Po godzinnej rozmowie w biurze udało mi się załatwić umowę na okres próbny. Dziwne są jednak tutaj zasady ale będę się starać do nich pod pasować. Pracę zaczynam już od jutra więc w pośpiechu wracam do domu i pierwsze co zaczynam robić lekcje. Gdy skończyłam odrabiać matematykę ktoś zapukał do drzwi frontowych. Niemożliwe było to, że to mogą być moi rodzice skoro we dwoje powinni być w pracy jeszcze ponad godzinę. Otwieram drzwi a w progu zastaję Sugę z plecakiem na plecach.
-Zapomniałaś wyciągnąć kluczy z zamka po zewnętrznej stronie -mówi uśmiechnięty trzymając pęk kluczy w ręce. Odwzajemniam uśmiech i zapraszam go gestem do środka.
-Skąd wiedziałeś, że tu mieszkam? -pytam zirytowana.
-Zapytałem taty a on podał mi twój adres bo nie oddałem Ci zeszytu -Wyciąga mały zielony zeszyt z plecaka i podaje mi go.
-Dobra inaczej -mówię odkładając zeszyt na stół w kuchni -Skąd twój tata miał mój adres?
-Serio się pytasz? -mówi zdziwiony. Przytakując, siadam na krześle naprzeciwko niego i nalewam do szklanek sok pomarańczowy.
-Dobra -wzdycha i zabiera mi jedną szklankę -Serio jesteś nowa. Mój ojciec jest dyrektorem szkoły.
-Dlatego się do ciebie połowa szkoły nie odzywa? –wypowiadam te słowa zanim zdążyłam je przemyśleć.
-Raczej cała szkoła... No oprócz ciebie -Robi mi się żal tego chłopaka o białych włosach który siedzi u mnie w kuchni i chyba próbuje się otworzyć. Uczniowie nie gadają do niego bo myślą, że wszystko wygada ojcu.
-Odrobiłaś już lekcje? -słowa chłopaka wyrywają mnie z myśli. Kiwam mu a on wyciąga przed siebie i zgina palce tworząc z ręki pięść. Przybijam mu tak zwanego żółwika i oboje zaczynamy się śmiać.
-Chcesz może pójść jutro ze mną na zajęcia taneczne? –pyta mnie Suga. Bez zastanowienia odpowiadam, że nie mogę ponieważ jutro mam pierwszy dzień pracy.
Po godzinie rozmowy chłopak wyszedł z mojego domu i udał się w stronę pobliskiego parku. Wróciłam do swoich zajęć i przy wolnej chwili wchodziłam na chat by sprawdzić czy Jeon mi coś odpisał. Nic nie odpisywał więc postanowiłam nadrobić serial, który zaniedbałam przez ostatni czas. Pod koniec czwartego odcinka rodzice wrócili do domu z pracy. Tata od razu poszedł robić to co zawsze, czyli coś sadzić, pielęgnować w ogrodzie (tak chyba dla zrelaksowania) Mama jednak weszła do kuchni i zaczęła robić kolacje ignorując przy tym mnie. Postanowiłam nie siedzieć w tej niekomfortowej ciszy, poszłam do swojego pokoju i wzięłam parę rolek. Jazda trwała w nieskończoność, uwielbiałam to jak wiatr mnie pchał. W słuchawkach rozbrzmiewała piosenka Beyonce. Próbowałam kołysać się delikatnie pod melodie. *Pik pik* telefon dał mi znak, że przyszła wiadomość.
Jeon Jeongguk napisał/a: Wolałbym zostać błaznem ;P
Łucja Nowak napisał/a: Dlaczego?
Jeon Jeongguk napisał/a: Wtedy bym mógł widzieć twój uśmiech całe dnie.
Chowam telefon do kieszeni i z wielkim uśmiechem wracam z powrotem do domu. Wykąpana i przygotowana na następny dzień kładę się do łóżka. Wyciągam laptopa i wchodzę standardowo na chat. Wymyślam pięć wersji w jaki sposób mogłabym odpisać Jeon'owi jednak pierwsza myśl była najlepsza.
Łucja Nowak napisał/a: To było miłe
Jeon Jeongguk napisał/a: Mam u ciebie plusa ?:P
Łucja Nowak napisał/a: Za podlizywanie nie ma plusów
Łucja Nowak napisał/a: Muszę już iść spać jutro czeka mnie pierwszy dzień w pracy :'(