Rozdział 17

184 13 3
                                    

Po półgodzinne ciocia zwolniła i skręciła w strone ogromnej białej willi z ogrodem wielkości boiska do piłki nożnej. Myślałam, że dom cioci znajduje sie za willą, ale ona skręciła na podjazd i powiedziała
- Witaj w domu.
- to tutaj mieszkasz?
- tak.
Brama otworzyła sie a strażnik za nią zdjął czapkę i kiwnął głową by sie przywitać. Miał ciemnozielony mundur, ale nie woiskowy.
Wiechałyśmy przed dom i wyszedł nam na spotkanie wysoki chłopak, miał blond włosy w artystycznym nieładzie, oczu nie widziałam.
Ale chyba były zielone.
Ciocia wysiadła z samochodu i go uściskała. Poszłam w jej ślady i powoli do nich podeszłam.
- to mój syn Mike, a to Lena. -to mówiąc waskazala ręke na mnie, Mike podał mi ręke a ja ją uścisnęłam.
- witaj w domu.- powiedział i spojrzała na matkę.
- oprowadź Lenę po domu.
- chodź. - to mówiąc ruszył do drzwi.
- kondolencje z powodu rodziców.- pokiwałam głową.
- musisz zmienić szkołę w ciagu roku, pewnie bedzie ci ciężko. Matka powiedziała, że możesz zostać w starej, ale lepiej iść do nowej.
- gdzie chodzisz do szkoły ?
- do świętego Huberta czyli do 17.
- wow to najlepsza szkoła w mieście i najdroższa. Są tam mundurki prawda?
- tak niestety, Jena jutro wyjeżdża i będziemy mieć dom dla siebie.
- Jena to twoja matka?
- tak, to twój pokój. Zatrzymaliśmy sie przed ciemnozielonymi drzwiami ze złotymi zdobieniami. Otworzyłam je i aż ugrzązł mi dech w piersi. Pokój był ogromny a na środku było olbrzymie łóżko
- zobacz łazienkę
- mam własną łazienkę?
- tak, oczywiscie. - w jego głosie pobrzmiewała nuta, a raczej symfonia zdziwienie. -Te drzwi pierwsze prowadzą do garderoby Drugie drzwi to łazienka a trzecie to biuro oraz masz tam wyjście do ogrodu.
- co z moim kotem?
- jest chyba na dworze. idź zobacz łazienkę bo chce zobaczyć twoją minę.
Otwieram niebieskie drzwi i zatyka mnie z wrażenia jedna ściana jest w formie akwarium oraz olbrzymia przeszklona wanna i pływają tam ryby
- wow.
- tak myślałem.
Był tam równierz prysznic z jakimiś masażerami i różnymi rodzajami wody.
Piękne jest to miejsce jednak o wiele bardziej być tu z moimi rodzicami. Nigdy nie byłam biedna, ba moge powiedzieć, że byłam bogata, ale nie aż tak.
/
Długi ten rozdział, wynagradzam wam moją nieobecność.
Prooooooosze o gwiazdki(votes) i komentarze.

Xxx Na zawsze wasza Nikki xxX

Rozwikłaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz