Rozdział 5

29 1 0
                                    

Na zdjęciach od lewej: Dowe i Vanessa.

Dom Dowe

Dowe po wejściu do domu przywitał głos pani Robertson:

-Jak się udało ognisko kochanie?
-Dobrze mamo.

"Mam nadzieję, że Dowe nie pije. Jest taką niewyraźna. To pewnie wina tych jej przyjaciółek. Ta Nancy najprawdopodobmiej wdała się w matkę, a pani Katharina nie umie upilnować Vanessy."

-Co takiego ?-Dowe wpatrywała się zszokowana w swoją rodzicielkę.
-Ale co kochanie?-Odpowiedziała zaskoczona Patty Tobiash.
-Ach, nic. Tylko coś mi się wydawało...

W tamtym momencie Dowe myślała że zwariowała.

Do kuchni wszedł Chris.

-Matka, idę na rowery do Jonatana.

"To nowe ziele daje niezłego kopa."

"Co by tu zrobić na obiad. Może zapiekankę?"

"J.P jest taki przystojny."

Przerażona Dowe złapała się za głowę i krzykneła:

-Przestańcie! Gdy zobaczyła zdziwiona spojrzenia matki, brata i czternastoletniej siostry Jean która właśnie weszła do kuchni, zrozumiała swój błąd.

- J-ja źle się czuję. Przepraszam.

I uciekła do swojego pokoju.

***

Dom Vanessy

Vanessa przed wejściem do swojego domu, zatrzymała się. Poprawiła fryzurę i zastanowiła się, co ma powiedzieć rodzicom. Potem jednak postawiła na spontaniczność (jak zresztą zawsze). Zamaszystym krokiem weszła do domu.

-Dzień dobry, wszystkim!
-Dzień dobry moja panno. Miałaś szlaban. Gdzie do jasnej cholery, się podziewałaś? Martwiliśmy się o ciebie.-Powiedziała pani Tobiash.

Po czym pan Tobiash podszedł do swojej jedynej córki i powiedział:

-Śmierdzi od ciebie na kilometr alkocholem! Masz szlaban na telewizję i kieszonkowe do odwołania!
-Nie macie prawa mi rozkazywać! Do jasnej cholery jestem już prawie dorosła!

Po czym, udała się do swojego pokoju. Wiedziała, że naradzie nic nie poradzi. Zresztą w nocy zawsze może się wymknąć przez okno.

Gdy była już w swoim pokoju, zadzwoniła do niej Carly, koleżanka z którą czasem imprezowała.

-Hej, Ness. Ja, Amber i Tony robimy imprezę wieczorem. Przyjdziesz?

Vanessa już miała odpowiedzieć gdy zobaczyła, przewrócone czerwone auto Tonego i jego sego z rozbitą głową. Krzykneła. Do rzeczywistości przywołał ją głos Carly:

-Vanessa wszystko dobrze? Ness odezwij się! Hallo.
-Ja-ja zobaczyłam pająka. Przepraczam, dzisiaj nie mogę. Część!-Po czym szybko się rozłączyła.

Sekretne życie ptakówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz