Od autorki

66 13 17
                                    

Jestem zarazem przeokropnie szczęśliwa, jak i smutna. To koniec. Nie mogę w to uwierzyć.

Historia Aurelii wiele zmieniła w moim życiu. W napisanie jej włożyłam ogrom czasu i pracy, a przede wszystkim serca. Bez dwóch zdań, rozwinęłam się w pisarstwie, ale nie tylko. Przez te ponad pół roku, zdążyłam się o sobie dowiedzieć więcej, niż przez całe moje życie. Odkryłam, że pisanie to moja prawdziwa pasja, oraz zmieniłam swoje postrzeganie na świat. Jestem dumna z tego, co zrobiłam.

Nieco młodsza ja w życiu nie myślała, że udałoby się jej napisać tak wiele. Miałam wiele pomysłów na nowe powieści, jednak zawsze poddawałam się na nie więcej, niż kilkudziesięciu stronach. Tym razem dałam radę, co nadal do mnie nie dociera.

Oczywiście, nie udałoby mi się to bez pomocy wielu osób.

Mamo - dziękuję za wspieranie mnie od samego początku, wyłapywanie wszystkich błędów i nieścisłości, oraz pomoc w trudnych chwilach. Gdyby nie Ty i Twoje pomysły, ta książka nie byłaby taka sama. Ti amo.

Emi - powinnaś otrzymać medal wspieracza niepospolitego, kochanego. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wdzięczna jestem! Kiedy widziałam Twoją ekscytację, gdy czytałaś każdy kolejny rozdział, roztapiała ona moje serce i kazała się nie poddawać. W chwilach słabości, gdy zaczynałam w siebie wątpić, zawsze stałaś z otwartymi ramionami, a ja mogłam Ci się wygadać. Sei la migliore!

Aniu - oprócz medalu wspieracza niepospolitego, należy Ci się również medal pytacza niecierpliwego. Dziękuję, że jesteś! <3

Tato - grazie mille. Wiem, że nie przepadasz za czytaniem, a mimo to zdecydowałeś się brnąć przez moją powieść. Gdy tylko przychodziło mi powiadomienie, że zagłosowałeś na kolejną część, uśmiech pojawiał się na mojej twarzy.

Pani od Geografii i Pani od Informatyki dziękuję z całego serca za pomoc w reklamowaniu mojej książki w szkole. Jestem niezmiernie wdzięczna.

Całej mojej rodzinie - dziękuję za próby czytania! Niektóre mniej, lub bardziej udane, ale wszystkie trafiły prosto do mojego serca. Grazie, szczególnie Babci Eli!

Klasie - za zainteresowanie i wsparcie.

Wam, czytelnikom, również należą się ogromne podziękowania. Gdyby nie Wasze komentarze, głosy, a przede wszystkim to, że jesteście, już dawno bym się poddała. W życiu nie pomyślałabym, że wattpadowa społeczność jest tak niesamowita i kochana. Podczas pisania tej historii i publikowania jej na bieżąco, ani razu nie spotkałam się z hejtem. Zamiast tego, otrzymałam ogrom wsparcia, konstruktywną, pomocną mi opinię i powód, aby zaglądać tutaj codziennie z uśmiechem.

Na koniec chciałabym podziękować moim dwóm komputerom, obrotowemu fotelowi i mojej wyobraźni. Bez nich również nie powstałoby nic.

⋆⁺₊⋆ ☾ ⋆⁺₊⋆

Rozkwitłam w Świetle Księżyca [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz