-Słuchaj mikey, ja już muszę jechać do domu... proszę nie zrób niczego głupiego, za 3 dni pogrzeb twojej babci, obiecuje Ci że przyjade.
*2 dni później*
Stałem na dachu bloku i spoglądałem z góry na malutkich z tej perspektywy ludzi.
"Nie rób niczego głupiego"
Stanąłem pdzy krawędzi, nie chciałem się zabić, po prostu tak jest mi lepiej myśleć.
Wspominałem w tej chwili całe swoje życie, te dobre chwile oraz te złe, tych drugich było zdecydiwanie więcej. Chodziło mi głównie o wspomnienia związane ze szkołą i rodziną. Nikt z rodziny nawet mnie nie lubił, uwarzali że jestem idiotą... chyba, przynajmniej patrzyli na mnie takim wzrokiem. A w szkole nie miałem życia, byłem wyzywany, poniżany, bity...
Przysunąłem się odrobinkę do przodu, moje stopy wysuwały się już poza krawędź.
Czy gdybym umarł, ktokolwiek by o mnie pamiętał, lub tęsknił? Zapewne Laura...
Ona pewnie też mną gardzi i mnie nie lubi... udawała miłą?
Tyle pytań było w tej chwili w mojej głowie.
Czy śmierć bardzo boli?
Z wysokości pewnie tak. Jak moge zabić się w mniej brutalny sposób?Tabletki...
•○•
Wróciłem spokojnym tempem na dach budynku, tyle że tym razem w lewej kieszeni mojej czarnej bluzy miałem małe pudełeczko z tabletkami nasennymi, a w ręku trzymałem ciemno zielony notes, w którym przez ostatnie 3 lata opisywałem swoje codzienne życie.
Połknąć tabletki czy skoczyć z dachu... a może to i to?
Usiadłem na betonowej podłodze i zacząłem płakać, wysypałem sobie pare niebieskich pastylek na dłoń... na wieczny sen.
Żegnajcie wszyscy.
Tak właśnie brzmiał mój ostatni wpis w "pamiętniku".
*Lukey*
W moim domu odbywała się właśnie niezła impreza, dużo alkocholu, chałas, muzyka, narkotyki i ludzie całujący się po kątach.
Musiałem od tego wszystkiego odpocząć, zignorowałem to że ktoś musi pilnować domu, wyszedłem i ruszyłem w stronę mojego ulubionego miejsca. Na dach najwyższego bloku mieszkalnego w okolicy...
Musiałem wejść po schodach po okazało się że winda jest zepsuta, ale mi to nie przeszkadzało, byłem dość wysportowany.
Otworzyłem drzwi, to co tam zobaczyłem zwaliło mnie z nóg.
Michael, tabletki, Michael połknął tabletki... dlaczego?
°•°•°
Wyszedł mi gówniany i krótki ale co tam c:
Następny postaram się dłuższy... przynajmniej o 2 słowa *o*Paa kociaki :3
CZYTASZ
Change for you ||Muke
RomansaMike nie należał do grupy popularnych. Był w szkole tak zwanym popychadłem, ale pewnego dnia postanawia to zmienić, a wszystko przez długonogiego blondyna. Opowiadanie zawiera: Związki homoseksualne i samookaleczanie się.