18. Powrót

74 6 0
                                    

Dzisiaj opuszczaliśmy słoneczną Hiszpanię. Wracamy do Polski, która, mam nadzieję, że przywita nas równie dobrze. Dopakowywałem swoje torby z rzeczami i znosiłem je na dół. W którymś momencie, z pokoju obok wyszła moja dziewczyna. Uśmiechnąłem się do niej i po upewnieniu się, że nikt nie patrzy, pocałowałem ją.
-Dzień dobry kochanie, jak się spało?
-Bardzo dobrze, jednak nie mogę się doczekać, aż po powrocie zamieszkamy pod jednym dachem- rozpromieniła się dziewczyna. Położyłem delikatnie rękę na jej ramię.
-Ja też Faustynka
Zapomniałem wspomnieć, że gdy już wrócimy, zamieszkamy na miesiąc w moim mieszkaniu, a potem u Fausti. W tym czasie pomyślimy o naszym wspólnym domu.

Pomogłem blondynce w znoszeniu bagaży z góry i zanosiłem je do samochodu. Po jakimś czasie, reszta zniosła również swoje rzeczy i mogliśmy ruszać w drogę na lotnisko.

Już na miejscu, rozdzieliliśmy się na pary, które miały ze sobą siedzieć. Potem mieliśmy trochę czasu, by pochodzić po sklepach, znajdujących się na lotnisku. Poszliśmy z Fausti do drogerii. Dziewczyna szukała sobie kosmetyków i perfumów, a ja chodziłem za nią krok w krok.
-Faustyś, mam taką prośbę małą
-Tak?
-Pomożesz mi znaleźć jakieś fajne perfumy? Wiem, że się na tym znasz- uśmiechnąłem się do niej
-Nie ma problemu kochanie- odpowiedziała i złapała mnie za rękę. Podeszliśmy do półki z flakonikami dla mężczyzn. Blondynka brała na zmianę inne i wąchała je, dając mi je również powąchać.
-Myślę, że ten będzie dla Ciebie fajny Bartuś- powiedziała podając mi perfum
-Tak. Jest chyba najlepszy. Dziękuję za pomoc Faustynka- przytuliłem ją lekko
-Nie ma problemu- wtuliła się we mnie i delikatnie, bujałem nas na boki.

Wziąłem wybrany kartonik z flakonikiem perfum i razem z moją dziewczyną, która również wybrała sobie coś, podeszliśmy do kasy i zapłaciliśmy. Wróciliśmy na miejsce zbiórki i przeszliśmy przez kontrolę bezpieczeństwa. Około godzinę czekaliśmy jeszcze na samolot i gdy tylko otworzyły się bramki, ruszliśmy do środka. Puściłem Fausti pierwszą, bo chciałem, by usiadła koło okna. Uwielbiała tam siedzieć w samolocie. Uśmiechnęła się do mnie i puściła mi oczko. Usiadłem obok niej i czekaliśmy na odlot. Złapałem za dłoń dziewczyny i splotłem nasze palce, kładąc je na udzie dziewczyny. Ona zaś oparła na moim ramieniu głowę. Objąłem ją drugą ręką i tak zasnęliśmy.

Obudziliśmy się, gdy samolot miał już lądować. Po komunikatach, ruszyliśmy w stronę wyjścia. Dogoniła nas Wiktoria i lekko szturchnęła blondynkę po mojej prawej.
-Patrzcie jakie zdjęcie Wam zrobiłam!- pokazała telefon -Wyglądaliście tak słodko, że musiałam- powiedziała do nas
-Wyślij mi je- powiedziałem do brunetki
-Wyślę Ci. Ale mam takie pytanie. Wyglądacie na parę i coś ze sobą kręcicie. Jesteście razem?- zapytała
-Wika proszę Cię. Jesteśmy tylko przyjaciółmi i nigdy nie byliśmy i nie będziemy razem- powiedziała Fausti, krzyżując palce za plecami.
-Zgadzam się- potwierdziłem jej słowa, robiąc ten sam ruch, co dziewczyna.

Nie chceliśmy narazie nikomu mówić o naszym związku. Ogłosimy go za jakiś czas w internecie i dopiero wtedy, wszyscy się dowiedzą. Narazie, chcemy się cieszyć tą chwilą sami.

_______________________________________________________________

Hejka!
Powrót do Polski naszych bohaterów!
Życzę miłego dnia/nocy
Przytulam 💗💚

Friends or lovers (Fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz