Na zdjęciu Raven.
Dom Raven
Raven usiadła przy wielkim antycznym (jak prawie wszystko w tym domu) stole i zaczęła jeść płatki czekoladowe z mlekiem. Myślała o tym co się wydarzyło. Rozmyślania przerwał jej skacowany ojciec, który właśnie wszedł do kuchni.
-Gdzie byłaś?-Spytał.
-Przecież wiesz. Z Nancy, Hay, Vanessą i Dowe zrobiłyśmy ognisko w lesie i spałyśmy w namiotach.-Zwykle kłamstwo nie wychodziło jej za dobrze ale jej ojciec był mocno skacowany, więc chyba jej uwierzył. Zresztą, po części mówiła prawdę.
-Acha. Podaj mi butelkę.Raven podeszła do lodówki i podała mu wódkę. Męszczyzna odkręcił butelkę i wypił łyk.
Ojciec Raven był wysokim (194cm) i barczystym mężczyzną. Był też szanowanym i bogatym członkiem rady miasta. Ale tylko oficjalnie. W domu zmieniał się w okrutnego damskiego boksera i nałogowego alkocholika.Do kuchni weszła matka Raven. Na jej widok dziewczyna mocno się zdziwiła. Jej matka nigdy nie gotowała bo ojciec uważał, że od tego są służące. Pani White była drobną i piękną kobietą, o łagodnych rysach twarzy i smutnych niebieskich oczach. Zawsze ładnie ubrana z perfekcyjnym makijażem. Wszyscy mówili, że jej córka jest do niej bardzo podobna. Oficjalnie kobieta "zajmowała się domem".
-Deborah wzięła w tym tygodniu wolne, skarbie.-Powiedziała cichym głosem pani White.
-Yhy.-Odpowiedział jej nie obecnie pan White.
Raven nigdy nie rozumiała swojej matki, która dała sobie zniszczyć życie i bała się odejść od męża tyrana. Ale Julia White była bardzo słaba, bała się męża i robiła co tylko chciał, nie mogła od niego odejść. Dlaczego? Cóż, możemy powiedzieć, że cierpiała na syndrom sztokcholdzki, a na dodatek w dzieciństwie jej ojciec też często ją bił i wiecznie kontrolował jej życie.
Raven przysięgła sobie jedno. Że nigdy nie będzie taka słaba jak swoja matka.
Nagle pan White krzyknął:
-Co to ma być!
I wskazał na podłogę. Była tam łyżeczka z Nutellą, zostawiona najprawdopodobniej przez sześcioletniego Matta.
-Mówiłem ci, że masz pilnować dzieciaki ty pokrako!!!-krzyknął pan White
-J-ja prz-przepraszam. J-ja n-nie wiedzia...-Ale zanim pani White zdążyła dokończyć mąż brutalnie ją popchnął na podłogę a potem złapał za gęste jasne włosy i powiedział:-Pilnowanie dzieci to twój zakochany obowiązek szmato!
-Został ją!!-Krzykneła RavenWiele razy próbowała powstrzymywać ojca w przeszłości ale, to nic nie dawało, jednak nie mogła patrzeć jak znów ją katuje. Ojciec dziewczyny odwrócił się w jej stronę i uderzył ją pięścią w twarz.
-To za to, że się mi sprzeciwiasz, gówniaro!
Nagle wszystkie szyby w kuchni pękły a z nosa Raven zaczęła płynąć krew. Pan White popatrzył na swoją córkę która wykrzykneła:
-Odejdź ojcze!
A wtedy o dziwo on po raz pierwszy, je zostawił i poszedł do salonu. A Raven zemdlała.
CZYTASZ
Sekretne życie ptaków
ParanormalŻycie to jeden wielki PRZYPADEK . Czasem przez PRZYPADEK możemy stać się silni. Czasem przez PRZYPADEK możemy stać się potęgą . Czasem przez PRZYPADEK to wszystko może nam się wymknąć spod kontroli . Nancy, Raven, Dove, Hay i Vanessa przekonują si...