- Prze... Przes... PRZESTAŃ ! - wykrztusiłam w końcu.
Jednak Scott nie słuchał. Zostalibyśmy wszyscy załaskotani, gdyby nagle Mike nie chwycił jednego z naleśników i nie wepchnął mu go do ust. Chłopak prawie się zakrztusił, a my natychmiast spierniczyliśmy na drugi koniec pomieszczenia.
- No... dobra. Koniec łaskotek - powiedział wreszcie Scott.
Niepewnie podeszliśmy. Jednak chłopak dotrzymał słowa. Odetchnęliśmy z ulgą.
- Jeszcze chwila a udusiłbym się ze śmiechu - uśmiechnął się Vincent.
Nagle usłyszeliśmy pukanie w szybę. Spojrzeliśmy tam. I nie zgadniecie, kogo w trakcie naszej zabawy przywiało. Możecie dopisać sobie po 100 punktów, jeżeli zgadliście. Za oknem stał nasz ukochany koszmarny Vin. Widocznie miał z czegoś ubaw, bo wybuchnął śmiechem. Podejrzewam, że jest temu winien Scott, ale mniejsza. Koszmar odszedł, zostawiając jakąś kartkę. Podeszłam i przeczytałam na głos :
- Tym razem wam się upiekło. Jedna prośba : zróbcie mu zdjęcie.
Nagle coś mignęło mi przed oczami.
- Załatwone - zaśmiał się Mike i pokazał wyświetlacz telefonu.
*pięć minut później*
Siedzieliśmy rozmawiając o rzeczach nieistotnych, a Scott próbował się doprowadzić do porządku. Po chwili wszedł do salonu i padł brzuchem na kanapę. Ja wstałam bez słowa i wyszłam. Co jak co, ale to był ból zobaczeć go bez bluzki. Nie będę opisywać, bo... Zalałam się rumieńcem. Niestety. Postanowiłam wyjść się przewietrzyć. Usiadłam na schodach i zaczęłam rozmyślać. Nagle ktoś usiadł obok mnie.
- Co robisz ? - zapytał Jeremy.
- Rozmyślam - odpowiedziałam.
- Nad czym ?
- Nad różnymi rzeczami. Tak właściwie, mogę się ciebie o coś spytać ?
- Ermm... Zależy o co - twarz chłopaka pokrył lekki rumieniec.
- Co łączy ciebie i Mike'a ?
W tym momencie zamiast chłopaka obok siedział burak.
- Eeeeeeee..... No wiesz.... - Jeremy rozejrzał się dykretnie - Nie powiesz...
- Oczywiście że nie. Nigdy nie zdradziłam niczyjej tajemnicy.
- No bo... My... - zawahał się, po czym szepnął - Jesteśmy razem.
Poczułam, jak moja twarz przybiera odcień buraczany.
- Oooookeeeeejjjj... - przeciągnęłam.
- Nie powiesz nikomu, prawda ?
- Nie. Ale ty możesz zdradzić Mike'owi, że wiem i mam usta na kłódkę - uśmiechnęłam się - Dobra, ja idę, powiedz reszcie, że poszłam nad Sołę.
- Okej - rumieniec pomału zanikał z jego twarzy, a ja odeszłam w stronę wału.
==================================================
Cześć, siema ludzie ! Na począąąąątku notki chciałabym coś zrobić, bo nie wiem jak inni to robią : ten rozdział dedykuję... !! :D Tak, bo ma smutasa wielkiego, więc tak na pocieszenie ;) Rozdział krótszy niestety, wena się czerpie :/ W każdym razie jedna z tajemnic rozwiązana, a Mayah milczy :) Do zobaczenia w kolejnym rozdziale, który powinien ukazać się za niedługo :)
CZYTASZ
Zagubiona w życiu - opowiadanie FNaF
FanfictionPewnego dnia Mayah mdleje w pizzerii Freddy Fazbear's Pizza na skutek udarzenia w głowę. Gdy się budzi, poznaje tajemniczego chłopaka - Vincenta, oraz jego przyjaciół. Wkrótce zostaje porwana przez tajemniczą postać. Lecz to dopiero początek dziwnyc...