Liceum... Byłem trochę przerażony na myśl, że zmieniam szkołę, otoczenie. Ogólnie nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości. Byłem otwarty, radosny, miewałem czasami dość chamskie żarty, ale moi znajomi wiedzieli, że taki już jestem.
Miałem sporo znajomych, ale tylko jednego przyjaciela, mianowicie był nim Jongdae, ale wszyscy mówili mu Chen. Obaj byliśmy dość popularni, ale nie uważaliśmy się za lepszych. Udało nam się dostać do tej samej szkoły i klasy. Byłem z tego niezwykle szczęśliwy. W mojej gimnazjalnej klasie, wszyscy wiedzieli, że jestem gejem. Wiadomo, reakcje były różne, ale ci co nie bardzo akceptowali homo nie wychylali się, żadnych prześladowań, czy czegoś w tym rodzaju.
Dlatego drżałem na myśl o tak zwanym 'nowym starcie'. Nie wiedziałem jak inni to przyjmą, jak będą mnie traktować. Jednak mimo obaw, nie chciałem się ukrywać, to nie było w moim stylu udawać kogoś kim nie jestem. Bo po co?W końcu nadszedł ten dzień, pierwszy września...
Umówiliśmy się z Chenem, że pójdziemy na rozpoczęcie razem.
Byłem już praktycznie wyszykowany. Myłem zęby, gdy zadzwonił mój telefon, na całą łazienkę rozległo się 'Beautiful Stranger' f(x). Oczywiście obowiązkowo zanim odebrałem musiałem zarapować z Amber.
-Yo Baekki!-usłyszałem głos Jongdae.-Czy zawsze muszę czekać aż wyśpiewasz początek każdej piosenki, którą akurat masz na dzwonek? A co jakbym umierał i ostatnim tchem czekał aż odbierzesz i mi pomożesz, a ty będziesz udawał gwiazdę kpopu?
-Zaśpiewałbym do refrenu-odparłem z uśmiechem.
-A myślałem, że wszyscy geje są uroczy, mili i kochani-westchnął.
-To tak jakbyś uznał, że wszystkie węże, które nie mają jadu są mniej niebezpieczne. A taki boa, który połknie w całości?-odłożyłem szczoteczkę i wytarłem buzię.
-To znaczy, że homo w porównaniu do hetero są jak węże bez jadu?-zastanawiał się.
Parsknąłem śmiechem.
-Może powiesz w końcu po co dzwonisz?
-A tak! Moi rodzice wracają na tydzień do domu i mam ich odebrać z lotniska, a to koliduje z rozpoczęciem. Wiem, że mieliśmy iść razem i w ogóle nowa szkoła, ale wiesz jak to jest...-odparł cicho.
Wiedziałem.
-Nie ma sprawy, to i tak tylko rozpoczęcie. Pozdrów ich ode mnie. A plan lekcji wyśle ci smsem czy coś, okay?
-Jesteś najlepszy Baek!-zawołał.-I serio przepraszam, że...
-Daj spokój-przerwałem mu.-Muszę kończyć bo jak zaraz nie wyjdę to się spóźnię. Narazie-powiedziałem i rozłączyłem się.
Poprawiłem trochę włosy, które niecałe dwa tygodnie temu przefarbowałem na bordo, wziąłem głęboki wdech i wydech.
Byle mieć to za sobą.Po prawie godzinnym apelu, rozeszliśmy się do klas. Moim wychowawcą był niejaki Lee Jungshin. Młody, dość przystojny i mega miły. To było jego pierwsze wychowawstwo, był lekko, można powiedzieć przerażony, ale nieźle dawał sobie radę.
-No więc, drodzy państwo. Skoro ja się już przedstawiłem to teraz wasza kolej. Przedstawcie się i powiedzcie coś o sobie, żebyśmy mogli się lepiej poznać.
Siedziałem w ostatniej ławce pod oknem, więc wypadało, że będę ostatni. Miałem dobrą pamięć do imion i twarzy, więc kojarzyłem już praktycznie wszystkich. Nadeszła kolej dziewczyny, która siedziała przede mną.
-Nazywam się Natalie Kim. Jestem na pół koreanką i pół brytyjką. Od czterech lat mieszkam w Korei.
Dopiero teraz zauważyłem, że prawie wszyscy chłopcy się za nią oglądają. Była naprawdę śliczna. Miała ładną ciemniejszą karnację i czerwone włosy, nie takie żarówiaste a ładny odcień podchodzący do bordo.
-I ostatni uczeń to?-usłyszałem głos pana Lee.
Wstałem, tak jak każdy, kto się przedstawiał.
Wziąłem głęboki oddech.
-Nazywam się Byun Baekhyun, to nie jest mój naturalny kolor wlosow i jestem gejem. Przyjmijcie mnie ciepło-uśmiechnąłem się najlepiej jak umiałem.
Chciało mi się trochę śmiać na widok min ich wszystkich, w tym najbardziej z nauczyciela, który dopiero po chwili się ocknął.
-Dziękuję wam wszystkim-odchrząknął.-Mam nadzieję, że wszyscy się zaprzyjaźnicie i będziemy się dogadywać w relacji uczeń-nauczyciel.
Widziałem jak niektórzy szepczą, spoglądając na mnie, ale w sumie miałem to gdzieś. Ważne, że tego nie ukrywałem.
Nagle odwróciła się do mnie Natalie.
-Twoje przedstawienie było najlepsze-zaśmiała się.-Jestem Natalie, ale mów mi Natt. Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi?
Uśmiechnąłem się do niej.
-No jasne. Jestem Baekhyun, ale możesz mi mówić jak chcesz, byle nie bekon, to irytujące.
-Jasne-ponownie się uśmiechnęła.-Więc masz jakieś plany po rozpoczęciu?
Zaprzeczyłem.
-To co powiesz na spacer?
Uśmiechnąłem się w odpowiedzi i kiwnąłem głową.
-Ugh! Nie wierzę, że znowu zaczął się ten koszmar-jęknęła, gdy już wyszliśmy ze szkoły.
-No, szczególnie że mamy w tym roku cztery godziny matmy, nienawidzę jej!
-To tak jak ja, beznadzieja...
Nagle przyszedł sms. Chen pisał z pytaniem jak poszło i o plan lekcji.
-Jak to coś ważnego, to mną się nie przejmuj-wzruszyła ramionami.
-To Jongdae, on też będzie z nami chodził do klasy, tylko dzisiaj nie mógł przyjść-odparłem.
-Też gej?-no wstydliwa czy nieśmiała to ona nie była.
-Nie-zaśmiałem się.-Stuprocentowy hetero i mój przyjaciel od przedszkola.
-Przystojny?-zapytała.
-Hej, a ja ci już nie wystarczam?-zrobiłem smutną minkę.
-Oh jaki slodki!-zawołała.-A właśnie, nie bałeś, się przyznać wszystkim tak od razu o swojej orientacji?
-Nie-wzruszyłem ramionami.-Może to byłoby wygodniejsze, ale to nie w moim stylu. Nie lubię udawać kogoś kim nie jestem.
-Już cię lubię, Baekki-zawołała, biorąc mnie pod rękę i prowadząc do pobliskiej kawiarni.
Wydaje mi się, że już zostaliśmy przyjaciółmi. Byłem dość ciekawy jak reszta klasy będzie się odnosić w stosunku do mnie, ale nie przejmowałem się tym zbytnio. W końcu jestem Byun Baekhyun, zajebisty w każdym calu.____________________________
No więc jest oto pierwszy rozdział. Wszystko się dopiero rozkręca, więc mam nadzieję, że wytrwacie dalej!^^
CZYTASZ
Are u kidding me (Baekyeol)
FanficParings: baekyeol/chanbaek, kaibaek, hunhan Okładka utworzona przez xtysiax