Hogsmeade

233 24 8
                                    

  Pod koniec października na tablicach informacyjnych zostały wywieszone ogłoszenia odnośnie sobotniego wypadu do Hogsmeade.
  Wszyscy ekscytowali się na myś powrotu do swoich ulubionych miejsc, kawiarni, sklepów. Uczniowie trzeciego roku nie mogli się doczekać zwiedzenia tej niezwykłej wioski, o której tyle słyszeli od starszych kolegów.
Jednakże pewna grupka osób nie była zachwycona perspektywą odwiedzenia wioski z losowych przyczyn. W śród nich znalazła się również Emma, ale ona z konkretnego powodu nie chciała znaleźć się w tym miejscu. Bowiem umówiła się ona na randkę, jakby nie patrzeć na jej pierwszą w życiu, na dodatek z chłopakiem, którego nie darzył szczególną sympatią.
Wolała jednak przemęczyć się przez te kilka godzin niż wysłuchiwać potem jego ponownych próśb o spotkanie.
  Starał się znaleźć jakieś pozytywne strony tej sytuacji, ale było ich tak niewiele, że prawie ich nie dostrzegała.
  Postanowiła nie skreślać chłopaka na wstępie, może ją mile zaskoczy.
  Trzymając się swojego postanowienia w ostatni sobotni poranek października wstała pełna optymizmu.
  Dni stawały się co raz zimniejsze, a ten był wyjątkowo chłodny, toteż ubrała się w czarne, obcisłe rurki, beżowy sweter oraz botki z jasnej skóry. Jako odzienie wierzchnie do ręki wzięła swój jasny prochowiec, a szyję owinęła krwistoczerwonym szalem. Usta podkreśliła szminką w podobnym odcieniu, włosy upięła w niesforny kucyk i wyszykowana poszła do Wielkiej Sali przekąsić coś na śniadanie.
  Przed południem zaczęli gromadzić się uczniowie przed głównym wejściem do szkoły. Ustawili się oni w kolejkę i wręczali panu Filchowi zgody od rodziców bądź opiekunów.
  Po oddaniu swojej Emma zaczęła się rozglądać za swoim towarzyszem.
  Spostrzegła go opartego nonszalancko o jedną z kolumien. Rozmawiał ze swoimi znajomymi, ale gdy tylko jego wzrok napotkał ją odesłał ich skinieniem głowy.
  Podszedł do niej pewnym krokiem.

- Pięknie wyglądasz.- skompelentował ją na powitanie.
- Dziękuję. Ty też nie najgorzej.- poczuła jak jej policzki pokrywają się delikatnymi rumieńcami.- Co zaplanowałeś?
- Co powiesz na krótki spacer zanim pójdziemy do wioski?- zaproponował.
- Świetny pomysł.
- A więc chodźmy!- podał jej ramię. Zawahała się, aż w końcu przyjęła je i ruszyli ku błonią.

  Krajobraz przybrał już złocisty kolor, korony drzew malowały się najróżniejszymi ognistymi barwami. Bijąca wierzba zgubiła już prawie wszystkie swoje liście, a niekiedy o poranku trawę pokrywała cienka warstwa szronu.
W milczeniu zmierzali w stronę jeziora. Czasem spoglądali na siebie i posyłali do siebie prawie niewidoczne uśmiechy.
Ciszę przerwał Lucas głośno wzdychając i w końcu odważył się rozpocząć rozmowę.

- Opowiedz mi coś o sobie.- zaproponował.
- Co proszę?
- Opowiedz mi coś osobie.- powtórzył tym samym łagodnym tonem.
- A co chciałbyś wiedzieć?
- Wszystko.- uśmiechnął się do niej delikatnie.
- To sporo jak na pierwszą randkę.- zachichotała- Od czego by tu zacząć... Mam na imię Emma, tak odkrywcze, wiem... Mam 15 lat, mieszkam w Londynie razem z rodzicami i młodszą siostrą.
- To już wiem.- przerwał jej-  dowiedzieć się czegoś, co nie jest znane większości osobom w Hogwarcie. Jaka naprawdę jesteś, co lubisz, co cię irytuje. Pierwszy zwierzak, twój ulubiony kolor...
- Masz wymaganie, nie powiem... A więc... uwielbiam Qudditcha, czego z resztą pewnie już się domyśliłeś. Od najmłodszych lat kibicuję Bułgarą, a Krum to mój odwieczny idol. Interesuję się również jeździectwem. Czasem, gdy mam wolny weekend od nauki udaje mi się wyrwać do stajni.-urwała na chwilę. Spostrzegła, że Lucas wpatruje się w nią, ale jeszcze ani razu jej nie przerwał.- Przepraszam. Nie lubię mówić o sobie.
- Możesz mi wyjaśnić jedną rzecz?
- Pewnie?
- Jak to możliwe, że jesteś taka...
- Taka...?
- Inna... inna niż zawsze...
- Co masz na myśli?
- Zawsze uważałem cię za dziewczynę niedostępną, poważną, chłodną. Tymczasem z minuty na minutę poznaję cię co raz lepiej i mogę stwierdzić, że to tylko twoja maska. Dlaczego chcesz ukryć swoje prawdziwe oblicze?
- To nie jest takie proste...

Oczami Ślizgonki ~luźno pisane~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz