialiśmy o naszej przyszłości i pasjach. Bardzo lubiłam to, jak chłopacy pytali mnie o takie rzeczy. Podczas rozmowy, podeszło do nas paru widzów, pytających o zdjęcie oraz autograf. Nie odmówiliśmy im. Oczywiście niektórzy pytali się, co tutaj robimy razem. Odpowiadaliśmy, że nagrywamy odcinek, by uniknąć niepotrzebnych plotek na nasz temat, których z resztą, mieliśmy dość.

Słońce zaszło za horyzont, a ludzi już prawie w ogóle nie było. Zebraliśmy nasze rzeczy i zbliżaliśmy się do wyjścia z plaży. Nagle, niespodziewanie Bartek chwycił moją rękę. Spojrzał na mnie, przez co złapaliśmy kontakt wzrokowy. Nie wiedziałam, co zrobić więc poprostu do końca drogi szliśmy za rękę w ciszy. Swoją drogą, bardzo mi się to podobało.

Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną. W drodze słuchaliśmy naszych ulubionych piosenek. Uwielbiałam w ten sposób spędzać czas z Bartkiem. Zaparkowaliśmy pod domem i weszliśmy do środka, rozdzielając się do swoich pokoi bez słowa. Weszłam do środka i zaczęłam szykować się do snu.

Już przebrana w piżamę, usiadłam w łóżku, szukając coś do obejrzenia na tablecie. Usłyszałam ciche stukanie do drzwi. Aby nie przeszkadzać reszcie domowników, poprostu podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Za drzwiami stał Bartek, również w piżamie. Zaprosiłam go gestem do środka. Podszedł do mnie bliżej. Momentalnie, moje serce zaczęło walić jak młotem, tak jak i jego. Po krótkiej chwili zapytał:
-Jak podobało Ci się dzisiaj?
-Było naprawdę wspaniale! Dziękuję, że to dla mnie zrobiłeś. Dawno nie spędziłam tak dobrze czasu- i poprostu go objęłam. Chłopak również mnie przytulił i oparł swoją głowę na mojej -Nie ma sprawy Faustynka. Napewno jeszcze kiedyś się gdzieś wybierzemy.
-Nie mogę się już doczekać- powiedziałam z ekscytacją.
-Dobra, to ja już pójdę- powiedział
-Wiesz, nie chcesz może zostać? Będę oglądała film- zapytałam
-Bardzo chętnie- uśmiechnął się do mnie -Miło z twojej strony- i uwolnił się z mojego uścisku.

Usiedliśmy na łóżku i wybrałam film. Zaczęliśmy go oglądać. Szczerze, nie spodziewałam się, że tak spędzę mój wieczór, jednak nie narzekam. Było mi naprawdę bardzo miło. Co jakiś czas czułam wzrok Bartka na mnie, jednak starałam się nie zwracać na to szczególnej uwagi. W pewniej chwili, nawet nie wiem w sumie czemu, zaczęłam bawić się włosami chłopaka. Najwidoczniej się tego nie spodziewał. Uśmiechnął się do mnie i pochylił swoją głowę. Jego kosmyki włosów były miękkie i lekko wilgotne.

Powoli robiłam się senna. Bartek najwyraźniej to zauważył i powiedział:
-To pójdę już
-Okej- odpowiedziałam pół przytomna -Dobranoc Bartuś
-Dobranoc Faustyś.

Brunet stał jeszcze chwilę i wpatrywał się we mnie, przeczesując delikatnie moje włosy. Nagle, chłopak pocałował mnie w czoło i ruszył w stronę drzwi, zamykając je za sobą. Momentalnie zasnęłam.

Ten dzień był dla mnie bardzo wyjątkowy. Byłam bardzo wdzięczna Bartkowi za spędzony wspólnie czas. Zastanawiało mnie tylko jedno. O co chodziło z tym łapaniem za rękę i pocałowaniem w czoło? Jednak wiedziałam jedno. Bardzo mi na nim zależy i zobaczę, jak ta historia się dalej potoczy.

_______________________________________________________________

Witam! 🫶
Dzisiaj naprawdę długi rozdział wyszedł 😅
Ale myślę, że wydarzyło się tam naprawdę bardzo dużo 🤫
Dajcie znać co myślicie!
Do jutra! 💗💚

Friends or lovers (Fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz